Cisza wyborcza – okres, gdy reżim groźbą kary zabronią agitować na rzecz opozycji. Cisza przedwyborcza ma dać obywatelom czas do zastanowienia się, jakiego dokonać wyboru. Ale cisza jest raczej potrzebna po wyborach by milczeniem pominąć pomyłki.
Zakazem objęte są wszelkie wystąpienia polityczne, manifestacje, audycje radiowe i telewizyjne z udziałem kandydatów, publikacje na ich temat, czy naklejanie plakatów. Zabronione jest także publikowanie sondaży wyborczych.
W prawodawstwie wielu krajów cisza wyborcza nie występuje (Stany Zjednoczone, od niedawna także Niemcy), jednak między partiami i politykami istnieje tak zwana umowa dżentelmeńska, do której nie trzeba się jednak stosować ale się jednak stosuje.
Dzień wyborów to święto narodowe a święta takie w każdym kraju się obchodzi.
Dlatego też i w Polsce obchodzi się wybory razem z cisza wyborczą.
Podczas ciszy wyborczej zabroniona jest agitacja i publikowanie sondaży. Jednakże niektórym mediom absolutnie to nie przeszkadza, wszak stwierdziły, że ciszę wyborczą można obejść. Do obchodzenia ciszy wyborczej należy odpowiednie komentowanie wydarzeń. Zalicza się do nich następujące postępowanie.
Tak poucza Nonsensopedia : http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Cisza_wyborcza
W chwili gdy pisane są te słowa „cisza wyborcza” jeszcze nie obowiązuje. Po północy brzmieć będzie w necie tylko echo. Wrogowie wolności skupieni w różnych partiach wymyślili z sobie znanych powodów zakaz mówienia do wyborców. Ciągle jednak nie mają mocy by wprowadzić zakaz czytania o wyborach w czasie „ciszy”. Wynika to albo z demokratycznej niekonsekwencji, albo ze świadomości, że liczba czytających ze zrozumieniem jest na tyle mała, że nie wpłynie na wynik wyborów. Tak uważa Wojciech Popiela.
Mnie w związku z wyborami przypomina się dowcip o sterowanym cofaniu samochodu. Pomagający kierowcy podpowiada mu ” Cofaj, cofaj, jeszcze dziesięć centymetrów- i nagle – ze spokojem oświadcza – już nie cofaj, chodź zobacz baranie coś zrobił”
W sytuacji kierowcy jest Polski wyborca, którym wszyscy sterują przed wyborami. W poniedziałek jednak dopiero tak naprawdę potrzebna jest cisza aby skupieniu zastanowić co zrobiono.
Kolejny raz trzeba będzie powiedzieć : ” ciszej nad tą trumną w której spoczywają nadzieje„.
Dlatego wnioskuję o przeniesienie obowiązkowej ciszy na po wyborach. Nawet tygodniowej.