Bez kategorii
Like

5 listopada 2012, poniedziałek

05/11/2012
415 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.

0


Jeśli jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli – jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakiś udział w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie – dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich!

(Flp 2,1-4)

 

Panie, moje serce się nie pyszni
i nie patrzą wyniośle moje oczy.
Nie dbam o rzeczy wielkie
ani o to, co przerasta moje siły.

Strzeż duszy mojej w Twym pokoju, Panie

Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę.
Jak dziecko na łonie swej matki,
jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza.
Izraelu, złóż nadzieję w Panu,
teraz i na wieki.

Strzeż duszy mojej w Twym pokoju, Panie

(Ps 131,1.2-3)

Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.

(J 8,31b-32)

Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił:
Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.

(Łk 14,12-14)

 

Bywa, że dowartościowujemy się kosztem innych, tych gorszych, obdarzonych trudniejszym charakterem czy mniejszymi możliwościami. Dzisiejsza liturgia uczy nas, abyśmy czerpiąc poczucie wartości jedynie z miłości Jezusa, w pokorze oceniali się nawzajem „za wyżej stojących od siebie”. Wtedy nie będziemy odtrącać innych, lecz przeciwnie, zapraszać ich do siebie, wdzięczni za zaszczyt przyjmowania w ich osobach samego Pana – Tego, z którym za chwilę spotkamy się w Jego słowie oraz Ciele i Krwi, a kiedyś, przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych, twarzą w twarz.

Mira Majdan, „Oremus” listopad 2006, s. 36

0

S

Czytania na ka

95 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758