Trudna sytuacja na świecie zbiega się z taką sama w Polsce. Jest jednak zasadnicza różnica, tej światowej nie zmienimy na pewno, naszą polską sytuacje możemy.
Zakłamanie i ogłupianie społeczeństw jakie rozprzestrzenia się po całym świecie, wspierane miliardami dolarów to olbrzymi problem, ale problem który jak gdyby bokiem przeszedł obok Polski. Nasze wewnętrzne problemy nas nie ominą, mamy jednak możliwości aby nasz kraj stał się normalnym, bliskim człowiekowi nie oligarchom.
Ci ludzie nie byli i nie są tak do końca głupcami, widząc bliski koniec swego dobrobytu zaczęli kombinować i wymyślili. To właśnie oni „stworzyli” ludzi podziemia, takie autorytety obalenia systemu, przywódców którym uwierzyli wszyscy, i pozwolili im na przejęcie przywództwa w walce ze starym systemem. Do dzisiaj odbija nam się to czkawką, szczególnie tym wszystkim którzy zaczynają przeglądać na oczy i zauważać ze przyłożyli rękę nie do obalenia systemu, a do przepoczwarzenia się dawnych oprawców w kapitalistów, którzy za przysłowiowy uśmiech przejęli wszystko co najcenniejsze w Polsce, i nadal rządzą opływając w już teraz własny nie narodowy majątek.
Jedni z tych którzy przejrzeli na oczy wstydzą się tego i siedzą cicho, inni po prostu zamilkli z bezsilności, a jeszcze inni pomyśleli że może daliśmy się wykołować, ale o „swoje” trzeba walczyć, więc zostali „politykami” i walczą pociągani za sznurki o dorwanie się do koryta i zgarnięcie co się da i ile da dla siebie, bo przecież coś im się należy za to że pomogli, często nie w pełni świadomi, dawnym oprawcom przejąć aż tyle. Takich jest wielu, aż strach pomyśleć że z ludzi prawych do niedawna powyrastało takie zielsko.
Są jeszcze inni, ci którzy walczyli z wiarą o lepsze i zawiedli się, dzisiaj na niskich emeryturach czy rentach, bezradni i bezsilni by cokolwiek zrobić aby odwrócić to co stało się z Polską. Bo jakże można kiedy „tamci” opływający we wszystko, posiadający na własność media, wspierający tych innych którzy o koryto.
Często w samotności zapłaczą albo upija się tanim alkoholem by zapomnieć choć na chwilę że ich trud poszedł na marne, ze dali się zwieść i że są uczciwi dlatego cierpią.
Czy można im pomóc w tej bezsilności, czy w jakiś realny sposób można osuszyć ich łzy? Czy istnieje jeszcze szansa by na powrót jak kiedyś na ich twarze powrócił uśmiech a w ich oczach i sercach rozbłysły iskierki szczęścia?
To trudne pytanie bo i zadanie jest trudne. Ale jak napisałem na samym początku jest to realne. Wymaga jednak pracy i wiary. Ja wiarę mam, szczególnie wierzę w młodych ludzi głównie w tych których wychowali ci co teraz w ukryciu ronią łzę. Mamy przecież jeszcze młodzież która się kształci, mamy mnóstwo już wykształconych ludzi i tylko pozostaje nadzieja że zechcą wypełnić lukę po wyciętym, wykarczowanym dawno temu lesie. A należy dbać o to by drzewa rosły w Polsce, by wyrastały dęby i brzozy, by Polskę zarosła puszcza w której cieniu chwasty pozostaną jeno chwastami.
Póki co musimy jednak pielęgnować ten młodnik i starać się by za wszelką cenę nie pozwolić by przerośnięty został przez wszelkiego rodzaju zielsko które szybciej rośnie od młodych drzewek. Gdy byłem młody, mając 12 czy 13 lat jeździłem do takiej szkółki leśnej i pieliłem młodniki z zielska by zarobić. Mam więc kochani doświadczenie i wiedzę aby pomóc. Wiem także jak zwodnicze są niektóre zielska, potrafią być ładne i zauroczyć, niektóre z nich mają zdolność oplatania drzewek i wszystkiego co wokół by wybić się ku słońcu, wszystkie natomiast mają miękkie i giętkie łodygi dzięki którym mogą omijać czy pochylać się w każdym kierunku gdy zawieje wiatr czy inna przeszkoda stanie im na drodze ku …
Pamiętajcie o tym i zacznijcie bacznie patrzeć na otaczający was świat, zacznijcie wsłuchiwać się w szum i wydawane dźwięki, nauczcie się odróżniać te właściwe i bliskie waszemu sercu. Zacznijcie myśleć o sobie że jesteście ludźmi którym należy się godne życie a waszym rodzinom dostatek i zacznijcie pracować by te dwie rzeczy się spełniły. Jeżeli zechcecie chętnie wam w tym pomogę. Bo ja wyjątkowo nie cierpię chwastów i zależy mi by na twarzach moich rodaków zagościł na zawsze szczery i radosny uśmiech.
Przemysław Kudliński
artykuł z 18-10-2008 roku
Trudna sytuacja na świecie zbiega się z taką sama w Polsce. Jest jednak zasadnicza różnica, tej światowej nie zmienimy na pewno, naszą polską sytuacje możemy.
Zakłamanie i ogłupianie społeczeństw jakie rozprzestrzenia się po całym świecie, wspierane miliardami dolarów to olbrzymi problem, ale problem który jak gdyby bokiem przeszedł obok Polski. Nasze wewnętrzne problemy nas nie ominą, mamy jednak możliwości aby nasz kraj stał się normalnym, bliskim człowiekowi nie oligarchom.
Ci ludzie nie byli i nie są tak do końca głupcami, widząc bliski koniec swego dobrobytu zaczęli kombinować i wymyślili. To właśnie oni „stworzyli” ludzi podziemia, takie autorytety obalenia systemu, przywódców którym uwierzyli wszyscy, i pozwolili im na przejęcie przywództwa w walce ze starym systemem. Do dzisiaj odbija nam się to czkawką, szczególnie tym wszystkim którzy zaczynają przeglądać na oczy i zauważać ze przyłożyli rękę nie do obalenia systemu, a do przepoczwarzenia się dawnych oprawców w kapitalistów, którzy za przysłowiowy uśmiech przejęli wszystko co najcenniejsze w Polsce, i nadal rządzą opływając w już teraz własny nie narodowy majątek.
Jedni z tych którzy przejrzeli na oczy wstydzą się tego i siedzą cicho, inni po prostu zamilkli z bezsilności, a jeszcze inni pomyśleli że może daliśmy się wykołować, ale o „swoje” trzeba walczyć, więc zostali „politykami” i walczą pociągani za sznurki o dorwanie się do koryta i zgarnięcie co się da i ile da dla siebie, bo przecież coś im się należy za to że pomogli, często nie w pełni świadomi, dawnym oprawcom przejąć aż tyle. Takich jest wielu, aż strach pomyśleć że z ludzi prawych do niedawna powyrastało takie zielsko.
Są jeszcze inni, ci którzy walczyli z wiarą o lepsze i zawiedli się, dzisiaj na niskich emeryturach czy rentach, bezradni i bezsilni by cokolwiek zrobić aby odwrócić to co stało się z Polską. Bo jakże można kiedy „tamci” opływający we wszystko, posiadający na własność media, wspierający tych innych którzy o koryto.
Często w samotności zapłaczą albo upija się tanim alkoholem by zapomnieć choć na chwilę że ich trud poszedł na marne, ze dali się zwieść i że są uczciwi dlatego cierpią.
Czy można im pomóc w tej bezsilności, czy w jakiś realny sposób można osuszyć ich łzy? Czy istnieje jeszcze szansa by na powrót jak kiedyś na ich twarze powrócił uśmiech a w ich oczach i sercach rozbłysły iskierki szczęścia?
To trudne pytanie bo i zadanie jest trudne. Ale jak napisałem na samym początku jest to realne. Wymaga jednak pracy i wiary. Ja wiarę mam, szczególnie wierzę w młodych ludzi głównie w tych których wychowali ci co teraz w ukryciu ronią łzę. Mamy przecież jeszcze młodzież która się kształci, mamy mnóstwo już wykształconych ludzi i tylko pozostaje nadzieja że zechcą wypełnić lukę po wyciętym, wykarczowanym dawno temu lesie. A należy dbać o to by drzewa rosły w Polsce, by wyrastały dęby i brzozy, by Polskę zarosła puszcza w której cieniu chwasty pozostaną jeno chwastami.
Póki co musimy jednak pielęgnować ten młodnik i starać się by za wszelką cenę nie pozwolić by przerośnięty został przez wszelkiego rodzaju zielsko które szybciej rośnie od młodych drzewek. Gdy byłem młody, mając 12 czy 13 lat jeździłem do takiej szkółki leśnej i pieliłem młodniki z zielska by zarobić. Mam więc kochani doświadczenie i wiedzę aby pomóc. Wiem także jak zwodnicze są niektóre zielska, potrafią być ładne i zauroczyć, niektóre z nich mają zdolność oplatania drzewek i wszystkiego co wokół by wybić się ku słońcu, wszystkie natomiast mają miękkie i giętkie łodygi dzięki którym mogą omijać czy pochylać się w każdym kierunku gdy zawieje wiatr czy inna przeszkoda stanie im na drodze ku …
Pamiętajcie o tym i zacznijcie bacznie patrzeć na otaczający was świat, zacznijcie wsłuchiwać się w szum i wydawane dźwięki, nauczcie się odróżniać te właściwe i bliskie waszemu sercu. Zacznijcie myśleć o sobie że jesteście ludźmi którym należy się godne życie a waszym rodzinom dostatek i zacznijcie pracować by te dwie rzeczy się spełniły. Jeżeli zechcecie chętnie wam w tym pomogę. Bo ja wyjątkowo nie cierpię chwastów i zależy mi by na twarzach moich rodaków zagościł na zawsze szczery i radosny uśmiech.
Przemysław Kudliński
POLECAM:
ZOSTAŃ "NIELEGALNYM" KWIATEM
a jak sie zdecydujesz to PISZ!