37 mln koron (równowartość 6,3 mln zł) znalazła policja u zatrzymanego we wtorek Davida Ratha, wpływowego posła czeskiej lewicy i wojewody kraju środkowoczeskiego – podaje tvp.info.
Policjanci postawili politykowi i siedmiu innym osobom zarzuty działania na szkodę Unii Europejskiej, korupcji i czerpania korzyści przy zlecaniu zamówień publicznych. W przypadku uznania za winnego grozi mu do 12 lat więzienia.
Akcja policji, która odbyła się w nocy z poniedziałku na wtorek, pozwoliła złapać Ratha na gorącym uczynku. Zatrzymano go z pudełkiem, w którym znajdowało się siedem milionów koron (1,2 mln złotych), podała prokuratura. Przeszukanie domu pozwoliło na znalezienie skrytki w podłodze, w której ukryto 30 mln koron (5,1 mln zł) – dodały cytowane przez media źródła bliskie dochodzeniu.
Policjanci przygotowywali się do operacji od pół roku. W swych działaniach wykorzystali m.in. urządzenia do podsłuchiwania telefonów komórkowych.
Rath za pośrednictwem swej rzeczniczki tłumaczył, że padł ofiarą politycznego ataku i ukartowanej prowokacji, gdyż wręczono mu jedynie pudełko z winem. Większość komentatorów w Czechach uznała jednak tłumaczenie Ratha za absurdalne i przypomniała, że już wcześniej posądzano go o korupcję.
„Nie da się całkowicie wykluczyć policyjnej pomyłki, ale wszystkie okoliczności świadczą o tym, że policjanci nie pomylili się” – pisze w środę dziennik „Mlada fronta Dnes”. Gazeta zauważa, że zatrzymanie jednego z najbardziej wyrazistych czeskich polityków to zarówno dobra, jak i zła wiadomość. „Zła, ponieważ potwierdza powszechną opinię, że politycy są przekupni i w ogóle nie boją się kraść. A dobra, że już powinni zacząć się bać, gdyż policja wreszcie działa precyzyjnie i bezlitośnie”.
Więcej:
http://tvp.info/informacje/swiat/37-mln-koron-u-polityka-zatrzymanego-za-korupcje/7382556
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."