Bez kategorii
Like

O protestantach

02/05/2011
337 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Moje doświadczenia z protestantami są dwojakiego rodzaju. Promotor mojej pracy magisterskiej był protestantem, oznaczało to w jego przypadku tyle, że nie chodził w niedzielę do żadnej świątyni ani katolickiej ani protestanckiej.

0


Moje doświadczenia z protestantami są dwojakiego rodzaju. Promotor mojej pracy magisterskiej był protestantem, oznaczało to w jego przypadku tyle, że nie chodził w niedzielę do żadnej świątyni ani katolickiej ani protestanckiej. W czasie karnawału Solidarności i w stanie wojennym był za to gościem katolickich świątyń, gdzie opowiadał różne budujące patriotyczne historie, ku pokrzepieniu serc. Człowiek ten, którego wspominam jako wielkiego patriotę i wielkiego zgrywusa, miał do siebie i religii dystans dziś już niespotykany. Opowiadał mi kiedyś, jak przypadkiem zupełnie, spotkał w przedziale kolejowym biskupa Wojtyłę. Jak wdał się z nim z pogawędkę i jak jedli kanapki. Wojtyła ze słoniną, a on z serem. Poza tym księży katolickich nie lubił. Jego popisowy numer to było przygotowanie mieszkania do kolędy, ksiądz wchodził – a człowiek o którym mówimy mieszkał samotnie – witał się, mówił jakieś właściwe w takich sytuacjach rzeczy, a potem obaj rozpoczynali modlitwę „Ojcze nasz”. Ksiądz kończył w przepisanym katolicką liturgią miejscu, a on dodawał po protestancku: bo Twoja jest moc i potęga na wieki.

Po czymś takim kapłan wpadał w panikę, ale wszystko kończyło się dobrze. Dziś człowiek ten już nie żyje. Wiele mu zawdzięczam i choć nie odwiedzam jego grobu myślę o nim codziennie.
 
Drugim protestantem, którego poznałem był dyrektor działu kadr pewnej firmy, w której pracowałem. Wcześniej człowiek ten pracował w UOP, a na pół etatu był jeszcze wydawcą pewnego religijnego miesięcznika. Wydawał ów miesięcznik w ramach budżetów firmowych, jakoś to sobie tam załatwił i nie kolidowało to chyba mocno z jego protestanckim etosem. Nie lubiłem go i podejrzewałem, że jest zwyczajnym gliniarzem, który ma tam czegoś pilnować. I tak chyba było. Niby dlaczego zrobiono go dyrektorem kadrowym? Wywalał ludzi bez żadnych skrupułów i jeszcze szydził z nich przy tym.
 
Kolejny protestant, również pastor jest ważnym urzędnikiem w naszym magistracie. Nie wiem czy miał jakąś praktykę wśród tajniaków, ale nie jest to wykluczone. Jego funkcja bowiem jest tak samo dziwaczna jak to co wykonywał luteranin opisany wyżej.
 
Poszukując swego czasu materiałów na temat kobiecych postaci występujących w Biblii znalazłem stronę jakiegoś protestanckiego wydawnictwa i książkę o kobietach biblijnych. Kupiłem ją sobie i było jedno z moich poważniejszych, życiowych rozczarowań. Gdybym, mając do dyspozycji jedynie Biblię, bez żadnych komentarzy i dodatkowych źródeł, pisał tę książkę sam, byłaby ona trzy razy grubsza i trzy razy lepsza. Ta cieniutka i słaba broszurka wystawiła w moich oczach jak najgorszą ocenę publikacjom firmowanym przez kościół Marcina Lutra.
 
Dzisiaj przesłano mi polemikę w jaką wdał się Piotr Zaremba z niejakim Piontkiem, protestantem, który nakładem Sierakowskiego, wydał jakąś książkę przeciwko papieżowi. Z fragmentów zamieszczonych w „Rzeczpospolitej” zorientować się możemy, że są to rzeczy dużo poniżej poziomu żartów uprawianych swego czasu przez promotora mojej pracy magisterskiej. To są żarty, które jasno pokazują, że wierni kościoła protestanckiego nadają się już właściwie tylko do jednego – do wynajęcia mianowicie – na różne okazje. A to pierwszy maja, a to wolna sobota, a to wszystkich świętych. Można także z nich rekrutować dyrektorów działów kadr w wielkich korporacjach, bo człowiek ma wtedy pewność, że będą stuprocentowo lojalni wobec firmy, nawet jeśli czasem za jej pieniądze wydadzą jakiś miesięcznik. I nie zawahają się przed niczym kiedy przyjedzie im wywalać ludzi z roboty.
 
Wynajmować zaś może ich każdy, również Sierakowski. Myślę, że gdyby Opus Dei miało trochę więcej perfidii, o którą się tę organizację notorycznie posądza, mogłaby ona wynająć sobie cały garnitur protestanckich duchownych różnych wyznań, gotowych do wygłaszania napisanych uprzednio przez jakiegoś księdza tez. To absolutnie nie kolidowałoby to z protestanckim etosem. No chyba, że Opus Dei spóźniałoby się z wypłatami, wtedy to co innego.
 
Zgryźliwość tego tekst jest oczywiście celowa. Przypomina mi się bowiem zawsze w takich razach sytuacja ze stycznia roku 1946 kiedy to przerażeni nasilającymi się w Kielcach antysemickimi nastrojami Żydzi, zaraz po tym jak do ich domu wrzucono kilka granatów poszli ze skargą do władz. Jakich władz? Na milicję może? Do UB? Do ruskiego generała, zarządzającego okręgiem, który miał do dyspozycji aparat śledczy? Nie, poszli do władz kościelnych, a konkretnie do znanego nam wszystkim biskupa Kaczmarka. I wszyscy, do dziś uważają, to zachowanie za naturalne i całkowicie racjonalne. Styczeń 1946. Kraj opanowany przez Rosję, rządzi aparat bezpieczeństwa, a przerażeni obywatele religii żydowskiej idą do kościoła po pomoc, bo biskupi mogą przecież wpłynąć na przestępców i odwieść ich od zła. Mają to zrobić pisząc listy pasterskie.
 

Takie sytuacje powtarzały się potem, zawsze był ktoś kto uważał, że wizyta u tego czy innego hierarchy katolickiego może załatwić sprawę. I wcale się przy tym nie uważał za prowokatora. Nie było nigdy jednak sytuacji, kiedy ktoś – katolik lub po prostu Polak – oburzony zachowaniem wiernych innego kościoła idzie ze skargą lub z prośbą o pomoc do hierarchy innego niż katolickie wyznania. Jeśli ktoś o czymś takim słyszał, nie da znać. I niech opisze reakcję tego hierarchy. Może teraz właśnie warto byłoby zwrócić się z prośbą do jakiegoś luterańskiego biskupa, żeby wydał list pasterski i upomniał tych swoich wiernych zatrudnionych na stanowiskach szefów działów kadr i innych podobnych, by przestali szydzić w sposób tak prymitywny z Jana Pawła II, bo właśnie przyjęto go w poczet błogosławionych. To ważna rzecz dla katolików.

0

coryllus

swiatlo szelesci, zmawiaja sie liscie na basn co lasem jak niedzwiedz sie toczy

510 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758