Prokurator ukrywający prawdę ma wyjaśnić tragedię smoleńską.
Może się wydać to zaskakujące, ale taka jest nasza polska rzeczywistość. Występujący ramię w ramię z naczprokwojem Parulskim na konferencjach prasowych dotyczących ,,postępów" śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie musi się tłumaczyć swoim kolegom po fachu z Poznania. Przed Wojskową Prokuraturą Okręgową w Poznaniu toczy się śledztwo (sygnatura akt śledztwa Po.Śl. 38/10) w sprawie odmowy udostępnienia informacji publicznej przez szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusza Sz. Czy ktoś, kto ukrywa prawdę (bo przecież odmowa udostępnienia informacji publicznej jest ukrywaniem prawdy) może mieć kwalifikacje moralne i zawodowe do prowadzenie tak ważnego śledztwa? Dlaczego nie przeszkadza to naczprokwoj-owi Parulskiem? Czy taki jest wzór sumienności prokuratorów wojskowych? A Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Czy również uważa, że nie ma to żadnego znaczenia w toczącym się śledztwie? Czym nas będą karmić podczas kolejnych swoich konferencji prasowych, bo na pewno nie prawdą, której nie mamy szansy poznać.