Polacy niejednokrotnie udowadniali, że potrafią radzić sobie z aktami antypolonizmu. Słyszałem kiedyś zdanie: „przeżyliśmy Hitlera, Stalina to i… (miejsce na wstawienie aktualnego polonofoba) sobie poradzimy.
Polacy niejednokrotnie udowadniali, że potrafią radzić sobie z aktami antypolonizmu. Słyszałem kiedyś zdanie: "przeżyliśmy Hitlera, Stalina to i z… (miejsce na wstawienie aktualnego polonofoba) sobie poradzimy. Bardzo często skuteczną bronią był humor.
Określenie "najweselszy barak w obozie" miało swoje dobre i złe strony, ale niewątpliwie wskazuje na duże poczucie humoru i umiejętność złapania dystansu. Przykład współczesny: jakiś frajer z niewiadomo skąd chce zaistnieć wśród znajomych na FB i wkleja tam fotkę z podpisem. Stoi na tle obiektu w trakacie budowy i pisze, że to był jego hotel w Polsce.
Podobno to jakiś artysta – ja nie wiem. Nieważne, bo najlepszy jest komentarz kogoś: Jaki artysta taki hotel, Jackson nocował w Mariocie.
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.