Czy jest to political fiction, czy pesymistyczny wariant realnej prognozy oceńcie sami.
9 października ta data wpisała się na zawsze do historii Polski. Agencja Moody’s obniżyła rating polskich obligacji do poziomu śmieciowego. Powodem tego nagłego spadku była kontrola instytucji europejskich, która wykryła fałszerstwa w statystykach zadłużenia. Rząd PO , SLD, PSL protestował. Jednak już od 2008 go roku kraj szedł grecką drogą. Stale rosła dziura pomiędzy wydatkami a dochodami państwa, zatykana częściowo wyprzedażą majątku narodowego a częściowo ukrywana przez legalną choć jednocześnie kreatywną księgowość.
Inne niekorzystne zjawiska jak emigracja, stały wzrost liczby urzędników, korupcji, podatków, bezprawia sił porządkowych były jedynie dopełnieniem czary goryczy. Bezrobocie wśród młodzieży, które w 2011 osiągnęło 25% doszło do 50%. Po ponownym „przejściowym”zamknięciu rynków pracy na zachodzie jeszcze się zwiększy. Trwają masowe zwolnienia. Protesty uliczne brutalnie rozpędzane prze policję nie na wiele się zdają.
Polska nie jest w stanie spłacać swoich obligacji, których oprocentowanie poszybowało do 20%. Kurs franka skoczył z 4 na 7 zł, co spowodowało falę zajęć mieszkań. Giełda straciła połowę wartości. Firmy z braku gotówki rozliczają się wekslami, ludzie stoją cały dzień pod bankomatem żeby wypłacić pieniądze, są komitety kolejkowe do kantorów, żeby można było kupić walutę. Przewiduje się że poziom życia Polaków w najbliższych latach spadnie o połowę a potem ze względu na zapaść demograficzną do poziomu trzeciego świata.
W tej sytuacji wierzyciele utworzyli „urząd powierniczy”, który ma sprzedać pozostałą resztkę majątku narodowego, w tym lotnisk, autostrad, kolei, portów, ziemi, reszty kopalni i złóż minerałów a przede wszystkim dochody z opłat za wydobycie gazu łupkowego przez najbliższych kilkadziesiąt lat, które co prawda nie pokryją długu ale pozwolą spłacać część rosnących błyskawicznie odsetek. Zajmą się tym niemieckie, francuskie banki oraz Rosjanie, którym Polska zalega za dostawy ropy i gazu. Polacy odetchnęli z ulgą, gdyż Rosjanie odkręcą zakręcone miesiąc wcześniej kurki.
Premier nadal cieszący się wysokim poparciem stwierdził, że jest to jedyna szansa dla naszego kraju wyjścia z kryzysu spowodowanego takimi czynnikami zewnętrznymi jak bankructwa i wyjście że strefy euro Grecji, Portugalii i Hiszpanii. „Więcej Europy” zaapelował premier. Poparły go wszystkie główne media i znaczna część społeczeństwa.
Czy jest to political fiction, czy pesymistyczny wariant realnej prognozy oceńcie sami. Każde, co do jednego, ze zjawisk opisanych powyżej występuje w krajach, w większości europejskich, objętych kryzysem. Kilka lat, nawet miesięcy wcześniej nikt by nie pomyślał że im to grozi.
Rysunek z dailymail.co.uk, cyferki już nieaktualne, bo to końca zeszłego roku.
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"