Policjanci, źle się bawicie!
26/05/2011
359 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
PAP, portal rp.pl i portal onet.pl informują o zatrzymaniu przez płocką policję 4 kibiców Wisły Płock
za to, że w czasie wczorajszego meczu (skądinąd z Sokołem Sokółka…) wywiesili transparenty o treści min: "Wolna Białoruś, wolne stadiony" i "Tola Ma Donalda, Donald MA TOLE".
W trakcie meczu po apelach spikera i podejściu ochroniarzy transparenty ściągnięto. Po meczu- jak pisze PAP- "zgromadziły się znaczne siły policji, które dokonały zatrzymań". Kibice siedzą do tej pory. Tak sobie płocka policja wyobraża wolność słowa.
Mechanizm jest prosty: policjanci działają na rozkaz, rozkaz wydają im przełożeni, którzy chcą zapunktować u swoich przełożonych. Kariera kusi. Ktoś jest aspirantem- chce być starszym aspirantem. Ktoś jest dzielnicowym- chce być szefem policji w mieście. A szef policji w mieście marzy o awansie do Komendy Wojewódzkiej. Proste jak drut. No i zero ryzyka. Zatrzymanie 20- latka za kawałek płótna to dziecinna sprawa. Zatrzymanie prawdziwego bandziora jest już dużo bardziej skomplikowane, czasochłonne i ryzykowne. Policja płocka tak jak wcześniej białostocka zapunktowała w oczach Platformy Obywatelskiej, która rządzi w resorcie MSWiA i- pośrednio- współdecyduje o awansach. Trzeba przypomnieć, że odpowiedzialni za policję w kraju wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki i Komendant Główny Andrzej Matejuk byli wcześniej komendantami wojewódzkimi we Wrocławiu i zostali ściągnięci w ostatnich latach do Warszawy przez lidera dolnośląskiej PO, wówczas szefa MSWiA, a teraz marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę. Inni policjanci widzą, że dobre układy z politykami PO przynoszą awanse, nominacje, zaszczyty i idą tym tropem.
Uważajcie panowie policjanci. Jak pisał Czesław Miłosz: "spisane będą czyny i rozmowy". Za parę miesięcy, czy za parę lat ci, którzy czynią z policji bojówkę polityczną partii rządzącej, ci którzy robią z niej- wbrew wielu porządnym, uczciwie pracującym policjantom- zbrojne ramię PO będą z tego bardzo skrupulatnie rozliczeni. A już dziś opinia publiczna powinna poznać ich nazwiska. Mazowieckim Komendantem Wojewódzkim Policji jest nadinspektor Ryszard Szkotnicki (skądinąd absolwent nauk politycznych na Uniwersytecie Wrocławskim…). W sierpniu zeszłego roku otrzymał od prezydenta Komorowskiego nominację generalską. Wcześniej był zastępcą komendanta wojewódzkiego w województwie świętokrzyskim. Szefem policji w samym Płocku jest nadkomisarz Marek Majewski. Rzecznikiem policji w Płocku, skądinąd z dumą ogłaszającym o brawurowej akcji swoich kolegów przed stadionem Wisły i informującym, że policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie grzywną czterech kibiców (w wieku od 20 do 30 lat) jest Piotr Jeleniewicz.
Powstaje pytanie co jeszcze zrobią niektórzy policjanci, aby w policji zrobić karierę? Po trupach, za wszelką cenę…