Pinokio Michał Tusk syn Pinokio Franciszka Tuska?
czytaj poniżej
Kilka suchych faktów:
2008-10-21
Polskathetimes.pl donosi:
„Tusk pojechał po kontrakty.” (po kontrakty do Chin – przyp. moje)
Onet wtóruje:
„Tusk: otwieramy lepszy etap w relacjach polsko- chińskich
Premier przyznał, że zdaje sobie sprawę z różnicy potencjału Chin i Polski. "Ale zauważyłem, że Chiny traktują Polskę bardzo, bardzo poważnie, ze względu na nasze usytuowanie polityczne i geograficzne" – pokreślił.
"Zależy nam na tym, żeby strona chińska zobaczyła, że Polska ma jak najlepszą wolę do tego, żeby chińskie firmy mogły startować skutecznie we wszystkich możliwych przedsięwzięciach.Wygra (w przetargach) ten, kto będzie najlepszy i najtańszy. Jestem przekonany, że wśród wygranych będą coraz częściej pojawiały się chińskie firmy"– zaznaczył Tusk.”
Fakty Interia.pl uzupełniają:
„Tusk w Chinach o zaufaniu, przyjaźni i szacunku
Środa, 22 października 2008 (07:34)
Otwieramy kolejny, jeszcze lepszy rozdział w relacjach polsko-chińskich– oświadczył premier Donald Tusk, który wziął udział w otwarciu Polsko-Chińskiego Forum Gospodarczego w Szanghaju.”
Zaznacza, że zwiedził Wielki Mur Chiński, ale z większości pozostałych atrakcji turystycznych zrezygnował. – Kiedyś byłem już w Chinach – wyjaśnia."
„
Rok urodzenia – 1982To są dane z „gówna prawdy” publikowane w roku 2005. Od tego czasu zapewne zdążył wymęczyć socjologię na UG, ale co to ma wspólnego z kolejnictwem?
Czy temat pracy magisterskiej brzmiał: „Socjologiczne aspekty wchodzenia do wagonu PKP oknem i jazda przy niedomkniętych drzwiach od kibla i wagonu, w ujemnej temperaturze”?
Czy swoją zawodową wiedzę czerpie z boiska czy z sopockich klubów?
Przypomnijmy: „bo zawodowo zajmuję się kolejnictwem”
Gepetto i Pinokio. Czy może Pinokio Michał Tusk syn Pinokio Franciszka Tuska? A to sobie pograli w chińczyka.