Bez kategorii
Like

NIE STAĆ NAS NA JEDNODNIOWE WYBORY

09/07/2011
472 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

bez wprowadzenia

0


 Nie stać nas na jednodniowe wybory, bo kosztują prawie 100 mln zł. Zrezygnujmy wobec tego z nich w ogóle, bo po co wydawać kasę, kiedy budzet jest napięty, no nie? Zrezygnujmy, bo i tak połowa leni smierdzących zwanych "obywatelami" nie moze doiść do urn, bynajmniej nie z powodu upojenia alkoholowego. Zrezygnujmy, bo i tak nasza demokracja to tylko pozoranctwo, skoro 50% frekwencja jest częstym problemem – wybierają wiec nieliczni – to jest forma oligarchii, a nie demokracji. Mamy oligarchię. Więc po co nam wybory? Pozostawmy Platformę Obywatelską przy władzy, a jak nie chce, to postawmy na czele narodu wojsko. Moze wojskowi nakażą ludziom byc obywatelami, czyli głosowac i interesować się sprawami politycznymi, a kobietom rodzić (pierwsze dziecko masz urodzić przed 25 rokiem życia, drugie przed 30, a trzecie przed 35 – to minimum kobieto – to rozkaz !). Pod takim rządem prześcignęlibyśmy Francję i Brytanię pod względem ludności, to nie Brytania byłaby wielka, a Polska. Nic nie dadzą ulgi podatkowe, a dopłacania w warunkach polskiej niekonsekwencji i niekompetencji dadzą niewiele. Ludzi nalezy obciążyć grzywnami, zeby chodzili głosować, kobietom nalezy przyznać minimalne limity urodzen, a meżczyznom nakazy płodzenia – to, co, nagle przestało byc przyjemnie? Nalezy też karać za narzekanie i niekonsekwentne działania. Grzywny dla wiecznych narzekaczy, którzy sądzą, ze nic się nie uda oraz tych, co zaczynają, a nie kończą – niech żyją bardziej konsekwentnie. Że totalitaryzm? Hm, a niech będzie totalitaryzm, bo jak ludzie nie chcą dobrowolnie (liberalnie) – jak na Zachodzie, to trzeba z nimi postapić odpowiednimi przymuszającymi nakazami. bo dlaczego to zawsze mamy być gorsi niż zachód? W polskich warunkach trzeba zdyscyplinowac naród, bo jego członkowie nie potrafią spełniać swoich obowiązków obywatelskich i naturalnych (które sa tylko konsekwencją przyjemności).

Teraz "dostanie" się Prezydentowi Komorowskiemu. Przez swoją ostatnią wypowiedź o tym, ze wybory będą najpewniej jednodniowe, bo są wątpliwości, stracił u mnie respekt. Ma szansę go przywrócić właściwą decyzjąo dwudniowych wyborach. Jesli nie, no to źle, nie dostanie mojego głosu w nastepnych wyborach. Oto człowiek, którego nie nauczono konsekwencji. Platforma jeszcze coś mruczy, zobaczymy, czy też da d… piS-owi, pseudolewicy spod znaku SLD (jeśli lewica jest przeciw zwiększeniu dostępności wyborczej, czyli formie zrównania ludzi pod względem praw, to co to za lewica – przeciez to najbiedniejsi głosują najmniej), a PSL co to za partia ludowa, co obstawac zaczęła za jednodniowymi – PSL-owcy wasze bastiony to dziury frekwencji wyborczej (chełmskie, ciechanowskie, płockie) – moze byscie poprawili wyniki w kraju, ale wy nie myslicie, nie idziecie za głosem ludu, ale macie go w dupie.

Tak, tak – nic nie da się zrobić – politrucy wszelkiej masci – nie da się obniżyć bezrobocia poprzez zmniejszenie tygodniowego czasu pracy, nie da się zwiększyć frekwencji poprzez dwudniowe wybory czy wprowadzenie grzywn, nie da sie zwiekszyć liczby urodzeń podniesieniem becikowego zwłaszcz pierwsze dziecko czy zasiłków rodzinnych, to co się da?

Znów żyjecie sobie jako szlachta i nie umiecie przewodzić. Znow zrobicie z nas pośmiewisko, w którym nie ma elit. Naród podły i elity też. Naród jest mały, a elity nie chcą uczynić go wielkim czy ważnym, nawet jeśli po drodze same siebie uczyniłyby wielkimi, znaczącymi w skali świata. Ludziom nie chce się d… podnieść.

Gratuluję prowadzenia Polski w kierunku ośmieszenia (niska frekwencja z wyborow na wybory) i wyludnienia (emigracja, niska liczba urodzeń). Gdyby nasz naród i elity były wielkie, to nie balibyśmy się sprowadzenia imigrantów. Skoro Polacy nie chcą się z powrotem nauczyć płodzić, to trzeba sprowadzić nowe płodne rasy – moze one przejmą Polskę i uczynią ją wielką. Polaków można nauczyć – ale proponuję autorytarny okres przejściowy.

ps. Nie wiążę nadziei z KK, bo duchowni tylko mówią, a nic nie robią, zeby polepszyc stan spraw. Z jednej strony tak drą sie o cywilizacji śmierci, a z drugiej pozostawają w celibacie i nie chca nic zmienić. No to ja sie pytam, no to jak Panowie chcecie słowami poprawić stan polskiej rodziny, jak sami nie macie w tej branży żadnych kompetencji – powinniscie być przykładnymi ojcami wielodzietnych rodzin – jak u ewangelicznych protestantów. Kiedyś to nie przeszkadzało, a ludzie nie tyle słuchali księży, co po prostu realizowali swe naturalne potrzeby. Dzisiaj to przeszkadza, bo najlepiej, aby ten który głosi jakąs idęę, najpierw skutecznie zastosował ją do siebie, a potem przekonał do tego innych, a jak nie da sie perswazją, to trzeba innymi metodami. O tym była mowa. Bo niestety jak nie chcesz nauczyć ludzi środkami pośrednimi, to musisz stosować środki totalne. Dobrowolnie, to się nikomu nie chce, a sytuacja potrafi długo iść w złą stronę, jesli nie podejmie się żadnej interwencji.

Z tym przesłaniem żegnam na dziś

 

 

0

sanovius

wiecej juz niedlugo

14 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758