Zmierzch – Upadek NE?
Miesiąc temu, wiedziony kobiecą intuicją – poprosiłem Pana Ryszarda Oparę o deklarację w pewnej istotnej kwestii. Wielu blogerom nie umknął na szczęście fakt, że pojawiła się odpowiedź. I to nawet w niespecjalnie zawoalowanej formie:
"Polskie „spec-służby” były i nadal są niepewne, należało je zlikwidować – poprzez zdalnie sterowanych „pożytecznych idiotów”, stosujących rozmaite populistyczne hasła np. o dekomunizacji, lustracji."
Co prawda byłoby lepiej od razu skorzystać z zaproponowanego gotowca:
…ale podczas intensywnego udowadniania, że Czarne jest Białe – i ten błąd został naprawiony:
Zaraz, zaraz…
Bo całkiem pogubił się już Pan w zeznaniach, Panie Opara. Spróbujmy więc usystematyzować:
1. Przeprowadzono działania wobec służb specjalnych.
(zakładam, że autor miał na myśli głównie likwidację WSI – były co prawda takie zdarzenia, jak przejście suchą stopą SB do UOP/Policji albo przemalowanie szyldu WSW na WSI – ale traktowanie ich jako "likwidacji" – świadczyłoby jedynie o zupełnej indolencji oraz kompletnym oderwaniu od rzeczywistości ich autora)
2. Działania w zamierzeniu korzystne – okazały się jednak błędem (historycznym!) ze względu na nieodpowiednią formę ich przeprowadzenia.
3. Działania należy oceniać niegatywnie, mimo, iż odbywały się nawet w imię (w domyśle: szczytnych) idei, jak dekomunizacja.
Panie Opara, wypada się w końcu na coś zdecydować:
Albo dekomunizacja jest szczytną ideą, albo jest populizmem. Tertium non datur.
Dla lepszego oglądu sprawy – weźmy pierwsze z brzegu hasło, np.: "RP – Primum Non Nocere".
Oczywiście, może być z powodzeniem traktowane jako szczytna idea przez jednych, a jako czysty populizm – przez drugich. Ale schizofrenią jest traktowanie go w tak dualny sposób – przez jedną i tę samą osobę, nieprawdaż? 🙂
Sęk w tym, że też prezentuję kropka w kropkę taką samą opinię (czego zresztą nigdy nie ukrywałem). Lecz diabeł, jak wiadomo, siedzi zawsze w szczegółach. Bo w odróżnieniu od p. Opary – nie uważam służb SB oraz WSW/WSI za służby polskie. Jedyną pro-polską, pro-państwową służbą specjalną, która przynajmniej próbowała wypełniać powyższy postulat – była CBA. A jedynym działaniem likwidacjnym wobec polskiej służby specjalnej po ’89 roku – była de facto "likwidacja" (wyczyszczenie) CBA – zaordynowane przez Donalda Tuska.
Zatem, Panie Opara – jeśli istotnie kieruje się Pan interesem Polski tak "polskim", jak "polskie" były służby specjalne odziedziczone w spadku po PRL-u – to po prostu nie mamy o czym rozmawiać.
By dolać oliwy do ognia – odnoszę nieodparte wrażenie, iż w przypadku p. Opary mamy do czynienia z analogicznym, piekielnie niebezpiecznym zabiegiem, jaki z upodobaniem stosuje JKM, od lat skutecznie dopinając swego celu (kanalizacja i marginalizacja inteligentnej prawicy):
Przywłaszczenie słusznych opinii, przy jednoczesnym metodycznym stawianiu ich na głowie.
Kończąc ten przydługi wywód, posłużę się cytatem, pod którym podpisuję się obiema rękami:
"Tę służbę [WSI] należało zlikwidować i już; nawet tnąc po kości, a nie przy kości. Wszelkie opowieści o tym, że pogoniono doświadczoną kadrę, że narażono na szwank bezpieczeństwo Rzeczpospolitej, uważam za bzdury. (…) jeśli nie da się inaczej, to trzeba ich potopić, jak chłop topi świeżo urodzone kocięta, i żadnych łez nie ronić." (Ludwik Dorn, "Rozrachunki i wyzwania")
Pan Ryszard Opara oczywiście może mieć na ten temat diametralnie odmienne zdanie. Ale czy nie byłoby uczciwiej zamienić wtedy swoje populistyczne hasełko – na bliższe prawdy, np.:
"Po pierwsze, nie szkodzić WSI."
?