Artykuły redakcyjne
Like

Janek Wiśniewski padł…

17/12/2014
2490 Wyświetlenia
1 Komentarze
9 minut czytania
Janek Wiśniewski padł…

17 grudnia. Kolejna grudniowa rocznica…

0


30 listopada 1970 na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR podjęta zostaje decyzja o podwyżce cen żywności. 12 grudnia wieczorem za pośrednictwem radia poinformowano społeczeństwo o podwyżkach cen żywności głównych artykułów, średnio o 23% (mąka o 17%, ryby o 16%, dżemy i powidła o 36%). 13 grudnia komunikaty o podwyżkach cen podała prasa. Już 11 grudnia w stan gotowości zostały postawione jednostki MSW.

Społeczeństwo zaczęło protestować.
Żądano m.in.. ustąpienia obwinianych za stan rzeczy – Gomułki i Cyrankiewicza.

00ef9836e462

14 grudnia 1970 roku wypadał w poniedziałek.
Robotnicy ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina odmówili podjęcia pracy. Wielotysięczny tłum przed południem udał się pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku. Żądano spotkania z pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR; od dyrektora stoczni Stanisława Zaczka podjęcia negocjacji w sprawie cofnięcia podwyżek. Postulaty nie zostały jednak spełnione. Tego dnia doszło też do pierwszych starć ulicznych z Milicją Obywatelską (MO).
Przed południem delegacja stoczniowców próbowała rozmawiać z rektorem Politechniki Gdańskiej (PG) i na schodach Gmachu Głównego PG doszło do szarpaniny z prorektorem Wełnickim. O godzinie 17.00 na dziedzińcu przed Gmachem Głównym PG próbowano zorganizować wiec, ale wobec negatywnej reakcji studentów (w marcu 1968 robotnicy, w tym także stoczniowcy, współpracowali z milicją podczas tłumienia studenckiego zrywu) z wiecu zrezygnowano i zebrani ruszyli wielkim pochodem do Gdańska, by „pokazać swoją siłę”, jak to mówili stoczniowcy z radiowozu. W Gdańsku za wiaduktem Błędnik doszło do pierwszych starć z MO. Nieco później dołączyła duża grupa studentów Akademii Medycznej w Gdańsku (AMG). Tego wieczoru w wiecach na placu przed dworcem głównym i budynkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR wzięły udział setki studentów PG i AMG.

26-4174

15 grudnia, wtorek.
Został ogłoszony strajk powszechny; przyłączyły się do niego inne gdańskie przedsiębiorstwa, robotnicy ze Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni oraz pracownicy elbląskiego Zamechu. W skład pierwszego komitetu strajkowego weszli: Zbigniew Jarosz (przewodniczący), Jerzy Górski (zastępca przewodniczącego), Stanisław Oziębło, Ryszard Podhajski, Kazimierz Szołoch, Lech Wałęsa i Zofia Zejser[3]. Żądano m.in. uwolnienia aresztowanych wcześniej działaczy. Robotnicy kontynuowali marsz i przemieszczając się pod budynek KW PZPR na wcześniej zapowiedziany wiec, napotkali na oddziały MO. Władze, nie chcąc dopuścić demonstrantów pod budynek partii, podjęły decyzję o użyciu pałek i innych środków obronnych (w tym gazu łzawiącego). W efekcie doszło do walk ulicznych i starć z MO, a w końcu, późnym wieczorem 15 grudnia, do podpalenia budynku KW PZPR w Gdańsku. Ogłoszono strajk okupacyjny. Wojsko i milicja zablokowały porty i stocznie.
Jednocześnie w Gdyni doszło do spisania 8 głównych postulatów i przekazania ich przewodniczącemu prezydium Miejskiej Rady Narodowej, Janowi Mariańskiemu. Obiecał on przekazać je wicepremierowi Stanisławowi Kociołkowi, żądając jednak w zamian rozejścia się demonstrantów do domów.

26-4190

16 grudnia, środa.
Strajk rozszerza się. Wojsko otacza szczelnym pierścieniem Stocznię.

hqdefault

17 grudnia, czwartek.
7 grudnia doszło do masakry w Gdyni. Dzień wcześniej w wystąpieniu telewizyjnym wicepremier Kociołek nawoływał stoczniowców do powrotu do pracy. Około godz. 6-ej wojsko otworzyło ogień w stronę robotników idących z dworca do zablokowanej stoczni. Padli zabici i ranni. Starcia w Gdyni trwały do wieczora. Do demonstrantów strzelano z ziemi i powietrza. Milicja i służby więzienne z niezwykłą brutalnością traktowały zatrzymanych.

094

Tego dnia strajki i demonstracje rozpoczęły się w Szczecinie. Po dwudniowych walkach w kilkudziesięciu przedsiębiorstwach kontynuowano strajk generalny, kierowany przez ogólno miejski komitet strajkowy.
Do starć demonstrantów z siłami porządkowymi dochodziło również w Elblągu i Słupsku.
Wieczorem w telewizji wystąpił premier Józef Cyrankiewicz, który w pierwszej oficjalnej wypowiedzi na temat strajków na Wybrzeżu, podobnie jak w 1956 r. w Poznaniu, zwracając się do społeczeństwa jednocześnie uspokajał i groził.
Według informacji napływających do KC przerwy w pracy i wiece miały miejsce w około 100 zakładach na terenie siedmiu województw. 18 grudnia większość Biura Politycznego opowiedziała się za politycznym rozwiązaniem konfliktu. Decyzja ta była zgodna z sugestią przekazaną premierowi Cyrankiewiczowi przez Leonida Breżniewa i oznaczała klęskę Władysława Gomułki.
W tym czasie w Trójmieście w zasadzie panował już spokój. Protesty trwały jeszcze w Elblągu oraz w Szczecinie, gdzie ostatecznie 22 grudnia przerwano strajk.
Była to pierwsza wojna na tak dużą skalę, jaką „władza ludowa” wypowiedziała własnemu Narodowi.

102

PRL w tłumienie protestu zaangażował przeszło 27 tysięcy żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych i ok. 100 samolotów na samym tylko Wybrzeżu.
Ogrom protestu wstrząsnął jednak władzą ludowa tak silnie, że wyniesiony również na fali protestu Władysław Gomułka po 14 latach sprawowania władzy musiał odejść (20 grudnia 1970).

indeks

Nowy władca Polski, Edward Gierek, 25 stycznia 1971 roku kończąc swoje przemówienie w Gdańsku, gdzie świeża jeszcze była pamięć i żałoba (wg oficjalnych danych zginęło 45 osób a prawie 1200 odniosło rany) powiedział:
– Możecie być przekonani, że my wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny i nie mamy innego celu, jak ten któryśmy zadeklarowali: rozwijać kraj, umacniać socjalizm, poprawić warunki życia ludzi pracy. Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć. No, więc jak – pomożecie?
Na Sali rozległy się burzliwe oklaski.

4470553-edward-gierek-900-603

A my, biedni zagubieni, chodzący do szkoły, gdzie w każdej klasie obok pozbawionego korony orła wisiały portrety Gomułki i Cyrankiewicza, po prostu… baliśmy się.
Że teraz Gierek pozbawi nas najcenniejszej rzeczy pod słońcem – socjalizmu.
Choć dzisiaj to brzmi jak kiepska i nieprawdopodobna bajka, byli tacy, którzy w intencji dalszego trwania najlepszego z możliwych ustrojów poszli specjalnie do…. Kościoła. I była to całkiem spora gromada.
Miedzy innymi piszący te słowa również. 😉
Dopiero późniejsze lata przyniosły nam otrzeźwienie.
I nie tylko dlatego, że komuna zaczęła się sypać.
Tak naprawdę aż do końca epoki Gierka żyłem w regionie, gdzie niedobory towarów były stosunkowo małe w porównaniu choćby z Małopolską.
Ale powoli zaczynaliśmy się dusić.
Jeszcze w marcu 1980 roku zakładaliśmy, że do kolejnego przełomu najwcześniej dojdzie pod koniec lat 1980-tych.
Ale to już inna historia.
Z wydarzeń grudniowych pozostała nam jeno piosenka, bo przecież winni zabójstwa znowu uniknęli karze.

Janek Wiśniewski

janek-wisniewski

17.12 2014

( w tekście wykorzystałem materiały PAP i wikipedia)

fot. internet

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758