Probujac znalezc jakies plusy dodatnie i plusy ujemne polskiej polityki wobec banderowskiej Ukrainy, w kontekscie polskiej racji stanu, nie mozna znalezc przy dobrej woli zadnej korzysci,a jedynie same straty. Niezaleznie od tego, kto kreuje taka polityke: PiS, PO,SLD, PSL, czy inne partyjki kanapowe. Polityka odgradzania sie od Rosji pasem panstw buforowych takich jak Litwa, Bialorus, czy Ukraina, rownoczesnie popierania tam wszelkich ruchow antyrosyjskich, oznacza dla Polski same kleski. Zaczne moze od Bialorusi, jako naturalnego pasa oddzielajacego nas od Rosji.
Bialorusia rzadzi przewidywalny autokrata, jego poddani sa z niego zadowoleni, jakakolwiek opozycja przeciw prezydentowi Lukaszence jest marginalizowana, a co najwazniejsze dla Polski, nie grozi nam z tamtej strony zadna inwazja rosyjska , ani jakakolwiek proba destabilizacji granicy polsko-bialoruskiej. Prezydent Lukaszenko nie wysuwa zadnych roszczen terytorialnych wobec Polski, wiec nie ma zadnego powodu, by Polska miala jakies pretensje do rzadow na Bialorusi, a wrecz przeciwnie, powinna taka wspolprace z tak przewidywalnym partnerem holubic i dmuchac na zimne, by nie doszlo tam do jakiejkolwiek destabilizacji, gdyz to moze uderzyc w bezpieczenstwo Polski. Wiec ze strony calej naszej klasy politycznej zarowno rzadu jak i opozycji powinno byc jak najwiecej zachet do budowy wspolnych biznesow a nawet jakiejs unii gospodarczej, sluzacej obu panstwom.
Czy tak wyglada dzisiaj wspolpraca z tym najpewniejszym i najbardziej przewidywalnym buforem na naszej wschodniej granicy, tego do konca nie wiem, poniewaz tzw. Nasi usilowali namieszac i przeszkadzac prezydentowi Lukaszence.
Kolejna najwazniejsza lekcja plynaca z Bialorusi to ta, ze Rosja tez w zasadzie nie ma nic przeciwko rzadowi Lukaszenki niczego do zarzucenia z punktu widzenia rosyjskiego bezpieczenstwa. W przeciwnym wypadku juz dawno mielibysmy do czynienia z obecnym wariantem ukrainskim, jak i probami oderwania sie wschodnich prowincji Bialorusi do Rosji. Bialorus nie aspiruje do NATO, jest jej raczej wrogo nastawiona i to Rosji w zupelnosci wystarczy, by Bialorus byla buforem dla Rosji pod wzgledem bezpieczenstwa jej granic zachodnich. Tak wiec widzimy, ze Bialorus wypelnia wszelkie kryteria, by byc idealnym panstwem buforowym miedzy Polska i Rosja, o ile Rosje dalej traktujemy jako wroga, a nie partnera gospodarczego. Wiec taka Bialorus powinna byc popierana na wszelkie mozliwe sposoby ze strony Polski.
Przejdzmy teraz do Ukrainy, jako kolejnego bufora majacego nas odgraniczac pomiedzy Rosja a Polska. Dopoki rzadzil Janukowycz, Polska mogla czuc sie bzpiecznie, niezaleznie, czy z niego byl zlodziej czy bandyta, gnebiacy wlasny narod. Jakakolwiek proba destabilizacji na Ukrainie przede wszystkim zagraza bezpieczenstwu Polski. Polska nie powinna w zadnym wypadku ingerowac w ten konflikt i wrecz oficjalnie przyznawac i glosic ze jest to wewnetrzna sprawa naszych sasiadow. Polscepowinno byc obojetne, kto bedzie tam sprawowal wladze, byle nasze granice pozostawaly bezpieczne i co najwazniejsze, zadna z sil politycznych aspirujacych do wladzy, nie powinna wysuwac zadnych roszczen terytorialnych wobec Polski.
Z punktu widzenia podstawowych interesow bezpieczenstwa polskich granic wschodnich, nasze wladze powinny wesprzec kazda partie przeciwko tej, ktora sobie rosci zmiane granic terytorialnych ze szkoda dla Polski. Tymczasem ku zdumieniu niezaleznych obserwatorow, widzimy wrecz cos przeciwnego. Rzad Polski a szczegolnie glowna partia opozycyjna popiera te partie, ktora wrecz domaga sie zmiany granic kosztem Polski i na dodatek leczy ich bojownikow na koszt polskiego podatnika bez zadnych kolejek i biurokratycznych formalnosci, kiedy polski podatnik musi czekac na zabieg szpitalny w wielomiesiecznej kolejce.
Zgodnie z podstawowym bezpieczenstwem Polski, zarowno rzad jak i opozycja powinni popierac ze wszelkich sil Janukowycza, pomagajac mu w zwalczaniu banderowskich bojownikow o wolnosc i demokracje. Naczelnym haslem Polski powinno byc: „Przy tobie prezydencie Janukowycz stoimy i stac chcemy”. Dla Polski nie powinno byc wazne, czy on jest zlodziejem czy bandyta, wazne bylo przede wszystkim to, ze do tej pory Janukowycz i jego klika byli przewidywalni w kwestii bezpieczenstwa wschodnich granic RP. Tak samo jak Polska pogodzila sie z tym ze Bialorus jest w lapach satrapy Lukaszenki. Najwazniejsze jest to, ze on nam garantuje bezpieczenstwo naszych granic ze strony swego panstwa.
A tymczasem polski rzad i opozycja stawia na partie ktora nie gwarantuje bezpieczenstwa polskich granic, otwarcie moiwi o ich zmianach ze szkoda dla Polski. Jakby tego bylo malo, patia ta nie wstydzi sie swoich korzeni ponurej slawy, kiedy to ich poprzednicy i dzisiejsi bohaterzy, wymordowali w bestialski sposob dziesiatki tysiecy Polakow w imie czystek etnicznych, sluzacych do powstania przestrzeni zyciowej dla swoich pobratymcow. Nie chca przepraszac za zbrodnie swoich poprzednikow, co tylko moze nas utwierdzic ze jesli tylko beda mieli okazje ku temu, popelnia czystki etniczne ponownie, poniewaz wiedza ze w tym dziele beda mieli wsparcie rzadu jak i opozycji w Polsce.
Ku ogromnemu zaskoczeniu Polakow na emigracji, prezes PiS natychmiast pojechal na majdan w Kijowie, by udzielic bezwarunkowego poparcia wlasnie tej partii, ktora nie chce potepic banderowskich ludobojcow, oraz kwestionuje Polskie granice. W kazdym normalnym kraju takie dzialanie byloby odebrane jako zbrodnia przeciwko racji stanu tego kraju. Te anormalne dzialania prezesa PiS poparl oficjalnie polski rzad. O ile dzialania PO mozna racjonalnie wytlumaczyc tym, ze u zarania dzialanosci obecnych przywodcow PO staly niemieckie pieniadze i obecny rzad reprezentuje glownie interesy niemieckie, a nie polskie, tak jedynym racjonalnym wytlumaczeniem dzialalnosci prezesa PiS, jest tylko bycie agentura USA i Izraela i posrednia banderowska.
Jako przedstawiciel obozu patriotow nie mozna sie dziwic, ze prezes Kaczynski upatrywal w USA przeciwwagi dla tandemu rosyjsko-niemieckiego, ktory to niszczy Polske. Taki uklad bylby dobry dla Polski, gdyby USA rzeczywiscie chcialy nam pomoc, a nie byc kolejnym eksploatatorem w takim samym stopniu bezczelnym, jak Niemcy. Dlatego tez trzeba sobie zadawac pytanie, w jakim stanie jest obecna polska gospodarka pod patronatem EU, za parawanem ktorej kryje sie dominacja niemiecka poprzez PO. Zwalanie wszelkiego zla na Rosje z powodu kryzysu ukrainskiego, jest proba dojscia do wladzy PiS, ktora liczy w tym celu na pomoc Amerykanow, podobnie jak obecni banderowcy na Ukrainie. Cel Niemcow i ich protegowanych z PO jest jasny: wyrugowanie wszelkich mozliwosci eksportowych Polski na wschodnie rynki i zastapienie ich niemieckimi towarami, tak w przypadku pisowskich patriotow cel jest ten sam: zrobienie sobie wroga z najwazniejszego wschodniego sasiada Polski, bez zadnych gwarancji ze strony potencjalnego sprzymierzenca USA, bo tylko przed USA Rosjanie potecjalnie moga czuc respekt.
Za obecny stan gospodarczy Polski, ze szkoda dla prezesa PiS i jego zwolennikow, nie mozna w jakikolwiek sposob winic Rosji. Nie mozna tez winic Rosji za wysokie ceny gazu, poniewaz to nie tylko Rosja ustalala ceny gazu, za ktore obecnie placimy. Na razie jedni drugich oskarzaja o te wysokie cenyrosyjskiego gazu. W koncu Rosjanie musieli z kims z Polski podpisac te umowy. Mysle ze za jakis czas bedziemy musieli ogladac placzacego Pawlaka, jak to wredni Rosjanie, przystawali mu pistolet do glowy i jego rodzinie, by podpisal ten niekorzystny cenowo kontrakt gazowy. Wiem od jednego z ekspertow PiS, ze najchetniej partia by nie chciala wogole handlowac z Rosja. Uslyszalam ze wymiana handlowa maleje, oraz ze wysylamy do Rosji tylko mieso i jablka. Na moja uwage ze ten handel tylko miesem i jablkami daje wobec tego obrotow 8 miliardow USD rocznie, ekspert nie mial nic do powiedzenia. Po raz kolejny trzeba podkreslic, ze w czasach kiedy byl ruch bezwizowy pomiedzy Polska a Rosja Litwa, Bialorusia i Ukraina, kwitl gigantyczny handel pomiedzy Polska a tymi nowymi krajami. Polscy producenci za zarobione pieniadze unowoczesniali swoja produkcje, by moc dostarczac na wschodni rynek towary o jakosci porownywalnej z zachodnimi. Nie bylo tez zadnego problemu ze znalezieniem pracy w Polsce. Dzisiaj pod okupacja gospodarcza Niemiec a nie Rosji, mamy dwucyfrowe bezrobocie, bez zadncyh widokow na przyszlosc. Doceniajac wartosc wymiany handlowej, jaka mielismy z Rosja w latach 90-tych XX wieku, powinnismy zabiegac o jak najszersze kontakty handlowe z ponad 100 milionowym rynkiem zbytu, a nie jakby chcial prezes PiS, zamknac sie na niego.
Natomiast na import gazu z Rosji i tak jestesmy skazani, poniewaz pomimo wysokiej ceny i tak ten gaz rosyjski jest tanszy od norweskiego i katarskiego. Natomiast na tani gaz z USA trzeba poczekac co najmniej kilka lat i nie sadze by byl on tanszy od rosyjskiego – jesli bedzie tanszy to tylko minimalnie.
Udzielajac zdecydowanego i bezwarunkowego poparcia banderowskiej Ukrainie, zarowno przez rzad jak i opozycje, Polska naraza sie na powazne niebezpieczestwo energetyczne i to ze strony banderowcow, a nie Rosji. Wiadomo ze stany ukrainskiego zapasu gazu jest bardzo niski, oraz ze z powodu dlugow Ukrainy za gaz, banderowcom ani sie sni splacac tychze, Rosja musiala przejsc na system przedplat. Zapowiedziala rowniez, ze w razie gdyby Ukraina nie uiscila przedplat za gaz, to bedzie przesylala rurociagiem biegnacym przez Ukraine, tylko tyle gazu, ile bylo zakontraktowanego tylko przez odbiorcow zachodnich, do ktorych zalicza sie m.in. Polska. W zwiazku z tym banderowcy beda kradli gaz, co juz Ukraina robila kiedy rzadzil Juszczenko. Jakos rzad Polski jak i pisowska opozycja nie widza takiego zagrozenia, poniewaz nikt sie nie zajaknal na ten temat.
Wobec kradziezy gazu zakupionego przez zachodnich dostawcow przez banderowski rzad, zachod a szczegolnie Niemcy beda chceli miec zapewnione dostawy i dadza Rosji zielone swiatlo do rozprawy militarnej z banderowcami. Nie sadze zeby sie Rosjanie palili do nowej wojny, raczej beda podsycac separatyzm we wschodnich rejonach, tak jak robia to do tej pory.
Ostatnia sprawa ktora chce poruszyc to problem zapewnienia bezpieczenstwa zapewnianego nam przez NATO. Skoro Rosjanie udowodnili nam ze nie chca nas najezdzac, bo niby dlaczego, skoro maja swoich agentow we wszystkich osrodkach decyzyjnych w Polsce. PiSowi i jego propagandowej prasie nie udalo sie rozpalic antyrosyjskiej histerii, to jedynym w tej chwili realnym a nie wirtualnym zagrozeniem, jest banderowska Ukraina. Pzrywodcy jej zdaja sobie doskonale sprawe, ze Polska ma „armie”, ktorej musza koniecznie pilnowac prywatne ochroniarskei spolki, wiec stanowi dosc latwy zastepczy lup, wobec strat terytorialnych, poniesionych w sporze ze zdecydowana i bardziej silniejsza Rosja. Wiemy ze banderowcy roszcza pretensje terytorialne wobec Polski i zaprawieni w bojach z separatystami rosyjskimi i Polska stanowi dosc latwy dla nich lup. Czy NATO obroni nas przed banderowcami? Poniewaz mozliwosci polskiej armii, ktorej sila jest tylko i wylacznie na papierze, w starciu z bandami z Prawego Sektora, ktorzy pokazali swoje mozliwosci w Odessie, polska armia jest skazana na porazke. Jak wtedy zachowa sie NATO, bo nie sadze by zachod mial jakikolwiek interes, by bronic Polski. Jest wielce prawdopodobne ze zostawi nas na pastwe ukrainskiej dziczy z Prawego Sektora, chcacego koniecznie sobie powetowac straty w starciu z o wiele silniejszymi Rosjanami.
Jesli bedzie konflikt militarny Rosji z Ukraina, to czy Polska jest przygotowana na taki scenariusz, kiedy Rosja bedzie zmuszona uderzyc w banderowska Ukraine, w obronie swoich strategicznych interesow? Kiedy wobec takiego obrotu sprawy bedziemy mieli do czynienia z milionami uchodzcow ukrainskich, wsrod ktorych w pierwszej kolejnosci beda elementy kryminalne i banderowskie , wykorzystujace slabosc polskich sluzb wewnetrznych, by zdobyc przyczulki dla skrawka wlasnego terytorium. Watpie by zachod nam pomogl rozwiazac ten problem katastrofy humanitarnej, jaka nam potencjalnie zagraza.
I nie jest to tylko problem PO. Jest to rowniez problem opozycji pisowskiej, a nie przypominam sobie, by prezes PiS publicznie mowil o tego typu zagrozeniach. Czyzby uwierzyl, ze swoimi majdaniarskimi wyglupami, zabezpieczyl Polske przed banderowskim zagrozeniem? Zachecam zwolennikow PiS, by zadawali prezesowi PiS te niewygodne pytania, zamiast oskarzac o bycie rosyjska agenture osob piszacych w sposob otwarty o tych niemilych sprawach, przed ktorymi Polacy w kraju wkrotce stana osamotnieni, a PiS i PO beda sie wzajemnie oskarzac. Prosze tylko nie zapominac o bezwarunkowym poparciu dla banderowcow szczegolnie ze strony prezesa PiS, jak rowniez PO.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.