Gdy lekarz popełnia błąd lekarski nie pociąga się do odpowiedzialności uczelni, która go szkoliła.
Wymowa raportu Millera jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie wiem czy osoby stojące za raportem to marionetki Rosji czy jakiejść innej siły zewnętrznej lub wewnętrznej, ale na pewno mogę stwierdzić, że raport jest niezwykle asekurancki. Z jednej strony to "nie będziemy wskazywali winnych" a z drugiej strasznie dużo odniesień do czynników poza-katastrofowych jak choćmy wątki dotyczące szkolenia pilotów. Wyobraźmy sobie analogiczną sytuację na autostradzie. Jest wypadek, przyjeżdża Policja i próbuje wyjaśnić co się stało. Jedni mówią: "to przez tą mgłę", inni, że sprzęt nie zadział. Tymczasem Policja stwierdza, że winnę za wypadek ponoszą Wojewódzkie Ośrodki Ruchu, gdyż zbyt pochopnie przyznają prawo jazdy. Spotkaliście się z czymś takim? Sytuację pod Smoleńskiem i tę na hipotetycznej autostradzie (w Polsce lepiej założyć hipotetyczność autostrady) różni istotny szczegół: na drodze głównie decyduje kierowca – w czasie lądowania kierowcami są i piloci i obługa "wieży". To co zrobili rosyjscy kontrolerzy, skalę ich niekompetencji czy wręcz dezinformacji można tylko porównać do sytuacji, gdy ktoś niespodziewanie wyskakuje Ci na czołowe zderzenie.