Zagadnienie postawione w tytule jest niezwykle aktualne. Bardzo ciekawą refleksję na ten temat znalazłem w artykule zatytułowanym: „Nastolatki i prawda” Dennisa Buonafede na portalu „Catholic Education Resource Center”.
Autor podejmuje trudny temat dorastającej młodzieży i jej zachowań w kontekście religijności oraz rozumienia podstawowych pojęć filozoficznych. Całość sprowadza się do próby odpowiedzi na pytanie: czy okres buntu i dorastania sprzyja wypaczaniu pojęcia prawdy? Najpierw ważny cytat:
"Jeśli nastolatki nie wchodzą w dorosłe życia z przekonaniem o istnieniu obiektywnej prawdy, poznawalnej przez ludzki umysł, będą coraz bardziej zniewolone przez myśl, że nie istnieje, obiektywna prawda." Dennis Buonafede
Trudno nie zgodzić się z taką diagnozą, której znaczenie muszą uświadomić sobie rodzice. Niemniej wymaga ona uzupełnienia.
Dzieci przed wejściem w okres dojrzewania powinny mieć skrystalizowane poglądy religijne oraz do pewnego stopnia … filozoficzne. Chodzi o ugruntowanie katolickiej wizji rzeczywistości, zanim przyjdzie okres, w którym wiara będzie podważona. Oczywiście, w kwestiach filozoficznych nie da się w wieku kilku czy kilkunastu lat dać pełnego wykładu, ale zaszczepienie podstaw jest możliwe.
Dlaczego jest to takie ważne? Jeśli nie ugruntujemy określonych poglądów w okresie kiedy dzieci otwarte są na to, co do nich mówimy, czyli mniej więcej do 12-13 roku życia, później już będzie dużo trudniej. Okres dojrzewania fizjologicznie i społecznie sprzyja postawie podejrzeń i krytykanctwa.
Trudno wtedy odnaleźć u młodych, zbuntowanych ludzi pragnienie odnalezienia prawdy obiektywnej. Jeżeli już, to raczej poszukują prawdy subiektywnej, która będzie odpowiadała i tłumaczyła ich zachcianki.
Dlatego nie wystarczy tyko nauczać określonej wiedzy i umiejętności intelektualnych. Równocześnie trzeba kształtować określone cnoty moralne, które będą w stanie realnie przeciwstawić się tym zachciankom. Sama wiedza tu nie wystarczy, niezbędna jest siła moralna do wytrwania przy prawdzie.
Jeśli odpowiednio wcześniej nie zaaplikujemy "szczepionki" z prawdy oraz cnót, to w obliczu narastających pokus, nasze dziecko będzie coraz bardziej skłonne subiektywizować prawdę i relatywizować sferę moralną, aby w ten sposób usprawiedliwić swoje słabości.
Gdy ten proces zaczynie niebezpiecznie narastać może doprowadzić do postaw agnostycznych, a nawet odejścia od Kościoła.
Cyt. za: EDUKACJA KLASYCZNA
"Zajmuje sie upowszechnianiem pedagogiki klasycznej. Napisalem dwie ksiazki na ten temat: "Sztuka samowychowania" oraz "Wychowac czlowieka szlachetnego"."