Bez kategorii
Like

Znalezione w necie

17/08/2011
400 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

Poezja wyborcza

0


Niedobrze mi, gdy premier ryży
Propagandowe wciska gadki:
Gdy on obieca, że "obniży" –
W górę mkną ceny i podatki

Od dawien dawna w jednej sprawie
Nie znam żadnego kompromisu:
Dopóki chrząszcz brzmi gdzieś hen w trawie
Nigdy nie poprę kogoś z PiS-u

Cóż, pewnie starym mym zwyczajem
Oddałbym głos swój na lewicę
Lecz im już wisi, co z tym krajem –
Oni chcą tylko possać cycek

Cóż po wyborczym mi obrządku?
Wszak nikt nie umie w tym burdelu
Wprowadzić ładu i porządku –
Więc nie licz na mnie, PSL-u

Musiałbym chyba być pijany
Lub się nawąchać butaprenu
Albo zaliczyć w łeb od ściany
By poprzeć kogoś z PJN-u

Powiem wam też zupełnie szczerze
(szczerość to dzisiaj rzadka cnota!)
Że jakoś, kurde bladź, nie wierzę
W dobre intencje Palikota

Nie chcę też, by znów jakiś błazen
W cyrk nam zamieniał politykę
Nie oddam głosu i tym razem
Na… Jak mu tam? Korwina-Mikke

Zamiast pieniędzy – mam w bród pracy
I pod oczami wielkie wory
Dlatego powiem wam, rodacy:
Pieprzę. Nie idę na wybory 

Copyright by Marek Trenkler

0

aaaa

aaaa

461 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758