Podobno miało być tak: Komorowski, będący pod wpływem wojskówki (byłe WSI) w ramach wsparcia Układu Wrocławskiego planował ostrą prowokację policyjną na Marszu Niepodległości by polała się krew i by można było zaatakować potem Tuska jako Premiera, który sobie nie radzi (przy pewnym wsparciu medialnym TVN) i który w Święto Niepodległości dopuścił do masakry młodych ludzi w centrum Warszawy. Grunt polityczny został przygotowany, gdyż Prezydent niczym dobry wujek od zszywania podziałów zaprosił na swe uroczystości Artura Zawiszę, uznając tym samym Ruch Narodowy. No, ale wujek Tusk się dowiedział, w kozie nie siedział tylko uruchomił Sienkiewicza, który swoimi sposobami takie przygotowanania w policji spacyfikował i w tym roku wyjątkowo ma być spokój.
Tymczasem dotychczas dobry wujek Kaczyński (tylko formalnie jeśli przypomnimy sobie gratulacje Mariusza Kamińskiego w tamtym roku pod adresem strzelającej do ludzi policji i przy wtórze Agenta Tomka) postanowił przestać udawać męża stanu i pokazać prawdziwą twarz złego wujka wzywając publicznie by Polacy nie uczestniczyli 11 listopada w Marszu Niepodległości. Ja rozumiałbym jeszcze, przy całej quasi tuszczej małości pragmatyzm polityczny takiego wezwania gdyby w tym dniu PiS urządzał w Warszawie własny marsz. Ale dzisiaj Kaczyńskiego i PiSu w stolicy nie ma, imprezują w Krakowie. Jak zatem zdaniem wujka Jarosława powinni Dzień Niepodległości świętować młodzi i mniej młodzi Warszawiacy? No chyba tylko na marszu Komorowskiego albo zostać w domu. Obydwa rozwiązania są korzystne głównie dla Komorowskiego ale i dla Tuska. Taki prezent pomiędzy wujkami z okrągłego stołu. Oczywiście przesłanie JK jest tylko do tych dla których zdanie Kaczyńskiego coś znaczy, czytaj: więcej znaczy niż patriotyzm i Święto Niepodległości. Panie Kaczor, bo tym dla mnie się stałeś z polityka którego ceniłem. Dla Pana ani się nie skurwię ani bierny nie będę mimo, że nie jestem narodówcem. A zarozumiałych polityków szantarzujących emocjonalnie obywateli mam po prostu w 4 literach. Wbrew wszystkim wujkom i dobrym i złym idę na Marsz. Od razu policzę ilu jest takich nieusłuchanych jak ja.
Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl