W (tfu,tfu) środę Sejm ma rozpatrywać prezydencki projekt ustawy zakazującej demonstrantom zakapturzania się, maskowania czy też w inny sposób utrudniania rozpoznania twarzy. Teraz już wiadomo czemu pan Prezydent zgolił wąsy.
Co prawda w listopadzie 2004 r.Trybunał Konstytucyjny w Polsce, stwierdził, że osoba zakrywająca twarz nie zawsze jest i nie musi być zagrożeniem dla porządku publicznego- ale kto by u nas wracał uwagę na szczegóły.
Prezydencki projekt zakłada że organizator demonstracji musi z góry poinformować że niektórzy jej uczestnicy będą mieli zakryte twarze. Pojawia się pytanie czy taki sam wymóg dotyczy „służbowych” prowokatorów .
Nowe przepisy obejmują zakaz na nieautoryzowany montaż namiotów, trybun czy montowanie wzmacniacze w miejscach publicznych. Chcąc się sprawdzić w takich warunkach trzeba będzie teraz jeździć na Ukrainę. Teraz można z większym zrozumieniem przyjąć ostanie występy naszych polityków na kijowskim majdanie.
Prawo również czyni nielegalnym udział w demonstracji więcej niż pięciu pojazdów jadących w konwoju a także zabronione jest zakrywanie twarzy lub zakładanie hełmów.
To co to teraz to wszystko będzie nielegalne. Ale się porobiło.
Było takie obiegowe porzekadło : ” Masz w sobie coś z rycerskości . Co? Zakuty łeb„. Faktycznie rycerze zakładali hełm idąc do walki . Niejako przedłużeniem tej tradycji zakładanie kominiarek, masek czy choćby kaptura (otwarta przyłbica) – czyli namiastka zakutego łba. Teraz posiadanie „zakutego łba ” zostanie jedynie przywilejem władzy i parlamentu (chroni ich immunitet) oraz jej „zbrojnego ramienia” – policji.
Utrudnianie rozpoznania twarzy w czasie wiecu będzie przestępstwem. A co z dwulicowym politykiem którego prawdziwego oblicza nikt nie może rozpoznać? Wątpię czy większość z nich w ogóle pamięta jak kiedyś wyglądali.
W zasadzie to tylko partia ” niewymownych ” jest przeciw takim pomysłom twierdząc , nie bez racji , że jest to absurdalne i niedozwolone ograniczanie wolności obywatelskich.
Główna partia opozycyjna PiS od początku jak pojawiły się zakusy uchwalenia bezprawia jest za a nawet przeciw albo odwrotnie. „W obecnym systemie prawnym policja ma wystarczająco dużo instrumentów żeby oczywistych i ewidentnych chuliganów, którzy zakrywają swoją twarz kominiarkami wyłuskiwać i eliminować z marszu– przekonywał przed rokiem na antenie Radia Zet Joachim Brudziński, który zapowiedział, że PiS może nie poprzeć prezydenckiego projektu zmian w ustawie o zgromadzeniach, który wprowadziłby zakaz zasłaniania twarzy w czasie demonstracji. Może ale nie musi.
„PiS nie dokonał ostatecznej decyzji jeszcze jak będzie głosować w Parlamencie w tej sprawie” mówił ostatnio Jarosław Zieliński . Z jednej strony, „w normalnym, demokratycznym kraju, uczestnicy zgromadzeń publicznych nie muszą ukrywać twarzy bo mają się czego bać?” Dodał jednak, że ” osoby uczestniczące w demonstracjach związkowców mogą bać się ujawniać swe twarze, w trosce o bezpieczeństwo pracy.” No to wypada się zapytać jak to jest że związkowcy którzy „obalili komunę” i zreformowali system nie zadbali o uchwalenie przepisów które by ich właściwie chroniły. Zresztą chłopaki pana D. ostatnio urządziły w Warszawie piknik antyrządowy , który rząd chwalił za wdzięk i bezpretensjonalność. Oburzony był tylko ich (związkowców) szef i nawet zakłada jakieś stowarzyszenie oburzonych, wspólnie z muzykantem panem Ciasteczko.
Co by jednak nie powiedzieć pan Prezydent ma rację i świeci przykładem. aby go nie posądzać że w jakikolwiek sposób zakrywa twarz na kotylionowym pochodzie pierwszomajowym ( chwilowo przeniesionym na listopad) zgolił nawet wąsy. Zrobił to ryzykując własną pozycją międzynarodową bowiem światowi politycy nie rozpoznają w nim tego pana którego wybrał naród i jakby nie zapraszali go na wizyty ani nawet sami do nas nie przyjeżdżają.
Podobno niezadługo przyjeżdża do nas jakaś delegacja z obstawą większą i lepiej uzbrojoną niż polska armia zawodowa ( uchwalono w tej sprawie specjalna ustawę) ale nasz wódz naczelny na takie niuanse nie powinien zwracać uwagi.
Póki co walczymy z wrogiem wewnętrznym i wciśniemy mu dwa nagie miecze ( jak Krzyżacy pod Grunwaldem) aby się nam przeciwnik nie chował nie tyle po zagajnikach co w maskach, kominiarkach i kapturach.