Rząd zapowiedział nowy szeroki plan inwestycyjny infrastruktury drogowej i kolejowej. Inwestycje w takiej skali cechuje u nas pewne rozdwojenie, które może być pochodną rozdwojenia jaźni autorów tych planów. Z jednej strony rządzą nim archaiczne prawa wojenne, a z drugiej nowoczesny kapitalizm i narzędzia finansowe. Sądzimy, że to pierwsze realizuje się w tym, iż urzędnicy przy stole obrad a priori zakładają dopuszczalny poziom strat. Nie ludzkich oczywiście, ale kasy. Obliczają ile w wyniku ustawionych przetargów, korupcji, wycofania się z frontu robót i powołania nowych podmiotów stracą na inwestycji.
http://www.galerialiber.pl/gospodarka/423/Partnerstwo.html
Jeśli więc dajmy na to będzie to circa 20% to jest git i można iść spać spokojnie. Jakby co budżet zrzuci się na wykiwanych podwykonawców. To drugie natomiast jest modelowo podobne do nowoczesnej inżynierii finansowej rodem z banków inwestycyjnych i tzw. rynków finansowych( są jak krasnoludki, nikt tego nie widział, a wszyscy o tym mówią i starają się to zadowolić). Otóż w wyniku tych inwestycji następuje prywatyzacja zysków i uspołecznienie strat. Inżynieria polegająca na wytworzeniu fikcyjnego łańcucha firm i niezwykle skomplikowanych rozliczeń między nimi jest jak inżynieria instrumentów pochodnych na giełdzie. Jej zasady rozumieją tylko ich twórcy. Autorzy takich scenariuszy nierzadko zatrudniają naukowców i noblistów do propagowania tych poronionych, ale przynoszących im krociowe zyski pomysłów. Jest jednak pewien plus tej sytuacji, od którego powinniśmy poczuć się lepiej. Jesteśmy robieni w konia, a i owszem, ale naukowo! I okolicznościowa strofka:
Jest sobie takie braterstwo
Dwóch sektorów kraju tego
Z prywatnym państwa partnerstwo,
Co ma chronić ode złego.
Znaczy się od dziury w drodze
Lub od ich zupełnie braku,
Żeby szkołę dać niebodze
I nie uczyć się w baraku,
Żebyś auto mógł postawić
Wiedząc, że go nie ukradną,
W parku z dzieckiem się zabawić
Nowym biurem zadowolić radną.
Tyle nam teoria głosi,
A jaka sprawa praktyki?
Życie próżni tu nie znosi,
Więc inne rządzą nawyki.
Budowanie dobra sprawa,
Ale lepsze jest tymczasem
Nie, kiedy się obiekt stawia,
Tylko, gdy się ciągnie kasę.
Trzeba sprawy, więc ułożyć,
Mieć srebrnika za fatygę
Głowy przy tym nie położyć
Wykonawcy w nos dać figę.
To partnerstwo jest wzorcowe
Zysk w prywatną kieszeń dany
Inny zrobi, co ma powstać nowe
Dług zaś państwu przekazany.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję