Prezydent Miloš Zeman a wypedzenie Niemcow Sudeckich

….. Heinlen miedzy Hitlerem i gen. Keitel w czasie inwazji na Czechy w 1938 … Prezydent Czech nie zlagodzil swoich prowokacyjnych oswiadczen, nowych sztuczek nie mozna uczyc starego psa. W Austrii powiedzial ze Niemcy Sudeccy czyli 3 miliony niemieckiej mniejszosci w Czechoslowacji powinni byc szczesliwi ze zostali tylko wypedzeni z ojczyny w wyniku II wojny swiatowej. Uznal ze skoro byli kolaborantami Rzeszy Niemieckiej okupujacej Czechy, to wydalenie jest delikatniejsza forma kary niz na przyklad kara smierci. Prezydent Zeman uznal ze wypedzenie nie bylo aktem zbiorowej kary poniewaz okolo 10 procent Niemcow moglo pozostac bo byli w opozycji do III Rzeszy. Takie wypowiedzi wywolaly krytyke jako niedorzeczne i niezgodne z faktami. W Czechach porownano logike Zemana do logiki Slobodana Milosevica z […]

…..
Heinlen miedzy Hitlerem i gen. Keitel w czasie inwazji na Czechy w 1938
…

Prezydent Czech nie zlagodzil swoich prowokacyjnych oswiadczen, nowych sztuczek nie mozna uczyc starego psa. W Austrii powiedzial ze Niemcy Sudeccy czyli 3 miliony niemieckiej mniejszosci w Czechoslowacji powinni byc szczesliwi ze zostali tylko wypedzeni z ojczyny w wyniku II wojny swiatowej.

Uznal ze skoro byli kolaborantami Rzeszy Niemieckiej okupujacej Czechy, to wydalenie jest delikatniejsza forma kary niz na przyklad kara smierci. Prezydent Zeman uznal ze wypedzenie nie bylo aktem zbiorowej kary poniewaz okolo 10 procent Niemcow moglo pozostac bo byli w opozycji do III Rzeszy.

Takie wypowiedzi wywolaly krytyke jako niedorzeczne i niezgodne z faktami. W Czechach porownano logike Zemana do logiki Slobodana Milosevica z Jugoslawii, nacjonalisty serbskiego oskarzonego o ludobojstwo, mowi sie ze prezydent Zeman po prostu uznal ze masowe morderstwo 3 milionow ludzi byloby tez uzasadnionym wyjsciem.

Tylko 200 tysiecy Niemcow sudeckich czyli duzo mniej, uniknelo deportacji, jednak mniej niz 10 tysiecy potrafilo udowodnic anty-faszystowska dzialalnosc w przeszlosci, to pozwolilo im zostac w Czechach. Reszta pozostala bo albo Niemcy przestali przyjmowac deportowanych albo dlatego ze pracowali w bardzo potrzebnych zawodach.
…

…

Deportacje zakonczyly ponad 700 lat koegzystencji Czechow i Niemcow na terenie dzisiejszych Czech. Ruch nacjonalistyczny w XIX wieku doprowadzil do etnicznej i politycznej rywalizacji oraz do spolecznej i kulturalnej separacji. Czesi zaczeli postrzegac Niemcow jako „rodowych wrogow” narodu czeskiego, taki stereotyp jest wciaz gleboko zakorzeniony w czesci spoleczenstwa.

Gdy stworzono Czechoslowacje w roku 1918, przywodcy Niemcow Sudeckich probowali sformowac niemieckojezyczne prowincje zeby przylaczyc sie do Austrii, ale nie udalo sie. Mniejszosc niemiecka nie byla zadowolona z nowego panstwa. Problemy wzrosly w czasie Wielkiej Depresji, a w 1935 i 1938 roku zdecydowanie glosowano na skrajnie prawicowa Sudetendeutsche Partei pod wodza Konrada Heinleina, ta partia pomogla zmusic Czechoslowacje do oddania niemieckich terenow III Rzeszy. W 1945 roku Czesi dokonali groznego rewanzu, od 10 do 100 tysiecy Niemcow Sudeckich zginelo w wyniku smiertelnej przemocy.

Ta spraw byla wciaz zywa gdy pan Zeman byl premierem dziesiec lat temu, nawet kanclerz niemiecki Gerhard Schroeder odwolal wizyte w Pradze po tym jak Zeman powiedzial, ze przedwojenna mniejszosc niemiecka byla V kolumna Hitlera.

Wiele sie zmienilo gdy Zeman przestal byc premierem. Bawarski premier Horst Seehofer oficjalnie odwiedzil Prage dwa razy, a czeski premier Petr Necas byl chwalony w parlamencie Bawarii. Czescy dyplomaci jakos wytlumaczyli najnowsze wypowiedzi Zemana, a niemieccy przywodcy publicznie zignorowali przed wizyta prezydenta Czech w Berlinie, ale zawsze cos moze wyjsc zle, bo male sprawy wystarcza do spowodowania duzych szkod.