HYDE PARK
Like

Kobiecy boks mentalny

15/10/2013
1748 Wyświetlenia
33 Komentarze
26 minut czytania
Kobiecy boks mentalny

Oto dwie wypowiedzi Pań, na których dokonamy szczegółowej, bardzo dokładnej sekcji. Drodzy Państwo, oto dwa martwe ciała, ofiary Pań; prawda i szacunek.

0


 

 

Z dyńki w męskie ego

 

„Mareczku, od tylu lat piszesz a jeszcze nie doszedles do wniosku, ze wdziecznosc zniweluje wszytkie te problemy o ktorych piszesz. Wdziecznosc za „wroga” bo ci pokazal co w tobie siedzi i czym etapujesz. Bo Twoj wrog jak lustro pokaze Ci co w Tobie siedzi. Popatrz na to co Cie otacza, jakie jest Twoje zycie i to Ci powinno uswiadomic co masz w srodku. Sumujac Twoje artykuly przerzucasz sie z skrajnosci w nastepna skrajnosc. A to pieniadze niewazne a tu sie o nie prosisz, a tu milosc niewazna a z drgiej strony az sie trzesiesz aby to przezyc. A to dziewczyny nie sa niczwego warte a to nie mozesz bez nich zyc. Nie promuj sie na miszcza, bo nim nie jestes, w zadnym wypadku ! mozesz sie sterowac jako facet aby pomagac innemu facetowi uwierzyc we wlasne -ego, ale im bardziej szkodzisz niz pomagasz. Popatrz na blog Eliaha – czy on tak jak Ty ciagle obraza kobiety ? – na pewno nie, a na pewno TAK chcialbys byc na jego miejscu – podrozowac a nie siedziec w swojej nedznej kawalerce, przyanaj sie szczerze, ok?”

 

————

 

Powyższa wypowiedź Doroty (nie poprawiałem błędów), pojawiła się na mojej drugiej stronie (ecoego.pl) kilka dni temu. Gdy ją czytałem, byłem po dwóch ginach z tonikiem więc radośnie skomentowałem: „Tak, przyznaję się :)”. Po chwili o tym zapomniałem, by przypomnieć sobie ten wpis rano; przeczytałem go jeszcze raz, tym razem dokładniej, i doświadczyłem wielu emocji. Eliah to mój dobry kumpel, który prowadzi intensywny tryb życia. Podróżuje po całym świecie, bardzo dobrze pisze (jest blogerem, fotografem) jest uduchowiony a jednocześnie mocno stoi na własnych nogach. Jest też bardzo sympatycznym, życzliwym człowiekiem (do mnie). Poczułem, wstyd się przyznać, zazdrość; co by nie mówić jestem finansowym nieudacznikiem, cierpię na nieuleczalną chorobę która niszczy życie człowieka, a jednocześnie nie należy się przy niej renta (tylko w Polsce). Chciałem zripostować, napisać że czuję się wewnętrznie bogaty, że może Eliah tylko tak pisze a jaka jest prawda, nie wiadomo. I nagle mnie olśniło – dałem się wkręcić (na chwilę, ale jednak) w bardzo popularną zagrywkę. Mężczyźni są czuli na punkcie swojego image, a porównując mnie do innego, znacznie wydajniejszego w sferze życiowej (praktycznie każdej), jestem skazany na przegraną.

 

Ja wiem że potencjał który ludzie mają (wierzę że to Boska iskra) jest wielki. Ale to tylko wiedza, nie poparta cały czas glęboką tego świadomością. Dlatego kalecząca pisownię Dorotka wzbudziła we mnie szereg nienawistnych odczuć. Jaki był ich cel? by przez porównanie z Eliahem uznać się za zero. Miałem poczuć się źle, miałem cierpieć.

 

Lustrem w łeb

 

Analizujmy dalej. Dorota to osoba tkwiąca w światku ezoterycznym. Stąd te teksty o świadomości lustra – podkreślmy – Dorota jako osoba zaawansowana (swoim zdaniem) duchowo, nie może na mnie nabluzgać. Nie może napisać że jestem synem Pani lekkich obyczajów, ponieważ nie wypada – w końcu jest duchowo bardzo rozwinięta, można by jej to wyciągnąć. Ale od czego jest spryt? w Tybecie kapłani buddyjscy rządzili chłopami w straszny sposób. Nie mogli go bić ani zabić, więc wyrzucali w zimę na dwór by tam zamarzli. Zabili bezpośrednio? nie. Złamali święte nakazy Buddy? ależ skąd. Po prostu zamknęli drzwi, nic więcej. Zwykłe, drewniane drzwi. A że umarł? a skąd mieli wiedzieć czy on nie ma tam futra i ciepłego jedzenia? może miał, kto wie? może się nagle zmaterializowało? nie takie cuda się w życiu zdarzają.

 

Triki nieprawych

 

Podobny manewr wykorzystał naród żydowski. Otóż wymyślił on wspaniałą tezę, że Bóg żąda od ludzi uczciwości i dobra, oraz że warto być uczciwym, sprawiedliwym człowiekiem. Wspaniałe, prawda? trik polega na tym, że według żydów ludźmi są tylko oni sami, naród wybrany przez Boga. Nie – żydzi są nazywani gojami i nie są ludźmi. Według talmudu goj (czyli np. ja i prawdopodobnie większość moich czytelników) nie ma duszy i nie jest człowiekiem, tylko go udaje z zewnątrz. Żyd więc może mnie oszukać, okraść i zabić, ponieważ goje zabrali świat żydom, a świat powinien być ich – gdyż tak mówi Bóg w ich świętej książce z papieru. Czyli uczciwość i dobro, ale tylko wobec żyda. Wobec goja (czyli Polaka, Niemca, Amerykanina, Węgra) można, a nawet wypada być nieuczciwym, co według żydów jest miłe Bogu. Mamy więc kradzież, mord, przestępstwo – ale sprawca czuje się nie tylko niewinny, on czuje się doskonale duchowo czysty, dobry, nieskalany żadnym grzechem. Nie ma bezsennych nocy, nie cierpi, jest zadowolony i umiera spełniony. Złośliwy znawca reinkarnacji powiedziałby, że w następnym życiu nasz „cwaniak” doświadczy losu goja kilkadziesiąt razy, będzie niszczony, okradany, mordowany i torturowany przez ludzi, którzy uważają go za zwierzę. W ten sposób nauczy się że ziemskie prawo można omijać, ale wyższych się po prostu nie da. To są fakty, to jest talmud – a co jeśli jest prawdą teza zoologicznych antysemitów, że Polską rządzą żydzi z pozmienianymi na polskie nazwiskami? biorąc pod uwagę żydowskie wierzenia, można poczuć co najmniej bardzo silny niepokój. Ktoś uważa Cię za zwierzę bez duszy, a jednocześnie ma Twoje pieniądze i je rozdziela. Przy okazji pożycza zagranicą duże sumy pieniędzy, który Ty musisz spłacić. Niesamowite, prawda?

 

Ludzie uwielbiają obchodzić ograniczenia na różne sposoby. Dlatego też Dorota zastosowała działanie, mające na celu obniżenie mojego samopoczucia, sprawienie bym poczuł się źle. Jest też zaowalowana sugestia że „proszę się” o pieniądze, tak jakbym ciężką, wieloletnią pracą nie zasługiwał na nie. Jest też stwierdzenie o „nędznej” kawalerce, czyli jestem biedny. Jest też aluzja do mojej choroby (która mnie „uziemia” od lat) – zobacz, Eliah wspaniale podróżuje a Ty gnijesz biedaczku.

 

Wygodniej, milej. Bo tak.

 

Marku, ale o co Ci chodzi? przewrażliwony jesteś, przecież ja tylko napisałam prawdę. Czyżbyś nie lubił prawdy? no proszę, anioł w ludzkiej skórze. Mówi mi prawdę – ale jaką prawdę? to są tezy o umyśle, mój jest nieudaczny, Eliaha sprawniejszy. Ale poziom niżej (pod świadomością) potencjalnie jesteśmy tacy sami. Według mojej wiary, ożywia nas ta sama Boska moc. I to powinna zaakcentować duchowa adeptka, a nie porównania dotyczące zdrowia, możliwości i finansów. Tymczasem jej jest wygodniej porównywać to, co jest niekorzystne dla mnie. Ludzie zajmujący się rozwojem duchowym takie działania nazywają czarną magią; kobiety – miłością. Bo tak.

 

Pocisk który do mnie wystrzeliła Dorotka, ubrany jest w pluszowy, różowy kokonik „rozwój duchowy. duchowe prawdy”. Tymczasem jest to trochę pstrokaciej ubrana kobieca nienawiść. nic więcej. O co tak naprawdę chodzi? o kobiety, jak zwykle. O moje o nich od lat pisanie, prezentowanie ich gier i odkrywanie prawdy. Wskazuje na to fragment o Eliahu, człowieku sukcesu który nie pisze nic źle na temat kobiet. I proszę, nie pisze źle i jest człowiekiem sukcesu. Ja piszę podobno źle, i proszę – choroba, bieda itd.

 

Dorotka z krainy hipokryzji

 

Takich Dorotek jest wiele. Mówią o poprzednich wcieleniach, dobru, miłości i wyższym ja. Ale to tylko słowa, a więzienie uwarunkowań w którym tkwią, jest takie same jak większości zwykłych kobiet. Zwykła kobieta pisze mi że jestem niedojrzały emocjonalnie, małym chłopcem, pustym i płytkim impotentem. Uduchowiona – porównuje z kimś w ogólnych sprawach lepszym. Wzbudza ból, złość, poczucie bycia kimś mniej wartym niż mój kolega – a także powolnie rosnącą narośl rakową niechęci – która wzrośnie w miarę jej karmienia do nienawiści. I czemu Eliah jest winny? spójrzcie – Dorota deklaruje podziw dla Eliaha. Tymczasem wzbudza we mnie do niego negatywne uczucia. Chcielibyście mieć takich „przyjaciół”, którzy za waszymi plecami tworzą wam wrogów? bo ja nigdy w życiu. Gorsi od najgorszego wroga.

 

Nie daj się orżnąć

 

Dlatego zawsze pamiętaj – nigdy nie daj się wkręcić w taką grę. Najpierw poczujesz ból, a później za ten ból uczynisz winnym Bogu ducha winnego faceta. Pierwsza przyczyna bólu to Twoja (i moja) niska samoocena (wyższej nie da się tak łatwo ruszyć), druga to manipulacja „kochającej, uduchowionej, dobrej” kobiety. Winy faceta do którego zostałeś przyrównany, nie ma i nigdy nie było.  Ale będzie (w Twoich oczach) jeśli uwierzysz w to co mówi kobieta. Zareaguj – nie łykaj wszystkiego jak pelikan. Najlepiej działa szczerość, a nie zgrywanie maczo. „Kochanie, proszę byś mną nie manipulowała, nie wzbudzała poczucia winy i niższości”. I tyle. Jak zacznie się wrzask wyjdź. Jak nie przeprosi po ochłonięciu z silnych emocji które wzbudziłeś w niej swoją przenikliwością, wyjdź z jej życia, chyba że chcesz żyć w nienawiści którą będzie w Tobie wzbudzała „połówka”. Jeśli dla seksu zamienisz swoje życie w spektakl nienawiści, stracisz zdrowie, spokój i z czasem prawdopodobnie zęby (gdy dojdzie do konfrontacji z facetem do którego ciągle jesteś przyrównywany).

 

Kobiety zmieniają słowa, ubrania, fryzurę, ideologię; ale system (ego kobiety) zawsze zostaje taki sam. Idealna puenta to dowcip:

 

Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
– Chciałbym zmienić nazwisko.
– A jak się pan nazywa?
– Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów, Uderzający Ich Znienacka.
– A jak chce się pan nazywać?
– Jebudu.

 

W środku kobieta zawsze będzie taka sama.

 

———–

 

Drugi komentarz tyczy się mojego poprzedniego tekstu KLIK. Napisała go Pani na onecie, gdzie tenże felieton zamieściłem. Jesli nie chcesz czytać, wkleję Ci ten kawałek (niemniej polecam lekturę całego tekstu):

 

Stąd taka nienawiść „porządnych” kobiet wobec prostytutek – legalna małżonka chcąc coś wymusić na mężu odstawia seks, by ten w końcu zgodził się na jej warunki. Tymczasem pójście do prostytutki rujnuje całą strategię, zabiera władzę realizowaną przez seks – facet zamiast cierpieć bez seksu, nawet o niego nie pyta – jądra są puste jak moje konto bankowe. Czas zamiast działać na korzyść małżonki, działa na jej niekorzyść. Kobiety kochają wiernych i seksualnych facetów właśnie dlatego – ponieważ można ich seksem wytresować jak się chce. Im mocniej facet chce seksu – tym więcej zrobi by go dostać. Onanizowanie się? żony płaczą na sam dźwięk tego słowa, uważając męską zabawę ze sobą za emocjonalną zdradę – wszystko co może zmniejszyć ciężar i presję, zostaje zakazane i zaszufladkowane w kategorię niewierności i zła. Wierny nie pójdzie do prostytutki, więc cierpi. Jedyną drogą wyzwolenia jest zgodzenie się na żądania żony – wtedy migrena cudownie mija i pojawia się seks. Nikt nie nienawidzi prostytutek głębiej i mocniej niż bogobojne, moralnie czyste mężatki. Stąd taka pogarda w wypowiedziach o nich – syczenie, straszne słowa, najczarniejsza nienawiść… na pewno to znasz. Kobiety w zarodku tłumią silne zagrożenie dla swojej władzy. Teraz spójrz na mnie te pięć, sześć lat temu – wysoka moralność i wierność (nie pójdzie na dziewczynki będąc w związku) a także obsesja seksu (można tresować dostępem i jego odbieraniem). Niemal idealny facet – ratowała mnie finansowa zapaść i brak pracy; gdyby nie błogosławiona bieda i choroba (IBS) byłbym już skończony. Mimo wszystko budziłem w Paniach ciepłe uczucia – czuły się ze mną bezpiecznie. Miały władzę, mimo mojego dość impulsywnego i dominacyjnego charakteru. Kobieta dobrze wie że każdy twardziel mięknie gdy posmakuje seksu, a później go nie dostanie – mają rację. Tak to właśnie działa. Mężczyzna ma mięśnie a kobieta ma seks – i to właśnie ona wygrywa większość starć.

 

Kobiety, jak łatwo się domyślić, nie zgadzają się ze mną. Wstawiłem ten felieton na onet, i oto proszę pierwsza odpowiedź Pani:

 

„Ależ bzdury wypisujesz 🙂 oczywiście masz troszeczkę racji,ale niewiele 🙂 A dziwek nie lubię nie dla powodów jakie opisałeś,ale dlatego,że faceci chodząc do prostytutki wyrabiają sobie opinię na temat wszystkich kobiet ,błędnie zakładając,że każda kobieta to dziwka i tyle.Po prostu dziwki psują opinię wszystkich kobiet. Poza tym wybacz,ale chodzenie do takiej obrzydliwej baby i korzystanie z niej to jak lizanie kibla na dworcu centralnym,jak ssanie wszystkich f…tów w mieście,jak lizanie butów…..i nic tu nie pomoże kondom,bo taka kobieta jest po prostu brudna i moralnie i fizycznie,chocby się nie wiem jak szorowała jest tylko zwykłą,brudną szmatą.Gdybym się dowiedziała,że mój mężczyzna cho raz skorzystał z takiej brudnej szmaty wywaliłabym go na zbity pysk,taki ktoś to dla mnie zero i nigdy wżyciu nie mogłabym takiego śmiecia nawet tknąc.Jak mężczyzna może w ogóle dotknąc takiej dziwki którą dotyka kto tylko sobie zamarzy,jak może z nią uprawiac seks skoro wszyscy to robią? nigdy nie pojmę jak mężczyzna może się tak zeszmacic,spasc na samo dno,zgnoic się,bo spanie z publicznym kiblem to zgojenie się( bo dziwkę można porówna tylko do kibla publicznego z którego korzysta kazdy kto chce). OBRZYDLIWOŚĆ”

 

Zaczyna się niewinnie

 

Spójrzmy. Zaczyna się niewinnie, ot, piszę bzdury. Znając reakcje Pań na to co piszę, było to wręcz miłe. Niemniej w trakcie temperatura bogobojnej, moralnej zapewne mężatki gwałtownie wzrasta. Prostytutki są w tym komentarzu ukazane jako coś najpodlejszego co istnieje. Jest to oczywiste kłamstwo. Są znacznie gorsi ludzie na świecie – politycy, dorosłe chłopy kłamiące w żywe oczy ludziom których okradają; kapłani wmawiający maleńkim dzieciom poczucie winy, strach przed diabłem i uwielbienie dla słabości i cierpienia; sadyści zadający ból i mordujący dla przyjemności, kaci zwierząt (dla „przyjemności”), gwałciciele, złodzieje zabierający dobytek ciężko pracujących ludzi, wielki biznes (czyli przeważnie wszelkiej maści kapusie i donosiciele służb specjalnych), gangsterzy, handlarze organami, narkotykami i bronią, Korwin Mikke wmawiający ludziom, że przy 30% bezrobociu trzeba ludziom odciąć wszelką pomoc socjalną, i wtedy będzie dobrze. Nie dodaje tylko dla kogo, na pewno nie dla gojów.

 

Uczciwy handel

 

Prostytutka uczciwie stawia sprawę – płacisz pieniądze i masz za to seks. Co do obrzydzenia, bo przecież wiemy że do tych Pań przychodzą także Panowie brzydsi od diabła, także mężatki robią to z legalnymi brzydalami – jeśli w ogóle robią. Jesli chodzi o choroby przenoszone drogą płciową – w małżeństwach także się zdarzają. Całokształt obrzydzenia dopełnia smutna prawda – wszystko co jemy, pochodzi z ziemi pełnej robaków, trupów i guano. Mięsko które ochoczo wcina bogobojna Pani, pochodzi od piszczącej ze strachu świnki; pyszna kanapka z szyneczką? to martwe mięso, które musi być konserwowane i schładzane żeby się nie rozłożyło w cuchnące szczątki. Ciało ludzkie ma kilka kilogramów bakterii, co ciekawe – także ta dobra Pani ma ich podobne ilości. Kolejni klienci wcale nie mają na to wpływu. Klient przed seksem musi wziąć dokładną kąpiel – legalny małżonek często nie. Są gumy, w małżeństwie przeważnie nie. Klient zostawia w prostytutce płyn nawilżający gumkę, mąż mocz i ejakulat. Razem z moczem i ejakulatem, przeróżne dodatki. Czy mam wspominać teksty słynnego pediatry dr Ozimka i np. Nadieżdy Siemionowej o pasożytach wewnątrz człowieka? według lekarzy, ludzie są wprost zawaleni glistami i całym szeregiem przyjaciół. Tak, bogobojna mężatka także prawdopodobnie ma glisty w swoim ciele; jeśli ma kota bądź psa, ma na pewno.

 

Kasa zwana miłością…

 

Oczywiście, zawód prostytutki to ciężki kawałek chleba, nie każda kobieta się do tego nadaje. Ale sami Państwo przyznacie, że bijąca po oczach nienawiść w powyższym komentarzu jest wręcz nienaturalna, nie ma żadnych podstaw logicznych ani medycznych, gdy mamy do czynienia z seksem w prezerwatywie i bez całowania (tak robi większość prostytutek). Jak znam życie, facet biznesmen wykorzystujący nagminnie ludzi, szmacący ich – to ideał dojrzałego emocjonalnie faceta który nosi spodnie – facet który idzie do prostytutki, płaci i dostaje seks – spada na samo dno, gnoi i szmaci się. To bardzo niesprawiedliwe, ale zrozumiałe. Facet za udany stosunek płaci prostytutce 150 złotych, a małżonce gdyby wszystko podliczyć – znacznie, znacznie więcej. Która żona mogąc zostawić męża tracącego pracę zostaje z nim? niewiele jest takich Pań. Ja takiej nie znam, moi znajomi i czytelnicy też nie… są jak yeti, podobno gdzieś jest ale nikt nie widział. A więc kasa – dla dziecka, poczucia bezpieczeństwa rodziny… jak zwał tak zwał, liczy się pieniądz. Prostytutka też robi to dla pieniędzy – z czego część to nimfomanki które lubię obie te rzeczy związane z zawodem. A co z pięknymi modelkami, które żenią się z naprawdę wstrętnymi milionerami? nie są prostytutkami (przynajmniej oficjalnie), mają ślub, dzieci, rodzinę. Tymczasem sprawa jest banalnie prosta – żenią się dla pieniędzy, rodzą dziecko dla pieniędzy, i nie przeszkadza im stary, obleśny facet mający setki przed nią. To nie szmacenie się ale dbanie o rodzinę.

 

Hihihipokryzja

 

Podwójna moralność, hipokryzja, obłuda? też. Głównie walka o władzę nad mężczyzną, która realizowana jest seksem bądź dostępem do niego. Prostytutka łamie ten chory, nienawistny układ więc staje się obiektem wielkiej nienawiści, tłumaczonej śmiesznymi wręcz „argumentami”.

 

———-

 

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski.

0

samiec http://www.samczeruno.pl

Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.

126 publikacje
85 komentarze
 

33 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758