Bez kategorii
Like

Chcesz mieć figę, ubezpiecz się od powodzi

12/04/2011
435 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Bogactwo może być uczciwe tylko tam, gdzie nie ma potrzebujących, twierdził Tołstoj. Wystarczy jednak w miejsce słowa „bogactwo” wstawić – towarzystwo ubezpieczeniowe i jesteśmy w centrum naszych rodzimych absurdów, tym razem popowodziowych.

0


 

Do dziś nie milkną echa związane z ubiegłorocznymi powodziami w kraju. Tym razem za sprawą kilku towarzystw ubezpieczeniowych, które albo chcą zmniejszyć kwoty odszkodowań dla powodzian, albo żądają zwrotu już wypłaconych, albo też mnożą procedury skutecznie wstrzymując wypłatę. Powód? Twierdzą niemal jednogłośnie, że powodzianie na odbudowę domów otrzymali odszkodowania od państwa. A więc oni de facto są z tego jakoby zwolnieni. Mało tego. Powołując się na kodeks cywilny – Aviva, Hestia i Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych zażądały od gmin, w których miała miejsce powódź, informacji o wysokości zasiłków przyznanych konkretnym rodzinom.  PZU natomiast, w wielu przypadkach, mnożyło procedury, by odwlec wypłatę w nieskończenie daleką przyszłość.Były przypadki, że mieszkańcy którzy ubezpieczyli domy w tej firmie, dostali… 300 zł zaliczki. Allianz dość mocno ciął wypłaty odszkodowań. Podobnie inne towarzystwa ubezpieczeniowe. Jeśli już wypłacały, to w wysokości średnio 15-40 procent sumy ubezpieczenia.
Część z mieszkańców, która ucierpiała podczas powodzi zapowiada wniesienie sprawy do sądu, większości jednak na to nie stać. Liczą na dobrą wolę ubezpieczycieli, a ci dwoją się i troją, by wypłacić jak najmniej lub wcale. Na forach internetowych wrze.Zdaniem prawników takie działanie firm jest niezgodne z prawem. Dorzecznika ubezpieczonych nadal napływają wciąż nowe skargi. Przepychanka biurokratyczna trwa, powodzianie czekają, a na ich rachunkach bankowych pusto.

Jak zwykle w takich sytuacja teraz cała para idzie w gwizdek. Towarzystwa zamiast błyskawicznie zażegnać konflikt, zalały rynek setkami PR-owskich tekstów na temat liczby wniosków, które wpłynęły. Ilości odszkodowań i kwot, jakie wypłaciły poszkodowanym. Globalne dane porażają, ale nijak to się ma do indywidualnych polis. Firmy ubezpieczeniowe zaprzeczają informacjom medialnym, tłumaczą, dementują. To jednak nie przyspiesza ich działań.

Aviva tłumaczyła, że zgodnie z przepisami nikt nie może dostać dwóch odszkodowań. Jednak po wypowiedzi rzecznika ubezpieczonych, który zajął stanowisko, że nie ma podstaw do odbierania odszkodowań, bo państwo to nie ubezpieczyciel, firma postanowiła nie pomniejszać wypłat. Hestia natomiast zaprzeczała, jakoby prosiła o zwroty od powodzian. Podobnie Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych. Ich dementi pojawiło się 1 kwietnia (sic!). W oficjalnym piśmie czytamy m.in.: W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi niewypłacania, zmniejszania lub żądaniami zwrotu wypłaconych odszkodowań osobom poszkodowanym przez ubiegłoroczną powódź, które otrzymały świadczenia z budżetu Państwa – Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych "TUW" dementuje informacje, iż na prawo do odszkodowania i jego wysokość miały wpływ wypłacone powodzianom świadczenia z budżetu Państwa. Dementuje również informację, że Towarzystwo żądało zwrotu odszkodowania z uwagi otrzymanych przez poszkodowanych świadczeń wypłacanych powodzianom z budżetu Państwa. Towarzystwo przed wypłatą stosowanego odszkodowania nie było w posiadaniu i nie żądało informacji czy poszkodowani otrzymali jakiekolwiek świadczenia z budżetu Państwa. Kilkanaście wniosków o udostępnienie przez gminne ośrodki pomocy społecznej danych dotyczących wypłaconych powodzianom świadczeń z budżetu Państwa związanych było z procesem odwoławczym, w którym poszkodowani argumentowali, że wysokość świadczeń wypłaconych przez budżet Państwa za mienie uszkodzone w wyniku powodzi jest rozbieżna z wysokością odszkodowania ustaloną przez Towarzystwo, a dotyczącą tego samego mienia.[…]

Jakby na to nie spojrzeć, cała sprawa jest kiepska moralnie. Zachowanie towarzystw w tej konkretnej sytuacji obala mit, że wykupując polisę możesz czuć się bezpiecznie. Nic bardziej mylnego. Mimo że ktoś posiada ubezpieczenie, instytucje będą się zawsze starały, by zaniżyć wysokość odszkodowania lub znaleźć punkt regulaminu towarzystwa, dzięki któremu będą mogły całkowicie odstąpić od wypłaty. Dlatego też, zanim ktoś zdecyduje się na polisę powinien bardzo dokładnie przeczytać umowę, szczególnie wyjątki, wyjąteczki, gwiazdki -odsyłacze z ważną informacją wypisaną na jej końcu mikrometrowym druczkiem. Złośliwi twierdzą, że wykupując ją należałoby jednocześnienabyć pakiet pomocy prawnej w dobrej firmie prawniczej.

Chwilami ma się nieodparte wrażenie, że bezwzględne zachowanie ubezpieczyli, to działanie celowe. Proponują niewspółmiernie niską kwotę odszkodowania lub żądają zwrotu i liczą na to, że większość osób zgodzi z tą decyzją. Osoby będące w dramatycznej sytuacji, bez środków na długie procesy sądowe przyjmą bierną postawę typu – lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu! Niestety, nie mylą się. Statystyki nie kłamią. Tym bardziej, że sądy nie ułatwiają sprawy i rzadko zwalniają z kosztów sądowych.

Podsumowując, można zacytować słowa Marka Twaina – są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki. Wielu ubezpieczycieli, jak pokazuje rzeczywistość, zna ten cytat doskonale.

 

 

0

agawa

swiat pedzi gdzies z wywieszonym jezykiem, ale czy w dobrym kierunku? Lepiej sprawdz. Masz przeciez swój jezyk. Bogaty smak zycia podpowie ci, dlaczego warto sie zatrzymac i spojrzec na wszystko z dystansu.

30 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758