Od razu wiedzieliśmy, że coś z tymi spekulacjami dotyczącymi wpływu rżnięcia w gałę na bark premiera jest nie tak. Rozumiemy, że od czasu do czasu można próbować wziąć piłkę na klatę, a jak nie wyjdzie to i bark oberwie, ale żeby od razu operacja? Trzeba by tym barkiem rozpoczynać i kończyć każdą akcję, co nam sobie jakoś trudno wyobrazić.
Teraz się wyjaśniło! To ciężar na miarę tytana Atlasa uwiera premiera. Ciężar problemów całego kraju i żyjących w nim obywateli. Chociaż może bardziej tych z południowego wschodu i zachodu, jak widać daje mu się we znaki. Dodatkowo premier jest z północy, więc jest to uwieranie dubeltowe?
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję
Jeden komentarz