Króciutkie refleksje; cząstkowe acz znamienne
Wybory tuż, tuż, a wiedza Polaków na temat tego spośród czego mają wybierać ciągle jest, nawet nie: mizerna, a w ogóle jej nie ma! Niewielka garstka Polaków, ktorzy interesują się tym, co w Polsce i na świecie się dzieje, robi co może, by przekonać tę drugą, ogromną część społeczeństwa do swoich wizji. Niby!
1. Polska jest spolaryzowana, tak naprawdę, na dwa "obozy". Jeden – propolski, drugi – proeuropejski. W uproszczeniu.
2. Ten pierwszy, z racji sięgania do źródeł polskości, opiera się na wartościach, które w naszym Kraju funkcjonują od tysiącleci, i które tę naszą polskość przez te tysiące lat podtrzymywały(język, zwyczaje, religia…).
3. Ten drugi, zapatrzony na inne kultury, ktore zdają się być lepsze(na zasadzie – widać bogactwo), usilnie stara się, jak nowobogaccy, "doszlusować" do tego wzorca. "Z Bogiem, a choćby i mimo Boga".
Deprecjacja tego, co niegdyś stanowiło wartość dodatnią, i przedstawianie nowości, inności jako dobro, do którego należy, wypada dążyć – to jest "motor" dzisiaj funkcjonujacej w Polsce "kultury", "polityki", "oświaty", życia społecznego… Widać to w mediach…
Popłuczyny tradycji (święta religijne zmieniane na "dni wolne") ubrane w "cepeliady" traktowane z przymrużeniem oka… przy jednoczesnym epatowaniu np. flagami niebieskimi z gwiazdkami… na najprzeróżniejszych, nawet najniższej rangi społecznych akcjach…
Przeciętny Polak gubi się w tym co widzi, co słyszy dzisiaj w mediach… Nawet bez sięgania do niezaleznych, widzi sprzeczności (delikatnie mówiąc) w niby informacjach. Przykładem może być przemówienie p. minister Kopacz, która z mównicy sejmowej zarzekała się, że w Smoleńsku przekopano na 1 metr wgłąb ziemię… i wszystkie szczątki zostały starannie przebadane…., a potem okazywało się to skrajnym kłamstwem. Pokazanym oczom widzów. Kłamstwem bez napiętnowania zła, jakie niesie oszukiwanie innych… (to delikatny przykład; są dużo ważniejsze dezinformacje)
A czego się NIE POKAZUJE?!
Siła by pisać! Polacy są nie informowani, a często dezinformowani. A demokracja polega na dokonywaniu, od czsu do czsu, wyborów. Wolnych, uczciwych wyborów. Nie mając wiedzy co do tego, co i sposród czego mamy wybierać, to… przestają to być wybory. To…LOSOWANIE!!! NIE WYBORY!