HYDE PARK
Like

Historii rafinerii Glimar w Gorlicach ciąg dalszy

16/07/2014
2572 Wyświetlenia
5 Komentarze
7 minut czytania
Historii rafinerii Glimar w Gorlicach ciąg dalszy

Na przełomie stycznia i lutego 2013 roku opublikowałem na łamach „3obiegu” i mojego portalu „Gorlice i Okolice” dwa, jak można dzisiaj ocenić, bardzo ważne z faktograficznego punktu widzenia, artykuły, na temat upadku rafinerii GLIMAR w Gorlicach (zob. https://3obieg.pl/glimar-w-gorlicach-anatomia-grabiezy, http://gorliceiokolice.eu/2013/01/glimar-w-gorlicach-anatomia-grabiezy/ i http://gorliceiokolice.eu/2013/02/glimar-rozpacz-na-michalusa/).  Na podstawie dostępnych w mediach informacji i tzw. śledztwa dziennikarskiego opisałem historię upadku najstarszej polskiej rafinerii. Już sam tytuł jednego z moich artykułów pozostaje bardzo wymowny dla tej ponurej historii. Jednym z negatywnych bohaterów artykułu pt. „Glimar w Gorlicach – anatomia grabieży” był niejaki Wojciech Janowski m. in. były honorowy konsul RP w Monako.

0


https://3obieg.pl/glimar-w-gorlicach-anatomia-grabiezy, http://gorliceiokolice.eu/2013/01/glimar-w-gorlicach-anatomia-grabiezy/ i http://gorliceiokolice.eu/2013/02/glimar-rozpacz-na-michalusa/).

janowskiNie wiedząc wówczas wiele na temat tego „indywiduum”, zwracałem jednak uwagę na podejrzane koneksje pana konsula i podejrzane towarzycho rodem z III RP, w którym się obracał. Dzisiaj ta historia wróciła do mnie bumerangiem. Otóż w ostatnim wydaniu tygodnika „wSieci” (nr 29(85)2014, 14-20 lipca 2014 r., s. 44) znany dziennikarz Witold Gadowski tak rozpoczyna tekst pt. „Konsul i paliwo do F-16”: „Wojciech Janowski, polski konsul honorowy w Monako jest podejrzany o zlecenie zabójstwa miliarderki Heleny Pastor, matki swojej konkubiny”.

A co ma z tym zabójstwem i aferą na skalę nie tylko europejską, wspólnego nasza staruszka rafineria nafty Glimar w Gorlicach? Posłuchajmy, co na ten temat pisze Gadowski:

Rosyjska pętla?

Kilku moich informatorów twierdzi, że tym, co zdeterminowało Janowskiego do planowania skoku na fortunę (ok. 20 mld. euro) matki swojej życiowej towarzyszki (tj. Heleny Pastor – przyp. M.R.) był… zakup rafinerii Glimar w Gorlicach. Rafineria Glimar w czasie jej zakupu przez firmę Janowskiego (tj. Hudson Oil Corporation – szczegóły w tekście „Glimar w Gorlicach – anatomia grabieży” – przyp. M.R.) była w stanie upadłości, miała prawie 800-milionowe długi i mocno obciążała konto swojego właściciela, Grupy LOTOS. Zatem kiedy pojawił się prezes firmy DROGBUD, niejaki Wojtaszek, Lotos z ulga sprzedał gorlicka rafinerię. Drogbud szybko jednak odsprzedał firmę.  W 2011 roku rafineria została przejęta przez tajemniczą kanadyjską firmę Hudson Oil. W Gorlicach w charakterze wiceprezesa Hudson Oil rządy rozpoczął Arkadiusz K., wieloletni szef państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu, a później członek rad nadzorczych Grupy Boryszew i należącego do Romana Karkosika Impexmetalu. Przy bliższym sprawdzeniu okazało się jednak, że pierwsze skrzypce w Hudson Oil gra… Wojciech Janowski.

Spółkę celowo założono w kanadzie, aby nadać jej jak największe pozory wiarygodności.

– Zrobili prosty numer. Przedstawili papiery mówiące o ich doskonałej kondycji finansowej oraz o notowaniu na giełdzie we Frankfurcie. Tymczasem makler Commerzbanku przelał wcześniej na konto Hudson Oil znaczne środki. Stało się to „omyłkowo”. Pieniądze jednak były na koncie Hudson Oil na tyle długo, że właściciele firmy otrzymali stosowne dokumenty z pięknymi pieczątkami. Makler miał potem proces sądowy i nawet znaleziono ślady wiodące go do znajomości z ludźmi z Hudson Oil. Podobno wylecieli z niemieckiej giełdy – opowiada informator związany z polską branżą paliwową.

To jednak nie koniec kłopotów Wojciecha Janowskiego.

Proszący o bezwarunkową anonimowość informatorzy mówią, że pomysł kupienia Glimaru był obliczony na szybki zarobek. Rafineria, obok już bardzo przestarzałych technologii, jakimi dysponuje, ma jednak jedna linię produkcyjną, która – po bardzo niewielkich adaptacjach – może produkować… paliwo lotnicze do myśliwców F-16. Janowski wymyślił więc, że sprzeda firmę Rosjanom. Rychło też znaleźli się kupcy. Janowski nie miał jednak pieniędzy na dokończenie transakcji. Rosjanie naciskali, nie pozostało nic innego, jak udać się po pieniądze do „teściowej” Helen Pastor, a skoro ta nie chciała już finansować interesów swojego przyszłego zięcia…

Przed szpitalem w Nicei pojawili się dwaj bandyci strzelający z obrzynów. Narastająca spirala długów, zobowiązania wobec Rosjan, pętla zaczęła się zaciskać.

Kilka dni temu sąd unieważnił transakcję kupna gorlickiej rafinerii z powodu wątpliwości co do przedstawionych dokumentów.

Tyle Witold Gadowski!

Prawda, że niezwykle interesująca historia? I w taki oto sposób Gorlice wkroczyły na euroazjatyckie salony świata przestępczego. W moich tekstach sprzed ponad roku wykazałem się naprawdę wielkim przeczuciem!!! Chyba przyznam sobie nagrodę „gorlickiego Pulitzera”, bo Mostów Starosty od starosty Wędrychowicza na pewno nie dostanę!

Ale, ale, coś mi się jeszcze przypomniało – to a propos wątku rosyjskiego w aferze Glimaru. Przecież zupełnie niedawno napisałem felieton o wykupieniu przez rosyjskiego oligarchę Fridmana koncesji na poszukiwanie ropy m. in. w powiecie gorlickim (zob. http://gorliceiokolice.eu/2014/03/a-mogl-byc-kuwejt-w-gorlicach-albo-o-zlodziejstwie-doskonalym/ za ciężkie miliardy dolarów. Czyż nie za dużo tych interesów rosyjskich tutaj na naszej gorlickiej ziemi? Przypadek? Nie sądzę!

Jak co roku, od wielu lat w nieodległej Krynicy odbywa się tzw. Forum Ekonomiczne, powołane do życia przez dzisiejszego radnego Sejmiku Województwa Małopolskiego Zygmunta Berdychowskiego. Bywają tam prezydenci, premierzy i liczne grono tzw. politycznych i gospodarczych VIP-ów. I tak sobie panie i panowie radzą, winko piją, swawolą, jak nie wypominając posłanka Matusik-Lipiec, a tak naprawdę stanowią zasłonę dymną dla takich „gospodarczych” przedsięwzięć jak grabież w Glimarze. Tak to jest wszystko urządzone. Pan konsul Janowski w Krynicy pewnie też bywał!!! I chłopaków z obrzynami być może tutaj wynajmował. Daleko od Nicei, ale blisko do Mińska, Kijowa… Cisza, spokój, nikt nic nie widzi, nikt nic nie słyszy, także radny Berdychowski i cała swołocz od PO.

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758