Bez kategorii
Like

TVN24 sięga bruku.

12/04/2011
486 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Od kilku lat obserwujemy, jak – swego czasu całkiem niezła stacja informacyjna – przeobraża się w żądną sensacji stacyjkę, by ostatecznie stać się Super Expressem w wydaniu elektronicznym.

0


 
 

Chciałbym w tym miejscu zamieścić w całości artykuł Daniela Gadomskiego, który ukazał się na stronie Sat Kuriera. Jako miłośnik techniki satelitarnej często korzystam z tego portalu, ale rzadko miałem okazję spotkać się z krytyką tej  uwielbianej przez celebrytów, lemingów i PO-kręconych  stacji. Pozwoliłem sobie dodać do tego artykułu link do filmu, który umieszczony jest w zdaniu: "Marta Kuligowska podała…" Czy kolejnym etapem transformacji tej pseudo informacyjnej stacyjki będzie spłynięcie z bruku do rynsztoka?

 

  

                   TVN24 coraz bardziej tabloidowy

 

Od kilku lat TVN24 coraz bardziej przypomina tabloid. Pierwszy polski kanał informacyjny z powietrza relacjonuje poszukiwania ciał geologów, informuje i interweniuje w sprawie śmierdzących fekaliów, prowadzi rozważania na temat życia prywatnego Michaela Jacksona, a na żółty scroll czasami przypomina kabaret. Nic dziwnego, że w ciągu roku oglądalność Polsat News wzrosła o 130 proc. Pytanie ilu widzów na tyle zraził infotainment w TVN24, że wybrali poważniejszą formułę konkurencyjnej stacji Polsat News.

Na początku istnienia TVN24 pasek był czerwony i był wykorzystywany rzeczywiście tylko, kiedy wydarzyło się coś naprawdę pilnego. Obecnie w paśmie „Dzień na żywo” nie ma chyba godziny, żeby pasek nie był żółty. Naprawdę istotne informacje są rzadkością. Za to na żółto wyróżniana jest informacja: „Do garażu rezydencji Romana Polańskiego wjechał samochód. Nie wiadomo, czy był w nim Polański”, „Pijana nauczycielka. 53-latka miała niemal 3 promile”.

Przypomina to trochę krzykliwe tytuły z „Faktu”, czy „Super Expressu”. 

Na przykład w połowie stycznia ub. r. TVN24 relacjonował z pokładu helikoptera poszukiwania ciał dwóch geologów, których samochód wpadł do rzeki. Zresztą „Błękitnego 24” wysłano też w pogoni za sensacją nad stadion w Wiedniu, na którym trenowała polska kadra przed meczem w czasie turnieju Euro 2008, co spotkało się z dużą złością trenera Leo Beenhakkera. Co prawda helikopter nie relacjonuje pościgów policyjnych, jak kanały informacyjne w USA, ale mogliśmy za to oglądać „gorącą transmisję” znad budynku ZUS, gdzie Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało prezesa. Epatowanie tragediami staje się niemal standardem. Najlepszą okazją ku temu są katastrofy np. samolotów. W błyskawicznym tempie można wykorzystać zdjęcia nadesłane przez samych widzów przez platformę „Kontakt TVN24”.

Miejsce wydarzeń światowych, niektórych wydarzeń politycznych w serwisach informacyjnych tej stacji zajęły – niczym w Stanach Zjednoczonych – kłopoty celebrytów. Sprawa aresztowania Romana Polańskiego emocjonowała TVN24 przez wiele dni. Do tego stopnia, że łącznie z „Faktami” TVN stacja wysłała do Szwajcarii trzech dziennikarzy: Macieja Worocha, Dagmarę Kaczmarek i Wojciecha Bojanowskiego. Na antenie różni eksperci dywagowali na temat szczegółów gwałtu z końca lat 70. Podobnie było ze śmiercią Michaela Jacksona, gdzie na scrollu pojawiały się najróżniejsze doniesienia o braniu lub nie przez niego narkotyków, rewelacje na temat ojcostwa dzieci. Nastawione na sensację były też odwiedziny kilku szpitali na terenie całego kraju i podawanie się z ukrytą kamerą za turystów z Meksyku, którzy mogą cierpieć na świńską grypę.

Cała TVN24 właściwie opiera się na showmanach. Takim niewątpliwie jest Jacek Pałasiński. Zasłynął jako korespondent w Rzymie, gdzie do końca relacjonował pontyfikat Jana Pawła II. Obecnie widzowie go kojarzą bardziej z przeglądów wydarzeń zagranicznych, emitowanych trzy razy dziennie na antenie TVN24. Myli się jednak ten, kto myśli, że w wejściach antenowych Pałasińskiego główną rolę odgrywają informacje o decyzjach światowych przywódców. Są poruszane, ale dość rzadko. Za to dużo miejsca poświęca się tzw. „Michałkom”, tj. bójce dwóch dziennikarzy za prowadzącym program we włoskiej telewizji, zapożyczonym z Internetu mężczyźnie, który na miniaturowym śmigłowcu odlatuje do pracy, czy psie zaadoptowanym przez tygrysa. Zdarza się, że autorzy wejścia Pałasińskiego nie sprawdzą dokładnie informacji. Tak było w przypadku podania zdjęć z katastrofy samolotu w Chile. Problem w tym, że owej katastrofy nie było, a zdjęcia były materiałem promocyjnym do serialu „Lost” („Zagubieni”).

W przeglądach Pałasińskiego chyba bardziej liczy się show i sylwetka prowadzącego niż treść. Pokazują to chociażby zwroty „Doskonale Państwu znana prowincja w Środkowych Indiach”. Wydawcom TVN24 w pogoni za sensacją zdarza się popełniać podstawowe błędy w warsztacie dziennikarskim. Tak było w styczniu 2010 roku, kiedy Marta Kuligowska podała informację, że w centrum Warszawy nie ma prądu, sparaliżowane są tamtejsze biurowce, nie działa metro. Problemem okazała się nieodpowiednio doświetlona kamera. Redakcja wyciągnęła zbyt pochopne wnioski, nie sprawdzając informacji.                            

Inny przykład tabloidyzacji TVN24 to magazyn “Prosto z Polski”. Najczęściej poruszane tematy to samowola urzędników, nietypowe choroby, problemy finansowe, bieda, niebezpieczne miejsca zamieszkania, konflikty lokalne, wypadki. Inaczej mówiąc – typowe dla tabloidów nastawienie na ludzkie dramaty. Na początku istnienia magazynu, raz w tygodniu, w niedzielę łączono się z miejscem, gdzie reporter TVN24 rozmawiał z mieszkańcami o trapiącym ich problemie (formuła podobna do dawnego programu „Pod napięciem”). Z czasem łączenia na żywo realizowano niemal codziennie. Podchodzono do tej części ramówki TVN24 tak poważnie, że nawet w trakcie bombardowań Tbilisi w czasie wojny Gruzji z Rosją, przerwano relacje z działań zbrojnych i połączono się z miejscowością Dębki, gdzie miejscowi mieszkańcy protestowali przeciwko planom ustawienia u nich wiatraków. Zdarzały się i bardziej osobliwe tematy na tzw. live show. Raz przeprowadzono relację z małej miejscowości, gdzie jak informował duży scroll „W piwnicy śmierdzi fekaliami”. Inne tematy łączeń na żywo w „Prosto z Polski” to protesty mieszkańców Góry Kalwarii z powodu braku obwodnicy albo konflikt parafian z proboszczem. Scroll informował wtedy: „Ciąg dalszy konfliktu parafian z proboszczem – organista potrącił jednego z parafian”.

 

 

Autor: Daniel Gadomski

Źródło: blogi.satkurier.pl/65094-tvn24-coraz-bardziej-tabloidowy.html

 

 

0

Apocalypto

13 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758