Czy to co widzisz, to jest to, co naprawdę widzisz?
Czy zdjęcie redaktora „Gówna prawdy” Jacka Waszkiewicza, uhonorowane nagrodą Grand Press Foto, to fotomontaż?
W artykule „Gówna prawdy” pt. „jak powstało zdjęcie roku” redakcja z Czerskiej udostępniła nam trzy zdjęcia, które dokumentują jak powstało „zdjęcie roku”.
Zacznijmy zatem od początku. W tym miejscu uprzedzam, że „gówno prawda” nie daje prostej możliwości skopiowania zdjęcia, dlatego posłużyłem się metodą starą jak świat (i Internet) czyli „print screen”, a następnie poddałem to obróbce w zapomnianym już programie edycji grafiki Fireworks4 firmy Macromedia.
Na początek pierwsze zdjęcie, to nagrodzone, i komentarz:
„Zdjęciem roku w konkursie Grand Press Foto organizowanym przez tygodnik Press została fotografia Jacka Waszkiewicza z walk w obronie krzyża na Krakowskim Przedmieściu, wykonana 3 sierpnia 2010 roku, około godziny 13.00. Zobacz jak powstało nagrodzone zdjęcie.”
OK. Idziemy do drugiej foty i komentarza:
„Na powyższym zdjęciu (zrobionym przez fotografa Gazety Wyborczej, Dominika Dziecinnego) widać z prawej strony Jacka Waszkiewicza (czarna koszulka, aparat przyciśnięty do twarzy), za chwilę zrobi swoje nagrodzone zdjęcie”
Proszę zauważyć pod jakim kątem jest robione to zdjęcie. Od tyłu, z prawej strony fotografowanego. To ważne.
I teraz zdjęcie trzecie, Widać na nim rękę i obiektyw, Znowu na jednym poziomie, z tyłu, pod kątem ca 45 stopni.
I podpis:
„To jest prawdopodobny moment wykonania Zdjęcia Roku. Widać rękę mężczyzny, który wygraża strażnikom miejskim, z lewej strony zdjęcia jest pochylony krzyż. Z prawej strony obiektyw Jacka Waszkiewicza.”
No to powróćmy do „nagrodzonego” zdjęcia z „gówna prawdy”. Czy perspektywa, kąt zrobienia zdjęcia pierwszego, tego nagrodzonego, zgadza się ze zdjęciem trzecim?
Powtórzmy zdjęcie pierwsze, to nagrodzone:
Mam pewne doświadczenie w fotografii i fotomontażu. Odsyłam do moich „prac” na nE i tuskwatch.pl.
Nie wierzycie? To przyjrzyjcie się:
Zrobione w dwie minuty, nie wysilałem się, nie widziałem potrzeby. Chodzi o coś innego. Z tych trzech zdjęć z "gówna prawdy" wynika to co zawsze wynika z tego rodzaju szczekaczki: tak wygrażają "debeściaki"
Jak dla mnie, to zdjęcie, to ordynarna manipulacja. Może ktoś z większym doświadczeniem wypowie się w tej materii?
PS. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że "gówno prawdę" reprezentowało co najmniej dwóch cyngli.