Rola jaką sowiecka propaganda odegrała w niszczeniu uczciwego wizerunku historii Polski jest niedoceniania. 50 lat niszczenia polskiego stereotypu i autostereotypu dało efekt, który wymaga pracy kilku pokoleń, sprzeciwiających się zniesławieniom.
W końcu po latach milczenia bądź przekręcania historii przez zachodnich polityków oraz historyków, zasługi Polaków biorących udział w II wojnie światowej zaczynają wychodzić na światło dzienne.
Jak możemy wyczytać w jednym z grudniowych numerów gazety "Times", kolejny brytyjski historyk oddaje honor polskim żołnierzom. Stwierdził on: „Wkład Polski w zwycięstwo aliantów podczas II wojny światowej był niezwykły, a może nawet decydujący, ale przez wiele lat był haniebnie pomniejszany, zepchnięty w cień zimnowojennej polityki”. Ben Macintyre stwierdza także, że nie tylko nasze wojska przyczyniły się do wygranej ciężkimi bojami w Afryce Północnej, Włoszech czy Holandii, ale w znacznej mierze również agenci polskiego wywiadu.
Jako przykład podaje on ppłk. Gwidona Karola Langera który wraz ze sztabem współpracowników złamał system kodowania maszyny szyfrującej Enigma. Gdyby nie to, większość niemieckich meldunków nigdy nie zostałaby rozszyfrowana, a wojna najprawdopodobniej dodatkowo by się przeciągnęła. Warto przypomnieć, że prawie połowa alianckich meldunków została przesłana przez Polaków, a prawie wszystkie z nich miały wysokie znaczenie dla brytyjskiego dowództwa. Polscy agenci wywiadu przyczynili się w znacznej mierze do sukcesu kampanii w Afryce oraz lądowaniu w Normandii. Zlokalizowali również niemieckie zakłady pracujące nad rakietami V1 oraz V2. Cały, dość obszerny artykuł związany był z piątkowym pogrzebem ppłk. Langera którego szczątki ekshumowano oraz przewieziono ze Szkocji do Cieszyna, by tu spoczęły na miejskim cmentarzu.
Cieszę się niezmiernie, że nareszcie ktoś dostrzega ogromne poświęcenie i bohaterstwo naszych przodków którzy walczyli w obronie państw odległych o setki i tysiące kilometrów od ojczyzny. Po uhonorowaniu i odznaczeniu medalami przez holenderskie społeczeństwo i rodzinę królewską ostatnich żyjących, polskich spadochroniarzy wyzwalających ich kraj, przychodzi czas na prawdę ze strony Brytyjczyków. Warto zaznaczyć, że głos Bena Macintyre’a nie jest odosobniony i coraz większa część angielskiego społeczeństwa zdaje sobie sprawę z naszego wkładu w bitwę o Anglię, męstwa żołnierzy wszystkich naszych formacji oraz ich ogromnej roli przy pokonaniu nazistowskich Niemiec. Oby takich artykułów jak najwięcej, niestety to co boli najbardziej to fakt, że Ci którzy czekali na takie słowa przez blisko 70 lat w większości nie dożyli tej chwili.
Należy dodać, że wszystko to, co w sprawie polskiej dzialo się przez ostatnie 65 lat jest konsekwencją pojałtańskiego świata i zdrady. To prawda. Jednak za dobry stereotyp zapłacili największą cenę nasi przoodkowie. Choćby z tego powodu Polska zasługuje na dobre traktowanie, a jej dzieci nie powinny być dręczone antypolskimi aktami dyskryminacji.
Ciekawy artykuł odwołujący się do artykułu w Timesie warto poczytać w Kurierze Wileńskim: "Times": polski wkład w zwycięstwo w II WŚ "haniebnie pomniejszany".
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.