Komentarze dnia
Like

Konwencja przeciw rodzinie?

05/02/2015
870 Wyświetlenia
2 Komentarze
16 minut czytania
Konwencja przeciw rodzinie?

Narracja oficjalna jest do „bulu” prosta. Przeciw ratyfikowaniu konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet jest tylko ciemnogród.
Czyli PiS i inne katolickie durnie.

0


1.

Pani premier Ewa Kopacz (z domu Lis) za wszelką cenę chce doprowadzić do ratyfikacji Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Doszło do tego, że posłom, którzy głosowaliby inaczej, zagroziła, że nie trafią na listy wyborcze jesienią tego roku.

Ręka do góry, albo żegnaj, dieto!

…………………………………………

2.

Na szczęście nie żyjemy już w PRL-u, kiedy to o tym, co słuszne (lub nie), człowiek dowiadywał się jedynie z „trybuny ludu” i jej wojewódzkich mutacji, bez znajomości krytykowanego tekstu.
Postanowiłem więc, na własną rękę, zapoznać się z tym nowatorskim dokumentem, potrzebnym nam po to, by po 25 latach istnienia państwa prawnego skończyć wreszcie z dyskryminacją i przemocą.
Szczególnie wobec kobiet.

……………………………….
3.

indeks

Już sama preambuła jest nader ciekawa:
Państwa członkowskie Rady Europy i inni sygnatariusze niniejszej konwencji:

(…)

uznając, że przemoc wobec kobiet jest manifestacją nierównego stosunku sił pomiędzy kobietami a mężczyznami na przestrzeni wieków który doprowadził do dominacji mężczyzn nad kobietami i dyskryminacji tych ostatnich, a także uniemożliwił pełną poprawę sytuacji kobiet;

uznając strukturalny charakter przemocy wobec kobiet za przemoc ze względu na płeć, oraz fakt, że przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych, za pomocą którego kobiety są spychane na podległą wobec mężczyzn pozycję;

uznając, z najwyższą troską, że kobiety i dziewczęta są często narażone na poważne formy przemocy takie jak: przemoc domowa, molestowanie seksualne, gwałt, małżeństwo z przymusu, tak zwane „przestępstwa w imię honoru” i okaleczanie narządów płciowych, które stanowią poważne naruszenie praw człowieka wobec kobiet i dziewcząt i główną przeszkodę w osiągnięciu równouprawniania kobiet i mężczyzn;

zauważając, że stałe łamanie praw człowieka podczas konfliktów zbrojnych, dotykające ludność cywilną, przede wszystkim kobiety, przybierające formę systematycznego stosowania na szeroką skalę gwałtów oraz przemocy seksualnej, powoduje eskalację przemocy ze względu na płeć zarówno w trakcie konfliktu, jak i po jego zakończeniu;

uznając, że kobiety i dziewczęta są bardziej niż mężczyźni narażone na przemoc ze względu na płeć;

uznając, że przemoc domowa dotyka kobiety w większym stopniu, oraz że mężczyźni mogą również być jej ofiarami;

uznając, że dzieci są ofiarami przemocy domowej, również jako świadkowie przemocy w rodzinie;

dążąc do stworzenia Europy wolnej od przemocy wobec kobiet i przemocy domowej;
stanowią, co następuje (…).

Tylko na pierwszy rzut oka, co zresztą podkreśla oficjalna propaganda (mainstream) konwencja jest wymierzona przede wszystkim w plemienne zwyczaje emigrantów, szczególnie tych z krajów arabskich i afrykańskich. Bo faktycznie, takie zwroty, jak „przestępstwa w imię honoru” i okaleczanie narządów płciowych nie dotyczą nas, starych Europejczyków. Obrzezanie kobiet, zabójstwa „honorowe” to nie o nas.
Ale preambuła zawiera inne sformułowania, które można spokojnie rozciągnąć na całą spuściznę europejską – od Juliusza Cezara po Napoleona.
Od Platona do Edmunda Husserla.
Itp.
Bo przecież zdanie przemoc wobec kobiet jest manifestacją nierównego stosunku sił pomiędzy kobietami a mężczyznami na przestrzeni wieków który doprowadził do dominacji mężczyzn nad kobietami i dyskryminacji tych ostatnich, a także uniemożliwił pełną poprawę sytuacji kobiet jest niczym innym jak ostrym i zdecydowanym potępieniem naszej historii.
Gdyż zło, zdaniem autorów, jakie konwencja musi zwalczyć, tkwi w niej właśnie.
Kobiety były prześladowane na przestrzeni wieków.
W Europie.
Przez naszych ojców, dziadów…
Ich ojców.
Czy można inaczej interpretować ten zapis?

……………………………

Ale przecież to nie koniec.
Wedle autorów tej konwencji podstawowym mechanizmem historii naszej części świata jest przemoc wobec kobiet ze względu na płeć.

peo17

Widocznie ta przemoc dała impuls Europejczykom, aby odkryli Amerykę, opłynęli świat dookoła, skolonizowali resztę świata, wysłali człowieka na Księżyc, przy okazji puścili pół świata z dymem urządzając również wynikłe wskutek przemocy wobec kobiet dwie światowe wojny.
W preambule pisze wszak wyraźnie:

przemoc wobec kobiet stanowi jeden z podstawowych mechanizmów społecznych (…).

Trzeba więc teraz, nie szczędząc sił, a zwłaszcza środków, zwalczać wieki rozwoju cywilizacji, która doprowadziła jedynie do ugruntowania a nawet pogłębienia przemocy.

1EMILYD~2[1]

…………………………

4.

A zwłaszcza środków…
Art. 1 konwencji zawiera zapis, przemilczany przez jej krytyków, a moim zdaniem stanowiący jeden z ważniejszych powodów jej uchwalenia.

1.Niniejsza konwencja ma na celu:
(…)

e. zapewnienie wsparcia i pomocy organizacjom i instytucjom władzy wykonawczej w skutecznej współpracy na rzecz wypracowania zintegrowanego podejścia do likwidacji przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

W ramach obowiązywania konwencji będą więc przyznawane granty na monitorowanie społeczeństwa. Chyba nikt się nie spodziewa, że jakakolwiek organizacja prawicowa lub chociaż centrowa z tego tytułu otrzyma nawet jednego eurocenta,

Kwestia finansowania organizacji pozarządowych jest wyjątkowo mocno ujęta w dalszej części konwencji:

Artykuł 8
Zasoby finansowe
Strony przydzielają odpowiednie zasoby finansowe i ludzkie potrzebne do właściwego wdrożenia zintegrowanych strategii politycznych, środków oraz programów mających na celu zapobieganie wszelkim formom przemocy objętym zakresem niniejszej Konwencji oraz zwalczanie wszelkich takich form przemocy, w tym również inicjatyw realizowanych przez organizacje pozarządowe oraz społeczeństwo obywatelskie.
Artykuł 9
Organizacje pozarządowe i społeczeństwo obywatelskie
Strony uznają i wspierają prowadzone na wszelkich szczeblach działania właściwych organizacji pozarządowych oraz społeczeństwa obywatelskiego dotyczące zwalczania przemocy wobec kobiet, a także nawiązują skuteczną współpracę z tymi organizacjami.

Co więcej, konwencja tworzy podstawy do powstania międzynarodówki wymierzonej w „tradycjonalistów”:

Art. 10
Instytucja koordynująca
1. Strony wyznaczają lub ustanawiają jedną lub więcej oficjalnych instytucji odpowiedzialnych za koordynację, wdrażanie, monitorowanie oraz ewaluację strategii politycznych oraz działań mających na celu zapobieganie wszelkim formom przemocy objętym zakresem niniejszej Konwencji oraz zwalczanie wszelkich takich form przemocy. Instytucje te koordynują zbieranie danych zgodnie z zapisami rt. 11, a także analizują i rozpowszechniają wyniki takiego zbierania danych.
2. Strony zagwarantują, że instytucje wyznaczone lub ustanowione zgodnie z zapisami niniejszego artykułu otrzymają ogólne informacje dotyczące działań podejmowanych zgodnie z Rozdziałem VIII.
3. Strony zagwarantują, że instytucje wyznaczone lub ustanowione zgodnie z zapisami niniejszego artykułu będą mogły komunikować się bezpośrednio oraz nawiązywać kontakty ze swoimi odpowiednikami działającymi na terytorium innych Stron.

…………………………

5.

W konwencji zawarto sformułowanie, które może oburzać nie tylko Kościół, ale i każdego ojca/matkę rodziny.
Otóż celem konwencji jest nie tylko zwalczanie uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet.
Celem jest również zwalczanie w/w opartych na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn (art. 12 u. 1).
Jak w praktyce może wyglądać zwalczanie stereotypów możemy zobaczyć tu:

…………………….

6.

mid_6601

Proszę państwa, „stereotypowy model roli kobiet i mężczyzn” w naszej opartej na przemocy wobec kobiet kulturze nazywa się… małżeństwo.
Małżeństwo, w którym „stereotypowo” kobieta pełni rolę matki, mężczyzna zaś ojca.
Czy taki stereotyp każe zwalczać konwencja?
Jej brzmienie wskazuje jednoznacznie, że tak.

…………

7.

Jakby już powyższego było nie dość, w artykułach 36 do 42 Parlament Europejski nakazuje penalizować zachowania, które w kodeksach karnych państw zaborczych znajdowały się już w nierzadko w XVI wieku.
Nasze zaś prawo karne pod tym względem należy do jednego z najbardziej okrutnych w Europie.
Po jaką więc cholerę jest konwencja, która nakazuje wprowadzić karę za gwałt (art. 197 kodeksu karnego), genitalne okaleczenie kobiet (w prawie polskim istnieje szersze pojęcie – naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia – art. 157 KK), wymuszona aborcja (art. 153 KK), zabójstwo „honorowe” (zabójstwo – art. 148 KK)?

………………………..

8.

Czytając powyższe zalecenia mam wrażenie, że tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego.
Świadomość prawna polskiego społeczeństwa nie jest zbyt wysoka.
Ale znajomość rozwiązań prawa karnego w społeczeństwach innych unijnych krajów jest… podobna.
Umieszczenie po raz kolejny rozwiązań, które nierzadko od prawie trzech wieków są już skodyfikowane i zawarte w krajowych porządkach prawnych z jednej strony jest pozbawione sensu, ale…. nośne propagandowo.

Jesteś przeciw konwencji?

To znaczy, że jesteś za tym, żeby gwałt nie był karany!

Przeciwnicy konwencji tworzą front obrony gwałcicieli!

9.

Konferencja Episkopatu Polski 4 lutego wydała oświadczenie, któremu trudno odmówić racji:
… Konwencja CAHVIO nie jest skoncentrowana na przeciwdziałaniu przemocy, jak sugeruje jej tytuł, ale na wprowadzeniu ideologicznej rewolucji kulturowej. Polega ona na redefinicji pojęcia płci jako zmiennego zjawiska społecznego, a nie biologicznego, oraz bezzasadnym obarczaniu odpowiedzialnością za przemoc podstawowych wspólnot, jakimi są małżeństwo i rodzina. Podobnie traktowana jest tradycja i dorobek cywilizacyjny.
W zakresie przeciwdziałania przemocy konwencja nie dodaje żadnych nowych rozwiązań do już istniejących w polskim prawie i praktyce społecznej. Nie podejmuje walki z autentycznymi problemami, jakie sprzyjają przemocy we wzajemnych relacjach międzyludzkich. Nie zamierza zwalczać zjawiska przemocy w mediach czy pornografii uprzedmiotawiającej kobiety. Nie podejmuje kwestii nadużywania alkoholu czy narkotyków. Nie chroni też przed skrajną formą przemocy wobec poczętych dzieci, jaką jest aborcja.(…)
Konwencja definiuje dyskryminację w sposób ideologiczny, co pozwala naruszać powszechnie uznane zasady prawa, w tym równość wobec prawa. Narusza prawo Polski do decydowania w sprawach wyznania, etyki, życia rodzinnego. Pozwala formułować zalecenia i egzekwować je, nawet jeżeli są niezgodne z zapisami Konstytucji RP.
Analiza konwencji wskazuje, że przy jej pomocy usiłuje się stworzyć nowy ład społeczny, w którym rodzina i tradycja będą zmarginalizowane, a państwo otrzyma instrumenty głębokiej kontroli nad nimi. Nieład ten sprzeczny jest z autonomią rodzin oraz ogranicza wolność obywateli.
Konwencja CAHVIO nie zmierza do budowania pozytywnych relacji pomiędzy ludźmi, ale służy projektowi przebudowy społeczeństwa na bazie ideologicznej. Z tego powodu nie może być akceptowana. (…)
http://episkopat.pl/dokumenty/pozostale/6448.1,Stanowisko_Rady_Konferencji_Episkopatu_Polski_ds_Rodziny_w_sprawie_Konwencji_Rady_

Europy_o_przeciwdzia_aniu_i_zwalczaniu_przemocy_wobec_kobiet_i_przemocy_domowej_

CAHVIO.html

10.

kollontai108_v-ARDFotogalerie

Skoro instytucje, zawarte w konwencji, istnieją już i to od parunastu pokoleń, powstaje pytanie, czemu ma ona tak naprawdę służyć?
Czy tylko przechwytywaniu unijnych pieniędzy (a więc naszych, unijnych podatników!) przez kolejną grupę osób nie tylko sprytnych, ale i bezwzględnych?
Czy też mamy do czynienia z kontynuacją „światłych idei” towarzyszki Aleksandry Kołłontaj, która już w latach 1920-tych formowała podobne?

W jednym ze swoich opowiadań opublikowanych w 1923 r. w kolekcji Miłość pszczół robotnic, stworzyła „dialektyczny” obraz trzech pokoleń rewolucjonistek. Babcia rzuciła męża, matka miała dwóch kochanków, a potem konkubenta. Córka uwiodła konkubenta matki, puszczała się z innymi, zaszła w ciążę i szykuje się do aborcji – apogeum rewolucyjnego wyzwolenia (s. 42). Kołłontaj podkreślała, że dzięki takiej dialektyce w ciągu pięćdziesięciu lat bolszewizmu „zaniknie palenie, przeklinanie, brak szacunku oraz konflikt” (s. 57).
Dzisiaj również wrogiem jest tradycyjny model roli kobiet i mężczyzn, czyli rodzina.
Bo przecież i wtedy, i teraz chodzi o jedno – o wychowanie nowego modelu człowieka, który byłby zupełnie bezwolny wobec Państwa.
Nihil novi sub sole.
Jedynie otoczka za każdym razem jest troszeczkę inna.

5.02 2015

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758