Ofiara krwi kijowskiego Majdanu pójdzie na marne. Tak jak na marne poszła ofiara krwi stoczniowców z Gdańska i górników z Wujka. Ten kto wierzy, że rewolucjoniści z Kijowa zbudują na Ukrainie państwo prawdziwie wolne i sprawiedliwe, już niedługo będzie musiał odbić się od ściany własnej naiwności i głupoty. Na Ukrainie rozgrywa się na naszych oczach wielki spektakl, w którym większość ról odgrywają różnej maści zdrajcy, oszuści i kolaboranci. Miejscowi i przyjezdni. Przypomnijmy sobie tzw. umowę podpisaną kilka dni temu, w obecności polskiego, pożal się Boże, ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego, tzw. ukraińskiej opozycji ze zwykłym mordercą Janukowyczem. Kto przy zdrowych zmysłach negocjuje z bandytą? Kliczko zostałby nieśmiertelnym bohaterem Ukrainy, gdyby zamiast wiecznego pióra wyciągnął wtedy pistolet i „odstrzelił łeb” Janukowyczowi.
Można to było zrobić w obecności ministra Radka. Efekt byłby piorunujący. Ale Kliczko nie miał determinacji ukraińskich sotni z Majdanu. Mięczak! Dlatego to nie on zginał od kuli sowieckiego snajpera, tylko szeregowcy z Majdanu. Przypadek? Festiwal skurwysyństwa kontynuowała „piękna Julia”, która tymczasem przemawiała do Kijowian przebrana, zamiast w futro do kostek, to w ortalionową, nędzna kurtkę z lumpeksu, udając kalectwo na wózku inwalidzkim. Kto kiep, mógł zapłakać ze współczucia. Tym razem Majdan nie dał się nabrać na tanie chwyty skorumpowanego i bogatego do nieprzytomności babsztyla, który pokazał Janukowyczowi, jak się łupi własny naród i dużo wcześniej odkładał miliony dolarów na Kajmanach albo gdziekolwiek. Jednak Majdan jeszcze się obronił i jak to mówią polskie media, przyjął Julię chłodno, co by oznaczało, że ją tak naprawdę wygwizdał. Tylko jak długo Majdan będzie się opierał? Jeszcze miesiąc, rok, a może dwadzieścia lat? Wolne żarty! Spójrzcie na p.o. prezydenta Ukrainy Turczynowa. Przecież to koleżka „pięknej Julii”. Teraz na ukraińska scenę wkroczą setki i tysiące takich bydlaków. Stare lisy z partii Regionów już się przefarbowały. To są prawdziwe ukraińskie sotnie korupcji i bezprawia. I to one obsiadły cały ten kraj i wszystkie jego urzędy i instytucje. Chłopcy berkutowcy. Na razie przestali strzelać, ale tylko na razie… A Putin siedzi i zawija w sreberka…
Pamiętacie przemówienie nowego przewodniczącego MKOL Niemca Thomasa Bacha podczas ceremonii zamknięcia igrzysk olimpijskich w Soczi? Co ma ten spadkobierca III Rzeszy do Ukrainy? Ano ma! Pławił się w serwilizmie wobec Putina i przekonywał świat, że oto w Soczi zobaczyliśmy nową, młodą, wykształconą, słowem odmienioną twarz Rosji. Szwab łgał jak pies, a Putin tylko rozpierał się w fotelu z uśmiechem Mony Lisy na twarzy. Jeszcze ktoś ma złudzenia, że Majdanowi ktoś pomoże? Niemcy, Unia…? Amerykanie zorganizują tam wybory? Przecież to kpiny w żywe oczy. Ale nieszczęsny Majdan jeszcze wierzy w lustrację. Ukraiński chocholi taniec wreszcie czas zacząć. Chłodno, głodno i do wolności daleko!
Podobno maja rozwiązać Berkut. Rewelacyjny pomysł. Teraz wyszkolone tituszki rozpełzną się po całej Ukrainie i tyle będziecie mieli wolności i demokracji bracia Ukraińcy. Niestety logika bolszewickich dziejów jest nieubłagana. Wystarczy spojrzeć na III RP! A jak się komuś nie podoba, to i seryjny samobójca zapuka do jego drzwi.
Post scriptum
Tituszki (ukr. тітушки, tituszky) − młodzi ludzie opłaceni i przywiezieni na zlecenie ukraińskich władz do Kijowa celem prowadzenia bójek i starć z działaczami opozycyjnymi skupionymi na Euromajdanie, czynienia prowokacji, bicia demonstrantów, ochraniania budynków rządowych i organizowania wieców poparcia dla partii rządzącej. Część z tych osób do służenia władzy zmuszana była przemocą. Wynajmowanie chuliganów przez ukraińskich polityków datuje się od 2004 roku, ale nazwa tituszki pochodzi od Wadyma Tituszki, który podczas obchodów Dnia Europy wiosną 2013 roku na oczach milicji pobił dwójkę dziennikarzy. Przed tym zdarzeniem prorządowych bojówkarzy nazywano gopnikami, co może być tłumaczone jako „dresiarze” lub „chuligani”. W kolejnych latach te grupy były wykorzystywane do obstawiania lokali wyborczych, żeby wywierać presję na głosujących.
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: Nadchodzą tituszki | Przewietrzyć Gorzów Wielkopolski - wiadomości