NEWS
Like

Zagrożone życie dr Zbigniewa Kękusia i Dariusza Komorowskiego

05/06/2014
2403 Wyświetlenia
52 Komentarze
8 minut czytania
Zagrożone życie dr Zbigniewa Kękusia i Dariusza Komorowskiego

Dr Zbigniew Kekuś głoduje od wtorku pod ING Bankiem Śląskim w Warszawie, Komorowski już 5 tygodni w więzieniu. Internauci – podejmijcie publiczną akcję.

0


 

 

Poniżej podaję bliższe informacje.

 

O Kękusiu

 

Zbigniew Kękuś od wtorku od godz. 13. rozpoczął drastyczny protest głodowy bez jedzenia i picia pod siedzibą ING Banku Śląskiego w Warszawie na Placu Unii Lubelskiej. Domaga się m.in. przeprowadzenia z nim rozmów celem uzgodnienia warunków zrekompensowania mu przez ING Bank Śląski S.A. strat poniesionych z powodu bezzasadnego i bezprawnego wyrzucenia go w 2006 z pracy na stanowisku dyrektora Pionu Usług, a przez to zniszczenia mu kariery zawodowej i życia. Z pracy zwolniono go w 2006 z powodu wniesienia przeciwko niemu aktu oskarżenia do Sądu w Dębicy, dzisiaj już wiadomo, że niezasadnego, do czego nie chcą się „przyznać” organa ścigania.

 

Z. Kękuś upoważnił Zarząd Banku do udzielania mi wszelkich informacji w związku z protestem. We wtorek około 17. Biuro Prasowe Banku poinformowało mnie, że nie będą komentować głodówki kierując się art. 5 ust. 2 Ustawy o dostępie do informacji publicznej (prywatność osoby fizycznej lub tajemnica przedsiębiorcy). Nie sprecyzowano, która z tych okoliczności jest przyczyną odmowy. Pozostaje to w kolizji z deklarowanymi publicznie zasadami przejrzystego działania Banku, który będąc instytucją zaufania publicznego nie powinien swoich ważnych decyzji ukrywać przed opinią publiczną.

 

Kękuś pod Bankiem Śląskim

 

O Komorowskim

 

Dariusz Komorowski przebywał od 2 maja w mokotowskim więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Komorowski jest znany jako uczestnik wielu protestów antysystemowych, w tym jako obrońca Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

 

Danuta Jasik, znajoma Komorowskiego, poinformowała mnie, że od momentu zatrzymania głoduje on w więzieniu.

 

Dyrektor Aresztu Śledczego w Warszawie-Mokotowie płk Bogdan Kornatowski odmówił wyjaśnień w sprawie osadzenia D. Komorowskiego, zasłaniając się względami ochrony jego prywatności, pomimo tego, że w obecności wychowawcy więziennego udzielił on zgody na udzielenie mi wszelkich informacji. Na dokumencie pisemnej zgody jest podpis wychowawcy i pieczątka więzienna.

 

Komorowski został uwięziony z powodu wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia z dnia 5 lutego 2013 r. sygn. akt V K 545/11 za czyn z art. 226 §1 kk, ustalającego karę w postaci 10 miesięcy nieodpłatnej kontrolowanej pracy społecznej. Prawomocnym postanowieniem Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 21 lutego 2014 r. sygn. akt III Kzw 31/14 zamieniono tę karę na 149 dni bezwzględnego więzienia.

 

Znajomi Komorowskiego podają, że warszawski wyrok zapadł z powodu sporu Komorowskiego ze strażnikiem miejskim, który zgłaszał niezasadne pretensje w sprawie legalnie odbywającego się zgromadzenia. Komorowski miał nazwać strażnika pacanem. Wyrok się uprawomocnił, gdyż zdaniem sądu D. Komorowski zbyt późno wniósł apelację, co budzi wątpliwości.

 

We wtorek dyrekcja Aresztu na Mokotowie „pozbyła się problemu” przewożąc wyczerpanego Komorowskiego do więzienia w Kamieńsku. Wygłodzonego człowieka transportowano zwykłą więźniarką, zamiast zapewnić mu fachową opiekę lekarską w Warszawie. Pomimo żądania wyjaśnień od Ministerstwa Sprawiedliwości, Centralnego Zarządu Służby Więziennej oraz prośby o interwencję kierowanej do RPO, żadne wyjaśnienia do teraz nie napłynęły

 

Oto polski system, przetrzymywanie pół roku w więzieniu człowieka za jedno słowo wypowiedziane w zdenerwowaniu do mundurowego, a następnie bezczynność władz więziennych wobec trwającej już 5 tygodni głodówki.

 

Tajna głodówka na Rakowieckiej, Warszawska Gazeta Nr 22, 30.05-05.06.2014

 

Dalsze informacje.

 

Zbigniew Kękuś popadł w konflikt z sędziami krakowskich sądów podczas rozprawy rozwodowej. Odmawiano mu zasądzenia odpowiednio częstych kontaktów z synami, które by umożliwiały m.in. właściwą rehabilitację jednego z nich, cierpiącego wówczas na schorzenia kręgosłupa. Żonę Kękusia reprezentowała adwokatka Wiesława Zoll, prywatnie żona RPO A. Zolla.

 

Z. Kękuś protestował w licznych pismach kierowanych do organów państwa przeciwko działaniom adwokat W. Zoll i orzeczeniom sędziów, a później jeszcze stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich Zolla, który w tym zatargu o możliwość sprawowania właściwej opieki nad dziećmi, stanął po stronie sędziów i swojej żony. Kękusia poparło Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca. Na swoich stronach internetowych zamieszczało ono skargi Kękusia.

 

Niezadowoleni sędziowie, RPO i jego żona zawiadomili prokuraturę, że Kękuś ich znieważył i zniesławił poprzez upowszechnienie niepochlebnych informacji w Internecie, pomimo tego, że tego nie czynił. Kękusia oskarżono z art. 226 § 1 i 3 kk oraz 212 § 2 kk i art. 241 § 2 kk, a następnie pomimo jego nieobecności na rozprawie i nieodebrania jego wyjaśnień skazano go w grudniu 2007 roku na wysoką grzywnę w wysokości 15.000 zł. Ekonomista nie odwołał się od wyroku, gdyż nie wiedział o jego wydaniu.

 

Już w związku z wniesieniem przeciwko niemu aktu oskarżenia stracił w 2006 roku prestiżową i wysokopłatną pracę na stanowisku Dyrektora Pionu Usług w ING Banku Śląskim SA. Poinformowano go, że Zarząd Banku podjął decyzję o zwolnieniu ze względu na – między innymi – konflikt z prof. Andrzejem Zollem, który może być źle odebrany przez klientów Banku. Wyrok skazujący jeszcze bardziej pogorszył sytuację zawodową Z. Kękusia.

 

Przez następnych kilka lat Zbigniew Kękuś, który nie zamieszczał inkryminowanych tekstów w Internecie, gdyż czyniło to Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca, ubiegał się o wznowienie procesu lub kasację wyroku. Uzyskał jedno i drugie, ale dopiero po kilkunastodniowej głodówce protestacyjnej na schodach Prokuratury Generalnej. Wcześniej ani Prokurator Generalny ani RPO nie chcieli wnieść kasacji.

 

Okazało się jednak, że wznowienie sprawy nie przerwało ciągu nieszczęść dr Z. Kękusia. Uchylony wyrok karny otworzył prawdziwą puszkę Pandory. Wymiar sprawiedliwości nie chce – wszystko na to wskazuje – otworzyć drogi do naprawienia popełnionych błędów.

 

Więcej w artykule „Utracona część profesora Zolla” w „Warszawskiej Gazecie” Nr 19.

 

Utracona cześć profesora Zolla, Warszawska Gazeta Nr 19, 9-15.05.2014

 

 

0

Rebeliantka

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedajacych dym). Wspólzałozycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów

207 publikacje
528 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758