Upłynął termin składania ofert na kupno akcji Lotosu. W kogo ręce trafi większościowy pakiet Grupy? Nie wiadomo, bo Ministerstwo Skarbu Państwa nie chce udzielić informacji w tej sprawie.
Z końcem kwietnia upłynął już drugi termin zgłaszania ofert kupna akcji. Poprzednio, gdy czas na składanie ofert kończył się 18 marca, Ministerstwo Skarbu Państwa postanowiło dać inwestorom dodatkowy miesiąc licząc, że pojawią się bardziej korzystne oferty.
Czy plan się powiódł? Nie wiadomo, bo MSP… nie zamierza rozmawiać na temat złożonych propozycji. – Nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie – ucina rozmowę Justyna Hryckiewicz z biura prasowego Ministerstwa Skarbu Państwa.
Co może być przyczyną takiej polityki informacyjnej? Nieoficjalnie mówi się o tym, że kupnem akcji Lotosu zainteresowane mogą być głównie firmy rosyjskie. Gorącą atmosferę wokół prywatyzacji spółki podniósł nawet sam premier. – Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju. Także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy – powiedział Donald Tusk pod koniec marca.
Wśród potencjalnych kupców najczęściej wymienia się właśnie inwestorów z Rosji. Nieoficjalnie mówi się, że swoje oferty złożyły trzy konsorcja rosyjskie. Jedynym "rodzynkiem" w tym towarzystwie może być China National Petroleum Corporation.
Zdaniem opozycji, to bardzo prawdopodobny scenariusz, ponieważ czas sprzedaży Grupy Lotos jest najgorszy z możliwych. – Mamy w Europie nadwyżki mocy. W tej chwili żaden poważny inwestor nie kupi Lotosu, bo miałby problem ze sprzedażą produkowanej energii. Dlatego też transakcją zainteresowane są głównie grupy, dla których ta spółka ma znaczenie polityczne – tłumaczy Grzegorz Strzelczyk z Prawa i Sprawiedliwości, w przeszłości członek zarządu Petrobalticu.
Polityk skomentował też zachowanie Ministerstwa. – Embargo na informacje jest kuriozalne. To przypomina mi prywatyzację Stoczni w Gdyni i Szczecinie, gdy najpierw ogłoszono, że jest inwestor z Kataru, a później szukano go w internecie – przypomina sobie Strzelczyk. – Jeśli podobnie będzie w tym przypadku, to minister Aleksander Grad powinien skończyć przed Trybunałem Stanu – dodaje.
Do sprzedaży Lotosu Rosjanom z rezerwą podchodzi też były komisarz Unii Europejskiej Günther Verheugen. – Aktywa strategiczne, a z takimi mamy do czynienia w tym przypadku, nie powinny być kontrolowane przez kraje spoza Unii. Do takich inwestycji należy podchodzić z dużym dystansem – powiedział Verheugen podczas marcowej konferencji "Bezpieczeństwo w sektorze energii w basenie Morza Bałtyckiego".
Źródło informacji: Adrian Dampc (Dziennik Bałtycki)
Czytaj także:
Rosjanie chcą kupić Lotos
Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl