wzrost religijnego ekstremizmu we wszystkich religiach..
wprowadzenie kary śmierci za porzucenie islamu jest „prawem religijnym”, przeciwko któremu kraje Zachodu nie powinny protestować.(!!!???)
Konkluzja eksperta ONZ w sprawie tolerancji religijnej jest bardzo szczera: „Ogólnoświatowy trend dotyczący religii i wierzeń kieruje się w stronę narastającej dyskryminacji i nietolerancji wobec mniejszości religijnych”1.
Jaka jest cena wolności, a zwłaszcza wolności religijnej, w świecie, który staje się coraz bardziej nietolerancyjny i wrogi wobec wyznań mniejszościowych? Wiele państw — w imię bezpieczeństwa wewnętrznego — ustanawia prawa skierowane przeciwko wierzeniom i praktykom religijnym mniejszości wyznaniowych, identyfikując je jako wrogie swoim krajom. Takie działania przynoszą efekty przeciwne do zamierzonych.
Ten sam ekspert ONZ ostrzega: „Świat schodzi niebezpiecznie na drogę wojny i represji; drogę, która — co bardzo prawdopodobne — doprowadzi do jeszcze ostrzejszej konfrontacji; która może rozpętać terroryzm, ponieważ ruchy terrorystyczne powstają i rozwijają się tam, gdzie wolność jest ograniczana, a ludzie są pozbawieni ochrony”.
Perspektywy dotyczące wolności religijnej są alarmujące. „Sytuacja światowa wskazuje na ogólny wzrost nietolerancji i dyskryminacji w stosunku do mniejszości religijnych (…) i wzrost religijnego ekstremizmu we wszystkich religiach”2.
Jeden z wysokich rangą urzędników amerykańskiej administracji powiedział mi prywatnie: „Wolność religijna jest luksusem, na który dłużej nas nie stać”.
Nieosiągalny luksus?
Pomimo wszelkich wysiłków mających na celu doprowadzenie do pokoju i harmonijnego współistnienia, do wyraźnego określenia fundamentalnych praw człowieka (jak w przypadku Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z roku 1948), ten świat jest bardzo daleki od zgodnego współistnienia i tolerancji religijnej. Wręcz przeciwnie, oddala się od tego celu.
Ubiegły wiek był świadkiem większego rozlewu krwi w imię religii niż jakikolwiek poprzedni. Miliony ludzi są w dalszym ciągu prześladowane, torturowane i zabijane za swoje przekonania religijne. Przemoc na tle religijnym jest skierowana przeciwko różnym grupom religijnym i nie ogranicza się do chrześcijan z Zachodu. Na całym świecie muzułmanie, bahaiści, hinduiści a także chrześcijanie są ofiarami prześladowań na tle religijnym.
Pomimo zapewnień o wyrozumiałości i tolerancji takie prześladowania są coraz częstsze. Religia jako instrument sprawowania władzy jest wciąż w dużym stopniu częścią współczesnego świata, a ci, którzy wyznają inną religię, są uważani we własnym kraju za niebezpiecznych, wywrotowców, pozbawionych patriotyzmu, obcych. „Ten świat jest jak mapa antypatii, prawie nienawiści, w której każdy wybiera symboliczny kolor swojej odmienności” — ocenia Juan Ramon Jiminez.
Wiele konfliktów pozornie religijnych, które występują w naszych czasach, ma w tle nie tyle różnice ideałów wiary, co raczej przeludnienie, osobiste i rodzinne aspiracje i rywalizację społeczeństw. Gdy walka o środki do życia potęguje się, gdy różne grupy ubiegają się o władzę, łatwo jest identyfikować nieprzyjaciela jako kogoś o innej religii, zdobywając przy tym poparcie, którego w innym przypadku by nie było.
Cyniczni i pełni pogardy dla innych przywódcy polityczni mogą traktować przyłączenie się do religii większościowej jako źródło profitów i wykorzystać ten fakt w swojej pogoni za władzą. Inni przywódcy mogą zostać porwani przez falę nacjonalizmu, która stawia znak równości pomiędzy narodową tożsamością a wyznawaną religią. Jeszcze inni mogą szczerze wierzyć w możliwości wynikające z wyznawania swojej religii, choć może być ona wypaczona i daleka od pierwotnych ideałów.
Skądkolwiek przychodzi prześladowanie religijne — czy to ze strony rządu, religijnej większości lub innych czynników społecznych — rezultat jest taki sam: nietolerancja, przemoc i śmierć. Przynosi to społeczeństwu katastrofalne skutki, ponieważ nietolerancja i dyskryminacja niszczą wolność i demokrację.
Dwaj hinduscy obserwatorzy określili to w ten sposób: „Kiedy ludzie są już zarażeni uprzedzeniami fundamentalistów i odarci z wolności myślenia, a także obiektywnego wyboru, demokracja zaczyna się chwiać na swoich nogach i przeradza się w faszyzm. Czynnikami, które pomagają w rozwoju tego procesu są: brak wykształcenia, połączenie interesu z religią, wykorzystywanie czyichś uczuć religijnych w celach politycznych lub dla osiągnięcia ukrytych korzyści, stronnicze popieranie rządu, apatia ze strony inteligencji, użycie propagandy na dużą skalę i poparcie ze strony środków masowego przekazu”3.
Zamiast ograniczania wolności ze względów bezpieczeństwa najlepszą rzeczą jest rozwinięcie wolności jako środka uzyskania poparcia i bezpieczeństwa całego kraju. Religijni ekstremiści i terroryści prosperują w warunkach nietolerancji i represji. Prawdziwe bezpieczeństwo nie opiera się na użyciu siły i broni, ale na pozytywnym stosunku do reguł wolności.
W świetle tych twierdzeń wolność religijna jest niezbędna do funkcjonowania prawdziwie otwartego i wolnego społeczeństwa. Nietolerancja i prześladowania są zaprzeczeniem takiego społeczeństwa i nie wróżą niczego dobrego. Dlatego wszyscy wierzący muszą zdać sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności za brak pozytywnego stosunku do innych.
Zgodnie ze słowami sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, „problem nie leży w religii, ale w wierzących”. W swoim przemówieniu do przywódców religijnych świata Annan zauważył: „Religia jest często przyrównywana do światła. Wszyscy jednak wiemy, że praktyki religijne mogą mieć także swoją ciemną stronę. Ekstremizm religijny bardzo często dyskryminował i prześladował kobiety i mniejszości religijne. Religia łączyła się często z nacjonalizmem, była materiałem palnym do powstawania konfliktów i powodem nastawiania jednej grupy przeciwko drugiej”4.
Ilustracją tego są obecnie Indie. Rozwój hinduskiego fundamentalizmu idzie w parze z rozwojem BJP (Indyjska Partia Ludowa), będącej obecnie u władzy. Indie, historycznie znane z tolerancji i pluralizmu, szybko się zmieniają. Przyznawanie się różnych polityków do religii dominującej stworzyło nową dynamiczną siłę, która piętnuje inne grupy religijne jako obce krajowi, dając do zrozumienia, że nie powinny być tolerowane jako część hinduskiego narodu.
Ekskluzywizm głoszony przez tych, którzy lansują „Indie tylko dla hindusów”, stwarza atmosferę podejrzeń i strachu, czego rezultatem będzie oczywiście konflikt międzyreligijny. Daleki od akceptacji swobodnego wyznawania religii hinduizm jest teraz przedstawiany jako religia narodowa, która próbuje ograniczyć działalność innych grup religijnych i zabezpieczyć się przed nimi. Programy innych wyznań mające na celu dzielenie się wiarą i zdobywanie nowych wyznawców napotykają na sprzeciw. Ustanawiane są prawa, dzięki którym rząd może przejąć kontrolę nad nawróceniami. Wywiera się presję na konwertytów, by wrócili na łono hinduizmu.
Tymczasem najlepszym testem otwartości społeczeństwa jest sposób, w jaki traktuje ono swoje mniejszości. Zwróćmy uwagę na spostrzeżenia specjalnego obserwatora ONZ, zawarte w jego ostatnim raporcie: „Istnienie w społeczeństwach mniejszości religijnych jest zagrożone. Przykładem tych zagrożeń są: deportacje adwentystów dnia siódmego i innych protestantów z Azerbejdżanu, represje wobec członków grupy Falun-Gong, aresztowania wśród tybetańskich zakonników i zakonnic, skazywania chrześcijan na śmierć w Chinach czy członków grupy Ismailii w Arabii Saudyjskiej, aresztowania adwentystów i innych protestantów w Turkmenii”5.
Powinno się w sposób bezpośredni i praktyczny zwracać uwagę na niepokojące przejawy gwałcenia praw wolności religijnej, do których zaliczyć można:
1. Bezpośrednie prześladowania religijne. Nie ma wątpliwości, że dzisiejszy świat nie zapewnia mniejszościom religijnym bezpieczeństwa. Prasa pełna jest doniesień o aktach przemocy i nietolerancji na tle religijnym.
2. Uzurpowanie sobie prawa do wyłączności religijnej na określonym terytorium. Jest to szczególnie widoczne w Europie Wschodniej i Rosji, gdzie Kościół prawosławny rości sobie prawo do wyłączności. Taki religijny ekskluzywizm manifestuje się także w niektórych krajach muzułmańskich oraz tam, gdzie między przynależnością do religii dominującej a tożsamością narodową stawia się znak równości (np.: nie możesz być Rosjaninem, jeśli nie jesteś prawosławny).
3. Zniesławianie mniejszości religijnych. Czy dotyczy to „sekt” we Francji, Belgii, Niemczech, czy protestanckich grup w postradzieckich republikach azjatyckich, czy nowych grup religijnych na Zachodzie, czy wyznawców prawosławia w Kosowie, czy muzułmanów w byłej Jugosławii, czy chrześcijan w południowym Sudanie — wszyscy oni są zniesławiani, oczerniani, znienawidzeni. Wszystko po to, by podsycać nienawiść wobec mniejszości religijnych.
4. Oficjalne uznanie narodowej religii panującej. Coraz częściej dominujące grupy religijne dążą do uzyskania statusu religii państwowej. I uzyskują go czy to przez oficjalne uznanie, czy to przez otrzymanie szczególnych przywilejów. Jakkolwiek by to nie nastąpiło, zawsze dzieje się to kosztem dyskryminowania innych wyznań. Społeczeństwo zaś otrzymuje sygnał, że obywatele należący do mniejszości religijnych są obywatelami drugiej kategorii.
5. Postrzeganie religii jako działalności tolerowanej, a nie fundamentalnego prawa. Zamiast uznania wolności religijnej za fundamentalne prawo człowieka narasta trend, który postrzega wszelką działalność religijną jako tolerowaną do pewnego stopnia przez państwo. Oznacza to także zmniejszenie (ze strony państwa) dążenia do zaspakajania potrzeb religijnych wierzących obywateli czy do uwzględniania ich sprzeciwów moralnych. Niestety, taka perspektywa rysuje się wyraźnie w niektórych krajach, które wcześniej popierały prawo do wolności religijnej. Przejawem tego są nowe restrykcyjne regulacje prawne wobec „sekt” we Francji i Austrii.
6. Postrzeganie wolności religijnej jako „zachodniej filozofii”. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z roku 1948 roku, Deklaracja ONZ z roku 1981 i inne dokumenty międzynarodowe są postrzegane przez niektóre narody jako produkty „zachodniej filozofii” i z tego powodu nie są poważnie brane pod uwagę. Argumenty usprawiedliwiające represje na tle religijnym idą w parze z kulturą, nacjonalizmem, tradycją, a także — jak to niektórzy nazywają — „prawem religijnym” dominującego wyznania. Pewien muzułmański dyplomata wyjaśniał niedawno na forum ONZ, że wprowadzenie kary śmierci za porzucenie islamu jest „prawem religijnym”, przeciwko któremu kraje Zachodu nie powinny protestować.
7. Religijny ekstremizm. Wiele wyznań doświadcza w swoich szeregach różnych przejawów ekstremizmu; nietolerancja wobec innych grup religijnych zaczęła występować nawet wśród tych wyznań, które wcześniej były tolerancyjne. To najgorszy możliwy scenariusz, gdyż ekstremizm ma wpływ na wszystkie większe religie świata. Jeśli ekstremizm religijny będzie się rozwijał, wówczas świat stanie w obliczu bardzo niepokojącej przyszłości, a wolność religijna faktycznie stanie się nieosiągalnym luksusem.
Jaka jest cena wolności? W jaki sposób kraj może ogarnąć nietolerancja? Może się to stać wtedy, gdy ludzie dobrej woli nie będą czynić nic, aby temu przeciwdziałać. Społeczeństwo może być prawdziwie wolne jedynie wtedy, gdy zrozumie wagę prawa wyboru religii przez jednostkę.
Z chrześcijańskiej perspektywy Biblia ma wiele do powiedzenia w sprawie wyboru i wolności6. Bóg wolności znajduje się w centrum chrześcijaństwa. Wolność religijna jest Jego darem pozwalającym każdemu dokonywać wolnych wyborów. Jak zatem mielibyśmy kiedykolwiek w imię Boga popierać nietolerancję, dyskryminację czy przemoc?
Zadaniem chrześcijan jest korzystanie z wolności wyboru i wspieranie prawa do wolności religijnej, gdyż w przeciwnym wypadku nadejdzie noc religijnej nietolerancji i wolność zniknie.
[Artykuł ukazał się w „Signs of the Times” 8/2003. Tłum. Janina Hamulczyk].
1 E/CN, 4/2001/63, s. 46-47 [w:] www.unhchr.ch/huridocda/huridoca.nsf.
2 E/CN, 4/2003/66 [w:] www.unhchr.ch/huridocda/huridoca.nsf.
3 Swami Agnivesh i Yalson Thampu, „The South Asian”, I 2003 [w:] www.the-south-asian.com/Jan 20, 2003/Peace.
4 Press Release SG/SM/7520, August 29, 2000 [w:] www.un.org/News/Press/docs/2000/2QQQQ829.sgsm7520.dod.
5 E/CN, 4/2003/66.
6 „Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy własnym zdaniu” (Rz 14,5); „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli” (Ga 5,1); „A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć” (Joz 24,15).
Ekstremizm polityczny Lucyna Słupek http://winntbg.bg.agh.edu.pl/skrypty2/0073/roz07.pdf
fot. Posąg Buddy w Bamian http://pl.wikipedia.org/wiki/Pos%C4%85gi_Buddy_w_Bamiyan