POLSKA
Like

Walki Zbigniewa Kękusia ciąg dalszy

16/01/2015
1290 Wyświetlenia
3 Komentarze
28 minut czytania
Walki Zbigniewa Kękusia ciąg dalszy

„Andrzej Seremet – „Niesterowalny państwowiec”, „człowiek bez politycznych pleców”, „niezawisły sędzia, za którym stoją wyłącznie wyśmienite kwalifikacje” – to kilka opinii o Andrzeju Seremecie. Czy krakowski prawnik został prokuratorem generalnym, bo jest uosobieniem cnót, czy też jego taktyka była koronkową robotą mającą na celu wyprowadzenie w pole polityków i konkurentów.”
Źródło: Michał Krzymowski, „Pan Zagadka – Andrzej Seremet”; „Wprost”, 21 marca 2010r., s. 046

0


 

Szanowni Państwo, serwilizm okazywany przez Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Seremeta Żydom i filosemitom polonofobom staje się wręcz przysłowiowy. Jestem jedną z jego ofiar.
Przyczyną uległości okazywanej przez A. Seremeta przedstawicielom wyżej wymienionych środowisk jest jego możliwe w przeszłości, gdy przebywał w USA, uczestnictwo w szkoleniu organizowanym przez izraelski Mosad /Instytut do spraw Wywiadu i Zadań Specjalnych/.
Gdy informację o tym powziąłem z kilku źródeł, w tym od osób przebywających w tym samym, co on czasie w USA, skierowanym do niego pismem z dnia 2 lipca 2014 r. złożyłem: „Wniosek o sporządzenie i doręczenie mi wyjaśnienia, czy przebywając w Stanach Zjednoczonych Ameryki uczestniczył Pan w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela.”
A. Seremet nie udzielił osobiście odpowiedzi. Sporządził ją zastępca dyrektora Biura Prokuratora Generalnego Piotr Wesołowski, który poinformował mnie pismem z dnia 16 lipca 2014 r. – Załącznik 1: „Rzeczpospolita Polska Prokuratura Generalna Biuro Prokuratora Generalnego Warszawa, dnia 16.07.2014 r. PG VII Ip 130/14 Pan Zbigniew Kękuś /adres – ZKE/ W odpowiedzi na Pana wnioski z dnia 2 lipca 2014 r. (2 pisma), doręczone w dniu 2 lipca 2014 r. o udostępnienie informacji w trybie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (j.t. Dz. U. z 2014 r., poz. 782) i adresowane do Prokuratora Generalnego – Andrzeja Seremeta o treści: „sporządzenie i doręczenie mi wyjaśnienia, czy przebywając w Stanach Zjednoczonych Ameryki uczestniczył Pan w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela”, informuję, co następuje.
Żądana przez Pana informacja dotyczy okresu, kiedy Andrzej Seremet nie pełnił żadnej funkcji publicznej i nie podejmował czynności związanych z funkcją publiczną, a w związku z tym nie stanowi ona informacji publicznej o jakiej mowa w art. 1 ust. 1 w zw. z art. 6 powołanej ustawy o dostępie do informacji publicznej. ZASTĘPCA DYREKTORA Biura Prokuratora Generalnego Piotr Wesołowski”
To bałamutne wyjaśnienie.To nic, że nie był A. Seremet funkcjonariuszem publicznym, gdy przebywał w USA, bo się przed wyjazdem zrzekł urzędu sędziego. Teraz nim jest.
Pismem z dnia 6 sierpnia br. skierowanym do prokuratora generalnego A. Seremeta złożyłem zatem: „Wniosek o sporządzenie i doręczenie mi oświadczenia, że przebywając przed laty w Stanach Zjednoczonych Ameryki nie uczestniczył Pan w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela.”
Wniosek rozpoznał przełożony prokuratora P. Wesołowskiego, dyrektor Biura Prokuratora Generalnego Ryszard Tłuczkiewicz. Poinformował mnie pismem z dnia 12 sierpnia 2014 r. – Załącznik 2: „Warszawa, dnia 13.08.2014 r. Rzeczpospolita Polska Prokuratura Generalna Biuro Prokuratora Generalnego /adres – ZKE/ PG VII Ip 130/14 Pan Zbigniew Kękuś /adres – ZKE/ W odpowiedzi na Pana wniosek z dnia 6 sierpnia 2014 r. (data wpływu do Prokuratury Generalnej – 8 sierpnia 2014 r.), dotyczące „doręczenia wyjaśnienia, czy Prokurator Generalny Andrzej Seremet przebywając w Stanach Zjednoczonych Ameryki uczestniczył w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela”, uprzejmie informuje, że podtrzymuję stanowisko Zastępcy Dyrektora Biura Prokuratora Generalnego zawarte w kierowanym do Pana piśmie z dnia 16 lipca 2014 r. nr PG VII Ip 130/14. DYREKTOR Biura Prokuratora Generalnego Ryszard Tłuczkiewicz”
Pismem z dnia 9 września 2014 r. skierowanym do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta złożyłem:
  1. Wniosek o sporządzenie i doręczenie mi oświadczenia, że przebywając przed laty w Stanach Zjednoczonych Ameryki nie uczestniczył Pan w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela.
  2. Wniosek o osobiste przez Prokuratora Generalnego, Adresata niniejszego pisma sporządzenie odpowiedzi na wniosek, jak w pkt. I.”
Jeśli ktokolwiek wie o uczestnictwie A. Seremeta w szkoleniu organizowanym przez Mosad, to przecież tylko on sam, a nie prokuratorzy P. Wesołowski lub R. Tłuczkiewicz. W odpowiedzi otrzymałem kolejne pismo sporządzone przez prokuratora R. Tłuczkiewicza, który poinformował mnie – Załącznik 3: „Warszawa, dnia 16.09.2014 r. Rzeczpospolita Polska Prokuratura Generalna Biuro Prokuratora Generalnego /adres – ZKE/ PG VII Ip 130/14 Pan Zbigniew Kękuś /adres – ZKE/ W odpowiedzi na Panapismo z dnia 9 września 2014 r., doręczone w dniu 10 września 2014 r., zawierające wniosek o cyt. „sporządzenie i doręczenie mi oświadczenia, że przebywając przed laty w Stanach Zjednoczonych Ameryki nie uczestniczył Pan w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela”, informuję, że wniosek Pana w tym zakresie był już przedmiotem rozpoznania. W piśmie z dnia 16 lipca 2014 r. Zastępca Dyrektora Biura Prokuratora Generalnego poinformował Pana, że żądana informacja nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 zw. z art. 6 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publ9icznej (j.t. Dz.U. z 2104 poz. 782). Stanowisko to pozostaje w pełni aktualne. Dyrektor Biura Prokuratora Generalnego Ryszard Tłuczkiewicz”
Po otrzymaniu pisma prokuratora R. Tłuczkiewicza z dnia 16.09.2014 r. zaprzestałem kierowania korespondencji w w.w. sprawie do A. Seremeta. Uznałem, że szkoda czasu i pieniędzy na kolejne pisma. Nieskazitelnego charakteru Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej najwyraźniej czuł się komfortowo, schowany – co u niego regułą, gdy w kłopotliwej sytuacji – za swoich podwładnych.
Sam Andrzej Seremet tak zrelacjonował dziennikarzowi „Dziennika Polskiego” przyczyny wyjazdu w 1991 r. do USA: „Po zakończeniu studiów sędziowska kariera młodzieńca z Radłowa przebiegała błyskawicznie. W 1986 r. objął stanowisko asesora sądowego w Sądzie Rejonowym w Tarnowie. Nominację sędziowską otrzymał rok później. Po 10 miesiącach był już wiceprezesem sądu, a w grudniu 1990 r. awansował na sędziego Sądu Wojewódzkiego w Tarnowie.
Kariera nie przeszkodziła mu jednak w spełnianiu marzeń. Jednym z nich był wyjazd do Stanów Zjednoczonych. – Fascynowała mnie historia Ameryki i jej kultura. Zawsze też chciałem na własne oczy zobaczyć miejsce życia pierwotnych mieszkańców Ameryki Północnej – mówi. Z tej miłości w 1991 roku Seremet zrzekł się urzędu sędziego i wyjechał do USA. – Na początku miałem nawet plany, żeby tam zostać, ale kiedy zaczęła mnie zżerać tęsknota za krajem, wróciłem – mówi prokurator. Po półtorarocznej przerwie kariera Seremeta nabrała jeszcze większego rozpędu. (…)”Źródło: Marcin Banasik, „Andrzej Seremet. Już 4 lata walczy o rozwód prokuratury z polityką”; „Dziennik Polski”, 14 sierpnia 2014, s. C07
Szczęściarz z Andrzeja Seremeta …
U progu sędziowskiej kariery zrzekł się urzędu sędziego, żeby pojechać na długie wakacje. Wrócił po półtora roku i nie tylko go z powrotem przyjęli do pracy, ale: „Po półtorarocznej przerwie kariera Seremeta nabrała jeszcze większego rozpędu.”
Aż osiągnął szczyt merytorycznej i moralnej niekompetencji, gdy go prezydent Lech Kaczyński powołał na prokuratora generalnego.
Dlaczego tak surowo oceniam Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej?
Otóż w dniu 18 grudnia 2007 r. sędzia Sądu Rejonowego w Dębicy Tomasz Kuczma wydał wyrok, którym uznał mnie za winnego tego, że w okresie od stycznia 2003 r. do września 2005 r., wKrakowie, za pośrednictwem stron internetowych www.zgsopo.webpark.pl i www.zkekus.w.interia.pl popełniłem 18 przestępstw, tj.:
  1. pkt. I,III-XVIwyrokuznieważyłemwzwiązkuzpełnieniemobowiązkówsłużbowych/art.226§1k.k./izniesławiłem/art.212§2k.k./piętnaściorosędziówSąduOkręgowegowKrakowieiSąduApelacyjnegowKrakowie-SSOMajaRymar/byłaprezesSąduOkręgowegowKrakowie/SSOEwaHańderek,SSOTeresaDyrga,SSRAgataWasilewska-Kawałek,SSOAgnieszkaOklejak,SSODanutaKłosińska,SSRIzabelaStrózik,SSOAnnaKarcz-Wojnicka,SSOJadwigaOsuch,SSOMałgorzataFerek,SSAWłodzimierzBaran/byłyprezesSąduApelacyjnegowKrakowie/,SSAJanKremer,SSAMariaKuś-Trybek,SSAAnnaKowacz-Braun,SSAKrzysztofSobierajski /obecny prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie/,
  2. pkt.II wyroku – zniesławiłem/art.212§2kk/adwokataWiesławęZoll,pełnomocnikamojejżonywprowadzonymprzezSądOkręgowywKrakowieiSądApelacyjnywKrakowiewlatach1997-2006postępowaniuzmojegopowództwaorozwód/sygn.aktXICR603/04/,
  3. pkt XVII wyrokuznieważyłem/art.226§3k.k./izniesławiłem/art.212§2k.k./konstytucyjnyorganRzeczypospolitejPolskiej,RzecznikaPrawObywatelskichwosobiepiastującegotenurząd prof. AndrzejaZolla,
  4. pkt. XVIII wyroku -rozpowszechniałemwiadomościzrozprawysądowejprowadzonejzwyłączeniemjawności-art.241§2k.k.
Wszystkie w.w. czyny miałem popełnić w związku ze sprawą o rozwód pomiędzy mną i moją żoną, którą – sprawę – rozpoznawały w okresie od czerwca 1997 r. do kwietnia 2006 r. Sąd Okręgowy w Krakowie i Sąd Apelacyjny w Krakowie. Zanim mnie w.w. funkcjonariusze publiczni i adw. Wiesława Zoll obciążyli w okresie od sierpnia 2004 r. do września 2007 r. zeznaniami i uczynili przestępcą, przez kilka lat naruszali moich wtedy małoletnich dzieci i moje prawa obywatelskie oraz pozbawiali nas możności korzystania z naszych praw.
Co do skazującego mnie wyroku sędziego T. Kuczmy z dnia 18.12.2007 r. wskazać należy, że:
  1. zanim go wydał sędzia T. Kuczma, operatorzy internetowi, Wirtualna Polska S.A. pismem z dnia 6 sierpnia 2007 r. i Interia.PL S.A. pismem z dnia 1 października 2007 r. dostarczyli mu dowody poświadczające, że nie ja popełniłem przypisane mi czyny oraz że nie w Krakowie zostały popełnione, lecz że je w Warszawie popełnili mieszkańcy Warszawy,
  2. od dnia 19 października 2006 r., z mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.10.2006 r., niedopuszczalne jest ściganie za znieważenie funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
  3. Andrzej Zoll sam podaje w kolejnych edycjach wydawanego od kilkunastu lat pod jego redakcją naukową Komentarza do kodeksu karnego, że Rzecznik Praw Obywatelskich będąc organem konstytucyjnym nie jest konstytucyjnym organem Rzeczypospolitej Polskiej ponieważ Konstytucja nie przypisuje mu żadnego z trzech rodzajów władzy. Skoro tak, czyn przypisany mi z art. 226 § 3 kk w pkt. XVII wyroku, nie wypełnia znamion przestępstwa określonego w tym artykule,
  4. prokurator oskarżyciel, Radosława Ridan niedopełniła ustawowego obowiązku wykazania interesu społecznego w ściganiu mnie z oskarżenia publicznego za ścigane z oskarżenia prywatnego zniesławienie adw. Wiesławy Zoll.
W przypadku czynu z pkt. XVII wyroku sędzia T. Kuczma skazał mnie zatem z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa polskiego i konwencji, które Polska ratyfikowała, tj. prawa określonego w:
  1. artykule 42.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: „Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
  2. artykule 7.1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności: Nikt nie może być uznany za winnego popełnienia czynu polegającegona działaniu lub zaniechaniu działania, którego według prawawewnętrznego lub międzynarodowego nie stanowił czynu zagrożonegokarą w czasie jego popełnienia”,
  3. artykule 15.1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych:
    Nikt nie może być skazany za czyn lub zaniechanie, które w myśl prawa wewnętrznego lub międzynarodowego nie stanowiły przestępstwa w chwili ich popełnienia.
Z powodu wyżej wymienionych wad prawnych skazującego mnie wyroku sędziego T. Kuczmy, pismem z dnia 31 marca 2010 r. skierowanym do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta złożyłem wniosek o wniesienie przez niego kasacji od niego na moją korzyść od niego.
Pismem z dnia 12 maja 2010 r. Prokurator Generalny zawiadomił mnie, że nie wniesie kasacji, ponieważ… wnikliwa analiza akt sprawy nie wykazała, że zachodzą przesłanki do jej wniesienia.
Gdyby wtedy wniósł A. Seremet kasację, wniósłby ją w zakresie wszystkich 18 czynów…
Potem bowiem, wyrokiem z dnia 15 września 2010 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie uchylił skazujący mnie wyrok w zakresie 16 czynów, z pkt. I, III – XVII, zarzuciwszy sędziemu T. Kuczmie rażące i mające wpływ na treść wyroku naruszenie prawa materialnego.
To jest jedna z przesłanek – określona w art. 523 § 1 k.p.k. – do wniesienia kasacji przez Prokuratora Generalnego.
Ponieważ po uchyleniu przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazującego mnie wyroku w zakresie 16 czynów wciąż byłem ścigany za pozostałe 2 czyny, kierowałem kolejne pisma do Prokuratora Generalnego A. Seremeta o wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego. Do jednego z nich, z listopada 2010 r., załączyłem nawet kserokopie w.w. dowodów mojej niewinności dostarczonych Sądowi Rejonowemu w Dębicy przez operatorów internetowych.
Prokurator Generalny… spakował je w kopertę i odesłał mi je z powrotem po miesiącu, tradycyjnie informując mnie, że… nie zachodzą przesłanki do wniesienia kasacji.
W związku z powyższym, oszukany przez A. Seremeta łącznie trzy razy, w dniu 30 maja 2011 r. rozpocząłem protest głodowy – uprzedziwszy o nim wcześniej A. Seremeta skierowanym do niego pismem – przed siedzibą Prokuratury Generalnej Warszawie. Piłem wodę i soki, noce spędzałem w śpiworze.
Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej potrzebował – wiedząc, że mam troje dzieci, które się o mnie niepokoją – aż… 9 dób, żeby oddelegować jednego ze swych podwładnych do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, gdzie znajdowały się akta sprawy przeciwko mnie, z poleceniem przeprowadzenia kolejnego, czwartego, postępowania wyjaśniającego.
To wykazało, że jednak ja miałem rację… W dniu 15 czerwca 2011 r. wręczono mi pismo, w którym podano: „Uprzejmie informuję, że po ponownej analizie akt sprawy o sygnaturze II K 451/06 Sądu Rejonowego w Dębicy oraz przedstawionymi przez Pana argumentami, Prokurator Generalny Pan Andrzej Seremet podjął decyzję o wniesieniu w trybie art. 521 kpk kasacji na Pana korzyść, w zakresie prawomocnie osądzonych czynów z pkt II (czyn z art. 212 § 2 kk w zw. z art. 12 kk na szkodę Wiesławy Zoll) i XVIII (z art. 241 § 1 kk w zw. z art. 12 kk) wyroku Sądu Rejonowego w Dębicy z dnia 18.12.2007 r.”
Zakończyłem protest.
Powołując się na … zwrócone mi w grudniu 2010 r. pisma Wirtualnej Polski S.A. i Interim.PL S.A. Prokurator Generalny wniósł w dniu 23 sierpnia 2011 r. kasację do Sądu Najwyższego w zakresie czynów z pkt. II i XVIII skazującego mnie wyroku. Podał, że w aktach sprawy przeciwko mnie nie ma żadnych dowodów poświadczających, że ja jestem sprawcą lub współsprawcą czynów, za które zostałem skazany.
Podał też, że wnosi kasację na moją korzyść, w rzeczywistości wniósłszy ją na korzyść adw. Wiesławy Zoll. Złożył wniosek o… powtórne ściganie mnie z oskarżenia publicznego za jej ścigane z oskarżenia prywatnego zniesławienie.
Sąd Najwyższy – SSN Jerzy Grubba, SSN Barbara Skoczkowska, SSA del. do SN Henryk Komisarski – ochoczo uczynił wyrokiem z dnia 26 stycznia 2012 r. zadość wnioskowi A. Seremeta. Mimo że, jak wspomniałem, prokurator Radosława Ridan nie wykazała w akcie oskarzenia, że leży w interesie społecznym ściganie mnie za ten – ścigany w trybie prywatnoskargowym – czyn z oskarżenia publicznego.
Wtedy, gdy w grę wchodzi interes Żydów, Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Seremet zachowuje się zgoła odmiennie, niż wtedy, gdy mnie w okresie od marca 2010 r. do czerwca 2011 r. traktował w opisany wyżej sposób, w tym jego oszustwami zmuszając mnie do prowadzenia – słusznego – protestu głodowego.
Oto przykład z tego samego okresu …
W wydaniu z dnia 30 grudnia 2010 r. „Gazeta Wyborcza” podała:„Radosław Sikorski domaga się od prokuratora generalnegościgania antysemickich wpisów w internecie i haseł na stadionach. Chodzi – jak pisze – o wizerunek Polski. Źródło: Ewa Siedlecka, „MSZ: Wstyd na stadionach”; „Gazeta Wyborcza”, 30 grudnia 2010 r.
Reakcja Prokuratora Generalnego była natychmiastowa. Następnego dnia, 31 grudnia 2010 r. „Gazeta Wyborcza” podała:
Prokurator Generalny Andrzej Seremet sprawdzi, czy słusznie prokuratura w Rzeszowie umorzyła wątek śledztwa w sprawie antysemickich haseł na stadionie. (…) Przytoczyliśmy dwa ostatnie przykłady. Jednym z nich było umorzenie przez rzeszowską prokuraturę sprawy wobec dwóch kibiców Resovii. W maju podczas meczu na trybunach pojawił się transparent z napisem „Śmierć garbatym nosom”. I. drugi – z karykaturą Żyda w jarmułce. Wiceszef tamtejszej prokuratury tłumaczył „Gazecie”, że gdyby było hasło „Jude won” sprawa byłaby bardziej jednoznaczna. A to, że podejrzani stali pod transparentem, nie dowodzi, że solidaryzowali się z jego treścią. (…) W czwartek/30 grudnia 2010 r. – ZKE/prokurator generalny polecił pilne zbadanie przez Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie zasadności decyzji o umorzeniu. I przesłanie wniosków wraz z aktami do Prokuratury Generalnej – powiedział „Gazecie” rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk. Prokuratura Generalna ma dostać akta z opinią do 10 stycznia.”Źródło: Ewa Siedlecka, „Antysemityzm stadionowy do kontroli”; „Gazeta Wyborcza”, 31 grudnia – 2 stycznia 2011 r.
Interwencja Prokuratora Generalnego nastąpiła w dniu zgłoszenia sprawy i Andrzej Seremet dał swoim podwładnym dziesięć dni na dostarczenie mu opinii.
A ja po roku oszukiwania mnie przez niego … 9 dób musiałem prowadzić protest głodowy, żeby go zmobilizować do działania.
Napisy o Żydach, to ujma dla wizerunku Polski. Goj prowadzący protest głodowy, to … betka.
To chyba dyskryminacja. Chyba o podłożu rasistowskim …?
A promuje się Andrzej Seremet na stronie internetowej Prokuratury Generalnej jako walczący z rasizme.
Traktując mnie w opisany wyżej sposób, pokazał Andrzej Seremet reszcie prokuratorskiej ferajny – jak „Wrony”, „Ridany”, „Kowalczyki”, „Furdziki” i inne – na co sobie mogą wobec mnie pozwolić.
Na co?
Na wszystko, czyli na barbarzyństwo.
Mnóstwo w ciągu minionych prawie pięciu lat sprawowania przez Andrzeja Seremeta urzędu Prokuratora Generalnego dowodów poświadczających, że w wypełnianiu – niedopełnianiu – obowiązków kieruje się wytyczną:
Tylko Żydzi są ludźmi, goje nie są ludźmi, tylko bydłem”
Talmud, Keritot 6b
Może właśnie szkolony w USA nabył nieskazitelnego charakteru Andrzej Seremet niezwykłych kwalifikacji moralnych, którre przesądziły o jego właśnie wyborze przez prezydenta L. Kaczyńskiego na Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej…
Co charakterystyczne, gdy pismem z dnia 22 września 2014 r. skierowanym do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego i premier Ewy Kopacz skierowałem:
  1. Wniosek o skierowanie – przez wzgląd na dobro Polski – przez Adresatów niniejszego pisma wniosku do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o sporządzenie i doręczenie wyjaśnienia, czy podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Ameryki uczestniczył w szkoleniu organizowanym przez służby Izraela.
  2. Wniosek o doręczenie mi przez Adresatów niniejszego pisma:
    1. kopii wniosku jak w pkt. I skierowanego do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta,
    2. kopii odpowiedzi prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta na wniosek, jak w pkt. I”
to premier Ewa Kopacz nie odpowiedziała, a podwładny Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej poinformował mnie, że B. Komorowski nie może uczynić zadość mojemu wnioskowi. Nie wyjaśnił, dlaczego nie może. Skoro nie wyjaśnił, to może nie tyle nie może, co nie chce, życzliwy żydowskiej braci Bronisław Komorowski.
A przecież Prezes Rady Ministrów i Prezydent odpowiadają za bezpieczeństwo Polaków i jeśli Prokurator Generalny Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Seremet uczestniczył w przeszłości w szkoleniu organizowanym przez służby innego państwa, to nasze bezpieczeństwo może być poważnie zagrożone. Ja już wiem, doświadczyłem – i powyżej opisałem – na co go stać…
Dzięki postawie prezentowanej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i premier Ewę Kopacz wobec Andrzeja Seremeta i przez niego wobec jego podwładnych… Żydzi trzymają się mocno!
W dacie złożenia niniejszego pisma wciąż jestem – drugi raz – ścigany za wszystkie wyżej wymienione czyny, w tym nawet za znieważenie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, Rzecznika Praw Obywatelskich, w osobie sprawującego ten urząd Andrzeja Zolla, mimo że on sam, okrutny Żyd ortodoks radykalny, tuman mściwy naucza od kilkunastu lat, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest konstytucyjnym organem Rzeczypospolitej Polskiej.
Co więcej, ten durny mściwy Żyd i jego „święta krowa” małżonka złożyli w dniu 27 września 2013 r. następne zawiadomienia o popełnieniu przeze mnie przestępstw ich znieważenia i znowu szczęśliwie trafili. Na Furdzika z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście Zachód, który 6 marca 2014 r. ubiegłego roku, tuż po godz. 6-ej rano „przećwiczył” – w interesie społecznym – posługując się funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, nie tylko mnie, ale nawet moją prawie 80-letnią matkę i moje dzieci z moją byłą żoną.
Barbarzyńca, jakich wielu w korpusie pana, rozwiązanej już przeze mnie, zagadki.
Ech ci Żydzi… Te – między innymi, tj. obok „legend”, „ikon”, „żywych pomników”, „bogactw narodowych” i „poszukiwaczy prawdy najprawdziwszej” – „tuzy” i „autorytety moralne”…
xxx
W załączeniu przesyłam pisma zastępcy dyrektora Biura Prokuratora Generalnego Piotra Wesołowskiego z dnia 16 lipca 2014 r. i dyrektora Biura Prokuratora Generalnego Ryszarda Tłuczkiewicza z dnia 12 sierpnia 2014 r. oraz z dnia 16 września 2014 r.
Wciąż nie wiemy, czy szkoliły Andrzeja Seremeta w przeszłości służby Izraela. Mnie już zniechęcili prokuratorzy Piotr Wesołowski i Ryszard Tłuczkiewicz do proszenia go o potwierdzenie lub zaprzeczenie przekazanej mi informacji.
Skoro premier Ewy Kopacz i prezydenta Bronisława Komorowskiego to nie interesuje, to może rzeczywiście nie ma sobie czym zawracać głowy…
Z poważaniem,
Zbigniew Kękuś
0

Wiadomosci 3obieg.pl

Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl

1314 publikacje
11 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758