Herb Zakonu Maltańskiego na fasadzie kościoła San Giovannino dei Cavalieri
Podstawowe fakty
Spór rozpoczął się 6. grudnia ubiegłego roku. Wielki Kanclerz zakonny Albrecht von Boeselager został zdymisjonowany za niesubordynację przez Wielkiego Mistrza, Matthew Festinga. Doszło do tego na zamkniętym spotkaniu w obecności kardynała Raymonda Burke’a oraz Wielkiego Komandora Ludwiga Hoffmana von Rumersteina.
Boeselager nie zgodził się z dymisją. Odwołał się do Stolicy Apostolskiej, co poskutkowało ustanowieniem 22 grudnia specjalnej komisji watykańskiej. Oponował przeciwko temu Wielki Mistrz, ostatecznie jednak ulegając presji. Pięciu delegatów przeprowadziło swoiste śledztwo, 23 stycznia składając papieżowi raport. Festing został następnego dnia wezwany do Ojca Świętego i zmuszony do dymisji. Cztery dni później dymisję przyjęła zakonna Rada Suwerenna, jednocześnie decydując o przywróceniu na stanowisko Wielkiego Kanclerza Boeselagera. Obowiązki Festinga przejął tymczasowo Rumerstein.
Czwartego lutego papież mianował arcybiskupa Giovanniego Angelo Becciu osobistym delegatem w Zakonie, odbierając w ten sposób de facto wszystkie prerogatywy patronowi, kardynałowi Burke. Tego samego dnia odbyła się oficjalna konferencja prasowa z udziałem między innymi Boeselagera mająca podsumować sprawę. Kilkanaście dni później poinformowano, że kard. Burke zajmie się teraz sprawą nadużyć seksualnych na małej pacyficznej wysepce, Guamie. Boeselager powiedział w jednym z wywiadów, że kardynał jest „de facto zawieszony” w roli patrona Zakonu.
Antykoncepcja
Jako przyczynę dymisji Albrechta von Boeselagera podano sprawę rozpowszechniania środków antykoncepcyjnych przez Malteser International, organ zakonu wypełniający dzieła charytatywne. Malteser podlega Wielkiemu Szpitalnikowi, którym w latach 1989 – 2014 był Boeselager. Organizacja została oskarżona o rozprowadzanie prezerwatyw w kilku krajach. Nieoficjalnie mówi się o obozach dla uchodźców w Niemczech i krajach afrykańskich, zwłaszcza Kenii i Sudanie, ale bezspornie udokumentowano rozdawanie środków antykoncepcyjnych w azjatyckiej Birmie. Tam Malteser prowadziła trzy projekty, w ramach których rozpowszechniano prezerwatywy.
Proceder bardzo długo był niejawny. Dopiero w 2013 roku pojawiły się pierwsze publiczne doniesienia dotyczące Afryki. Sprawą Birmy Wielki Mistrz zajął się z początkiem roku 2014, do czerwca roku 2016 prowadząc wewnętrzne śledztwo. Boeselager, odpowiedzialny za działania Malteser, przekonywał i przekonuje nadal o swojej niewinności. Dwa projekty birmańskie miały zostać zakończone natychmiast, gdy uzyskał o nich informację. Trzeci jednak trwał dłużej. Chodziło o szeroką pomoc humanitarną o rocznej wartości 2 mln euro. 1 proc. z tej sumy zakładał działania na rzecz zapobiegania Aids, w tym rozdawanie prezerwatyw.
Tego mieli wymagać darczyńcy sponsorujący projekt, na co zgodził się lokalny zarząd Zakonu. Kierownictwo Malteser dowiedziawszy się o problemie nie chciały „wylewać dziecka z kąpielą” i przez prezerwatywy kończyć nagle całego projektu, zdecydowano więc o jego powolnym wygaszaniu. Ostatecznie zakończono go jednak dopiero po interwencji Kongregacji Nauki Wiary. Oskarżyciele Boeselagera twierdzą, że długo ukrywał te sprawy przed władzami Zakonu i choć dziś wypiera się odpowiedzialności, w istocie jest w pełni winny.
Dymisja Wielkiego Kanclerza
Ostatnim niejako akordem tej sprawy miała być dymisja Boeselagera. Szóstego grudnia Wielki Kanclerz otrzymał nakaz dymisji. Teoretycznie wydał go Matthew Festing, ale zwolennicy Boeselagera próbują zrzucać odpowiedzialność na kardynała Burke’a. W niedawnym wywiadzie dla austriackiego „Der Standard” Rumerstein, obecny na grudniowym spotkaniu, powiedział, że to właśnie Burke naciskał na dymisję. Rola kardynała nie jest jednak jasna.
Już na początku listopada 2016 roku Burke spotkał się z Ojcem Świętym, gdzie miał rozmawiać także o Zakonie. Nieco później otrzymał od papieża list, w którym następca Piotra zachęcał go do zwalczania niekatolickich tendencji wśród maltańczyków. Franciszek wzywał do dialogu. Według przeciwników Festinga i Burke’a, patron nadużył zaufania Ojca Świętego i doprowadził do dymisji Boeselagera. Byłoby to pogwałceniem suwerenności Zakonu. Kardynał Burke jednak stanowczo temu zaprzecza, co potwierdza Festing, biorąc decyzję o dymisji na siebie.
Kontrowersyjna komisja
Do pogwałcenia suwerenności doszło jednak z pewnością, ale dopiero z inicjatywy samego Watykanu. Po dymisji Boeselager odwołał się do Watykanu. Dwudziestego drugiego grudnia ustanowiono kontrowersyjną komisję śledczą. Jej działania nie miały żadnych podstaw prawnych.
Zakon Maltański podlega Ojcu Świętemu w sprawach wiary i moralności, ale nie w kwestiach wewnętrznych. Jest suwerennym podmiotem prawa międzynarodowego, utrzymując osobne relacje dyplomatyczne z ponad 100 państwami świata. Ten status potwierdzono jasno w 1953 roku za pontyfikatu Piusa XII. Festing sprzeciwiał się działaniom komisji, ostatecznie jednak śledztwo przeprowadzono. Jego wynik, jak się wydaje, był z góry przesądzony.
Przynajmniej trzech członków komisji ma powiązania z byłym Wielkim Szpitalnikiem, dotykające w dodatku kontrowersyjnej dotacji dla Zakonu. Chodzi o tajemniczą dotację 120 mln franków szwajcarskich przekazanych Zakonowi poprzez szwajcarski fundusz. Z korespondencji między funduszem a Zakonem wynika, że ze sprawą oprócz Boeselagera powiązani byli komisarze abp Silvano Tomasi, Marc Odendall oraz Marwen Sehnaoui. Dodatkowo watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin to przyjaciel Boeselagera. Parolin na początku grudnia powołał do zarządu Banku Watykańskiego brata Albrechta, George’a Boeselagera. Dlaczego? Watykaniści spekulują, że mogło chodzić o próbę poddania kontroli Watykanu finansów Zakonu, także w związku z feralną dotacją. Ta interpretacja zakłada, że Albrecht von Boeselager jest nieusuwalny jak konieczne ogniwo planowanych zmian.
Frakcja niemiecka
Ale to nie jest jedynym możliwym tłem sporu. Najpotężniejszą gałęzią Zakonu Maltańskiego jest gałąź niemiecka. Problem w tym, że pośród Niemców, w związku z fatalną kondycją tamtejszego Kościoła, praktycznie nie ma powołań. Obecna konstytucja Zakonu stanowi tymczasem, że większość centralnych urzędów mogą u maltańczyków piastować wyłącznie bracia zakonni, co wyklucza Niemców. Przykładowo nikt z nich nie mógłby zostać nowym Wielkim Mistrzem. A Niemcy mają swoją wizję rozwoju Zakonu, naturalnie – liberalną.
„National Catholic Register” donosił, że na szybkie stworzenie komisji po dymisji Boeselagera naciskał między innymi sam kardynał Reinhard Marx, przewodniczący niemieckiego episkopatu, odpowiedzialny za szereg progresywnych zmian w Kościele w Niemczech. Na konferencji 4 lutego Boeselager zapowiadał rychłą modernizację Zakonu. Jak później wyjaśnił Rumerstein, chodzi między innymi o liberalizację przepisów określających kandydatów na Wielkiego Mistrza. Na tym jednak nie koniec. Boeselager wyznał, że Zakon planuje nawiązanie bliskiej współpracy z UNHCR, agendą Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców.
Liberalna linia ideowa ONZ jest dobrze znana. Jakie są warunki stawiane Zakonowi przez ONZ? Czy utrzymanie wpływów konserwatywnego skrzydła Zakonu z Matthew Festingiem na czele nie zablokowałoby ewentualnej współpracy? Malteser International w Birmie w imię „wyższego dobra” zgodziło się przyjąć duże dotacje na pomoc humanitarną nawet za cenę sprzeciwu katolickiej doktrynie.
Niepewna przyszłość
Czy konserwatywne skrzydło Zakonu, z Matthew Festingiem na czele, nie pozwoliłoby na takie zbliżenie, blokując choćby takie działania, jak w Birmie, gdzie w imię „wyższego dobra” rozdawano środki antykoncepcyjne? Te pytania pozostają otwarte. Zakon stoi dopiero przed wyborem nowego Wielkiego Mistrza.
Zgromadzenie Generalne mające dokonać wyboru zbierze się 29 kwietnia, ale możliwe, że na rok przedłuży stan tymczasowego zarządu nad Zakonem. Jedno jest pewne: Zwycięstwo frakcji niemieckiej jest całkowite. Odrzucenie Festinga i zastąpienie kardynała Burke’a przez bliskiego współpracownika papieża abp. Becciu to kolejny przejaw marginalizacji konserwatystów. Znając kondycję Kościoła w krajach niemieckojęzycznych można żywić uzasadnioną pewność co do przyszłości Zakonu – i modlić się, by zasłużeni dla Kościoła maltańczycy nie przekształcili się z obrońców wiary w rodzaj przykościelnej organizacji charytatywnej zawierającej zgniłe kompromisy z duchem czasu. Takie, jakie choćby w Niemczech Kościół zawiera już od dawna.
Paweł Chmielewski