Intelekt czy reklama?
22/06/2011
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Można posłużyć się wiedzą, a można magią. Wiedza to eksperci, intelektualiści, analitycy. Magia to pijar. Po takich przekazów należy: „PiS to państwo policyjne” albo „nas wybierają młodzi, wykształceni, z dużych miast”.
Prof. Ryszard Legutko, poseł do PE, powiedział w Super Expressie, że PiS to najbardziej intelektualna partia w Polsce. To prawda. PiS ma zaplecze intelektualne, bijące na głowę Fundację Batorego Platformy. PiS nie stawia na magię, a na wiedzę. Bez ekspertów rząd jest bezradny.
Moskwa
po tragedii smoleńskiej robiła z Warszawą to, co chciała. Najpierw cukier, potem pejcz, a w końcu w świat poszła wiadomość o pijanym Błasiku (czytaj zapijaczonej, nieudacznej Polsce). Warszawa nie była w stanie temu przeciwstawić niczego; co więcej, okazało się, jak silne jest
rosyjskie lobby
w Polsce. Kolejny przykład: relacje z Niemcami. Rząd Tuska nie był w stanie (nie chciał?) przeforsować symetrii w stosunkach do mniejszości, zadawalając się mglistymi obietnicami. Rura bałtycka to niemal już jego projekt. Angela Merkel pochwaliła go za to, a w polityce to nie jest
komplement
a raczej uscisk dłoni boksera po wygranej walce. Także i na użytek wewnętrzny Platforma program zastępuje pijarem. Zarzut , że PiS równa się państwo policyjne, żenuje w sytuacji, kiedy UE uznała Polskę Donalda Tuska za najbardziej policyjne państwo wspólnoty. Jednak
reklama
dźwignią handlu: nie przeszkadza to Platformie grać trumną Blidy, równocześnie milcząc na temat mordu politycznego w biurze PiS w Łodzi, będącego wynikiem kampanii nienawiści prowadzonej przez PO. Co zrobią matoły, jak się im wmawia, że są „wykształceni”? Uwierzą!
Post scriptum: rząd, pzbawiony zaplecza intelektualnego, ekspertów, analityków, a korzystający z usług dogmatyków z lat PRL, zdany jest na łaskę i niełaskę bogatych korporacji. Profesor Legutko uważa, że poddawanie wyborców politycznemu pijarowi jest tak samo niemądre, jak skłanianie chorych do kupowania lekarstw w oparciu o reklamy firm farmaceutycznych. „To pierwsze może być zabójcze, dla umysłu, to drugie zabójcze dla ciała”, mówi Legutko.