Sądy w Polsce stoją ponad prawem, bo sędziowie nagminnie działają bezprawnie. Zwłaszcza bez uzasadnienia utajniając procesy, pokrętnie, wręcz fortelowo broniąc się przed jawnością i osądem obywateli. Toteż wykrzyczenie na sali rozpraw przez Adama Słomkę do przewodniczącego, który każe mu wyłączyć kamerę: „Sam się człowieku przywołaj do porządku, hańbisz urząd sędziego!” trafiło w samo sedno zamkniętego na cztery spusty polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości. Słomka z ręki dostał od „obrażonego” sędziego 5 dni aresztu, zresztą nie pierwszy raz. Także kolejny w Warszawie. Czy wsadzają go do ciupy jako polityka, czy jako dziennikarza? – oto jest pytanie. Bo skoro jest mało i jednych i drugich, którzy nie baliby się fizycznie nadstawić karku w imię walki o praworządność, to trudno się dziwić, że bojowy Ślązak […]
Sądy w Polsce stoją ponad prawem, bo sędziowie nagminnie działają bezprawnie. Zwłaszcza bez uzasadnienia utajniając procesy, pokrętnie, wręcz fortelowo broniąc się przed jawnością i osądem obywateli. Toteż wykrzyczenie na sali rozpraw przez Adama Słomkę do przewodniczącego, który każe mu wyłączyć kamerę: „Sam się człowieku przywołaj do porządku, hańbisz urząd sędziego!” trafiło w samo sedno zamkniętego na cztery spusty polskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości.
Słomka z ręki dostał od „obrażonego” sędziego 5 dni aresztu, zresztą nie pierwszy raz. Także kolejny w Warszawie. Czy wsadzają go do ciupy jako polityka, czy jako dziennikarza? – oto jest pytanie. Bo skoro jest mało i jednych i drugich, którzy nie baliby się fizycznie nadstawić karku w imię walki o praworządność, to trudno się dziwić, że bojowy Ślązak wciela się naturalnie w obie role.
Adam Słomka wystąpił 08.05 b.r. w stołecznym Sądzie Okręgowym w roli dziennikarza (nie polityka) i zażądał jawności procesowej. Postanowił sfilmować dla pisma „Wolny Czyn” (forum śląskiego KPN-u) rozprawę o zadośćuczynienie represjonowanego Tomasza Sokolewicza, zwłaszcza że mieli zeznawać jako świadkowie byli esbecy. Słomka okazał sędziom legitymację dziennikarską (wystawił mu ją redaktor naczelny Mariusz Cysewski, prowadzący zarejestrowany oficjalnie, wspomniany tytuł prasowy) i wystąpił z prośbą o zgodę na nagrywanie, odpowiednio ją motywując. Po złożeniu wniosku sąd zarządził przerwę, żeby się naradzić. Sędziowie orzekający to Piotr Gąciarek, Grzegorz Miśkiewicz i Małgorzata Radomińska. Akurat stołeczny Sąd Okręgowy ma bardzo złą opinię, gdyż wydaje wyroki na polityczne zamówienie władzy, niepatriotyczne, wręcz antypolskie, urągające prawu i sprawiedliwości. Mówi się wprost, że Wydział XII jest sektorem abw-prokuratorskim: tu rządzą dzieci komuchów i zbrodniarzy, wszyscy sędziowie są dyspozycyjni, na czele, jak czytam opinie w sieci, z przewodniczącą Małgorzatą Radomińską.
Zapytajmy formalnie, czy Słomka mógł działać jako człowiek pióra? Jest ogromna ilość dowodów na autorską aktywność Aresztanta jako dokumentatora i publicysty. Dlatego absolutną rację ma organizacja dziennikarska, stając po stronie represjonowanego.
„Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wyraża zaniepokojenie faktem nałożenia kary 5 dni aresztu na pana Adama Słomkę, reprezentującego pismo „Wolny czyn”, próbującego rejestrować – w ramach wykonywania dziennikarskich obowiązków – rozprawę odbywającą się w Sądzie Okręgowym w Warszawie 8 maja br. Nasze wątpliwości budzi zarówno fakt zakazu nagrywania istotnej z perspektywy interesu publicznego, bo dotyczącej domniemanych zbrodni komunistycznych, rozprawy, jak również nałożenia, za niedostosowanie się przez p. Adama Słomkę do polecenia wyłączenia kamery, nieadekwatnie wysokiej kary, gdyż oczywistym jest, że kary izolacyjne powinny być nakładane tylko w przypadku poważniejszych wykroczeń. Decyzja SO w Warszawie może mieć negatywny skutek społeczny, polegający na zniechęcaniu dziennikarzy do wnikliwego relacjonowania rozpraw sądowych i egzekwowania prawa do informowania o nich opinii publicznej.”
Warto dodać, że Stowarzyszeni Dziennikarze Polscy chcą tę sprawę postawić na międzynarodowych forach, do których przynależą.
Na społecznościowych portalach zawrzało. Oto niektóre typowe wpisy (niepoprawni.pl):
„Tą zgnilizną, sukcesorką PRL-u, kierują – a to w rządzie, a to w sądzie, a to w prokuraturze, a to w policji – przestępcy, a właściwie oligarchia komunistycznych zbrodniarzy i ichniego bolszewickiego Pomiotu. Jednym słowem osądu nad ludźmi prawymi i uczciwymi dokonują złodzieje, bandyci, zbrodniarze i mordercy, czy to w togach, czy to w mundurze, także cywilnym.” (obiboknawlasnykoszt)
„Tylko w państwie nie-Prawa kaci i oprawcy lepiej mają jak ich ofiary, bo ludzie mają to w dupie, te wszystkie zbrodnie, morderstwa na narodzie; pełna micha, grill co sobotę, oto cel ich marzeń. A dobrze liczone judaszowskie srebrniki POzwalają, by tych morderstw nie pamiętać, i ich katów też. A brzęk owych srebrników ma zagłuszać sumienia. Pseudo-ubecy-sędziowie stoją na straży, by nikomu z towarzyszy nie stała się krzywda. Więc czy można ten twór nazwać jeszcze Polską?” (Arek Sawicki).
Takich jednoznacznych komentarzy w ostrych, często nieparlamentarnych słowach, odnoszących się do skandalicznego stanu polskiego sądownictwa, można znaleźć w internecie mnóstwo. W niedzielę 11.05 b.r. zorganizowano w stolicy protest pod Kolumną Zygmunta w obronie aresztowanego Adama Słomki; pojawiło się także kilka artykułów prasowych w jego obronie.
„Historia walki o jawność rozpraw jest długa, to jest od lat „samograj” – mówi Mariusz Cysewski. – Skupiłem się tylko na filmach, na których jest Adaś, i tylko tych, gdzie jest ostry spór z sędziami (w tym interwencje policji itd.), i jedynie na filmach z kanału „Wolny Czyn” (bo Adaś jest też na innych) – dodaje prezentując mi 13 pozycji na YouTube walczącego polityka-dziennikarza z panami w togach. Zajście z 8 maja w Warszawie zostało także zdokumentowane. Sąd – widać to na filmie – wniosek Słomki odrzucił i zaczął się także zastanawiać, czy by w ogóle nie utajnić rozprawy… Czyli wykluczyć nie tylko nagrywanie, ale i w ogóle obecność publiczności. Wtedy to polecił znanemu politykowi schowanie kamery (widać nie wiedziano, że jest od początku włączona). Adam Słomka zaprotestował, stąd spięcie i wybuch. Cysewski: „Takich konfliktów i sporów było już wiele. Przerabialiśmy ten scenariusz (i Adaś, i ja, i inni) może nie tysiące, ale dziesiątki, a może i setki razy. Zresztą sądy zgadzają się na nagrywanie (w 30 proc.?, 50? 70 proc? – trudno powiedzieć) oczywiście NIE BEZINTERESOWNIE: po prostu niektórzy przewodniczący rozumieją, że to Wymiar Sprawiedliwości traci na utajnianiu rozpraw.”
Mariusz Cysewski jest Koordynatorem Ruchu Obrony Praworządności, więc dobrze zna problemy sądownicze, o które walczy aresztant.
– Monitoring rozpraw jest aż tak ważny? – pytam.
– Nie chciałbym, żebyśmy wyszli na jakichś maniaków – uśmiecha się – fundamentalistów samej tylko jawności. W gruncie rzeczy chodzi o coś znacznie szerszego. Z mojego punktu widzenia chodzi o niepodległość i interesy Polski.
Zastanawia się przez chwilę i dodaje:
– Żeby móc bronić interesów Polski musimy przekonać Polaków, że warto ich bronić między innymi dlatego, żeby Polska była krajem sprawiedliwym. Polska może być krajem sprawiedliwym na parę różnych sposobów, a sądy i wymiar sprawiedliwości są tutaj stosunkowo ważne. Musimy więc odzyskać sądy, które będą wyrażać nasze wartości i oceny, a nie narzucać nam wartości i oceny cudze. Tu nie chodzi o jakieś pojedyncze skandale sądowe, uniewinnianie Kociołka, Jaruzela, Sawickiej itd. Problem jest bardzo poważny, wręcz ustrojowy – przesądza o tym, że III RP to państwo totalitarne. W Polsce skazywalność to 98%, Skarb Państwa wygrywa sprawy cywilne w 97% (a de facto w 100%) – czyli jak w Korei Północnej. Tak więc musimy mieć sądy, w których to my, Polacy, będziemy orzekać.
– Ale jak to zrobić? – dopytuję.
– Losowane do każdej sprawy oddzielnie ławy przysięgłych – jak w USA, W. Brytanii itd. Ławy przysięgłych mają dużo minusów, ale tylko one rozwiążą problem Polski z pseudosądami. Z atrapami sądów.
W obronie Adama Słomki wystąpiło z pismem do ministra sprawiedliwości Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa, w którym domaga się głębokiej reformy sądownictwa w związku z katastrofalnym poziomem etycznym sędziów i represjami politycznymi.
„Sądy w Polsce nie mogą ferować w taki sposób wyroków jak w komunistycznym Peerelu, a przecież obecnie działają tak, jakby w Polsce rządzili komuniści i Rosjanie. Nie mogą też represjonować weteranów, którzy walczyli o niepodległą Polskę za to, że upominają się w nich o respektowanie podstawowych praw człowieka. (…) Tak postępowali bandyci przebrani za władzę i za sędziów w czasach PRL. Obecnym panom sędziom wydaje się, że czas jest taki sam. Otóż czas jest inny.” – pisze przewodniczący porozumienia Edward Wilhelm Jankowski. I zwraca się wprost do nowego Ministra Sprawiedliwości, Marka Biernackiego, co, PO prawdzie, jest przysłowiowym słaniem listów na Berdyczów, ale argumentacja jest interesująca.
„Niech Pan przyjrzy się uniewinniającym wyrokom lub tylko wyrokom w zawieszeniu wobec sprawców stanu wojennego, wobec sprawców masakry na Wybrzeżu w grudniu 1970, ochranianiu przez sędziów głównych zbrodniarzy komunistycznych, czyli Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i szeregu innych prokuratorów i sędziów oraz specjalistów ubecko-esbeckich od łamania kości.”
A o samym bohaterze sądowych protestów tak piszą jego obrońcy:
„Obecni sędziowie potrafili tylko skazać na więzienie przy Rakowieckiej Adama Słomkę, tam, gdzie w latach 30. i 40. mordowano działaczy niepodległościowych, a kilka dni temu skazali go na więzienie w Białołęce, gdzie więziono ludzi z Solidarności i Konfederacji w latach 80.”
„Państwo, w którym nie ma prawdy, nie ma sprawiedliwości, w którym sędziowie wykonują swój zawód jak w okupowanym kraju, nie może się rozwijać ani długo przetrwać. Nie zgodzimy się nigdy, aby krzywoprzysiężni sędziowie terroryzowali naród polski. Jesteśmy ludźmi wolnymi i będziemy żyć, jak ludzie wolni, a te karykatury sędziów trzeba usunąć z sądownictwa raz na zawsze.” – kończy przewodniczący porozumienia, Edward W. Jankowski.
Obecnej radykalnej opozycji, którą w jakiś sposób reprezentuje swą odwagą i postawą Adam Słomka, przede wszystkim chodzi o zmianę ustroju sądów, utworzenie faktycznego wymiaru sprawiedliwości, a wyeliminowanie słupów i atrap w togach, makiet gmachów Temidy i skończenie raz na zawsze z wymiarem niesprawiedliwości.
„To jest ostre postawienie sprawy, i to są moje poglądy – mówi Mariusz Cysewski. – Adaś akcenty rozstawia inaczej, ostrożniej. Generalnie jednak sądzimy, że Polaków zmobilizujemy tylko wtedy (albo bardziej), gdy będą poinformowani, że ich interesy są zagrożone, gdy będą wiedzieli, co się dzieje, jak naprawdę wyglądają rozprawy w sądach i czego dotyczą. Wszystko to przed Polakami ukrywa propaganda tego państwa. Czyli kłania się tu stara znajoma – WOLNOŚĆ słowa, WOLNOŚĆ informacji; tłumienie jej tak samo jak po wojnie, jak w okresie 1980-1989. Strategią w przełamaniu monopolu państwowej informacji (względnie zakończenie systemu dezinformacji) jest więc nasza walka o jawność rozpraw, bo w części się one pokrywają.”
Postawmy takie pytanie: czy rehabilitacje akowców po 56. roku zmieniały system? Czy Targowica w Magdalence, pookrągłostołowa zmowa katów, szpicli i zaprzańców od 89. roku faktycznie mogła otworzyć Polakom wrota do wolności? Zamach w Smoleńsku 10.04.2010 obnażył nagle jak najboleśniej, że III RP to kontynuacja zwana PRL-em Bis.
Wiele osób takich jak Adam Słomka uświadomiło sobie, że od PKWN 1944 do dzisiaj jest ten sam reżim. I dlatego wszystkie represje państwa oraz odważne tego typu działania podlegać będą w przyszłości nowemu oglądowi i ocenie jako brawurowe akty walki z totalitaryzmem, a bojowników trzeba będzie rehabilitować i wypłacić im odszkodowania i zadośćuczynienia…
Adam Słomka to wie. Robi doktorat, jest jeszcze na tyle młody (r. 1964), a kombatancko zasłużony (mściwi esbecy zabili mu matkę), że może zagrać o wielką politykę. Na rozprawach o zadośćuczynienia za represje w latach minionych, które konsekwentnie i skutecznie prowadzi, został oczyszczony wielokrotnie z esbeckich pomówień i kalumnii, ponieważ, żeby nie sprzeniewierzyć się ustawie o nieposzlakowanej postawie bohatera, musiał być prześwietlony przez sądy różnych instancji. Oczywiście ludzie pamiętają, że ciąży nad nim okres Nocnej Zmiany 1994, jako sejmowego referenta wniosku o odsunięcie rządu Jana Olszewskiego. Nie odciął się również od swego ówczesnego pryncypała, także uczestnika tego zamachu stanu, tajnego agenta Leszka Moczulskiego. Po prostu Adam Słomka ma taki charakter, że nie lubi się przyznawać do błędów. Ale on jedyny rozumie, że należy właśnie teraz zbierać dokumenty bezprawia, bo mamy wokół mnóstwo dziwnych samobójczych śmierci i aresztowań z uwagi na poglądy, siedzi w celach wielu więźniów sumienia – to wszystko poszkodowanym posłuży w przyszłości do żądań rekompensat od państwa, które drwi sobie z praw obywatelskich.
Reasumując: Adam Słomka od dawna wskazuje na potrzebę nagrywania rozpraw, bo kacapy obce i naszego chowu nie lubią, jak się ich poddaje osądowi publicznemu. Z tym że inni tylko prawią, iżby to poprawiło sytuację zwaną powszechnie „Polską nieSprawiedliwością”, a ON nie czeka, tylko indywidualnie bierze się do konkretnej realizacji tego postulatu i – co oczywiste – obrywa po kulasach.
Sądy mszczą się zatem na nim, jako niewygodnym polityku, co świadczy, że jest represjonowany i należy jego areszt traktować jako bezprawne przetrzymywanie Więźnia Sumienia.
Zygmunt Korus
Film o aresztowaniu 08.05.2013:
Opublikowano w sieci:
http://blogopinia24.pl/polityka/731-areszt-za-domaganie-si-jawnoci-procesowej
Tekst autorstwa Zygmunta Korusa ukazał się na łamach regionalnego tygodnika „Gazeta Śląska” nr 20 (17-23.05.2013).
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: WOLNY CZYN: Zygmunt Korus: Areszt za domaganie się jawności procesów