Bez kategorii
Like

2012 – Opowieść Wigilijna

07/01/2013
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Przygotowania do Świąt jak zwykle pochłonęły mi tyle czasu, że do spowiedzi udałem się w ostatniej chwili.

0


 

 

1.

 

Wszedłem do wnętrza kościoła.

Takich, jak ja, była spora grupa.

Stanąłem na końcu dość długiej kolejki.

 

2.

 

Tuż przede mną stał ok. 35 – letni mężczyzna.

Mimo sobotniego popołudnia ubrany był w garnitur, czym wyraźnie odróżniał się od całej reszty podobnie jak ja umęczonych porządkami przedświątecznymi.

W ręku trzymał skórzaną torbę.

Taką na laptop.

 

3.

 

Generalnie chodzenie do spowiedzi wymaga przygotowania.

Tyle, że w tym roku jakoś tak wyszło, że mogłem wyrwać się do kościoła dopiero po umyciu okien.

Rozumiecie więc, dlaczego zamiast skupiać się na rozpamiętywaniu popełnionych od ostatniego czasu grzechów rozglądałem się wokół, szukając w kolejce sąsiadów i znajomych?

 

4.

 

No dobra, macie rację – najbardziej zaintrygował mnie 35-latek.

W pewnym momencie nasze oczy zetknęły się, by zaraz pobiec w innym kierunku.

On także rozglądał się po kościele, jakby kogoś szukał.

Albo usiłował policzyć wszystkie lampy…

 

5.

 

W końcu jakoś udało mi się zajrzeć do modlitewnika.

A kiedy już byłem gotowy i zamknąłem książeczkę – zdębiałem!

Facet przede mną zupełnie jawnie wyjął z torby laptop i otworzył go!

 

6.

 

I wtedy rozległo się pukanie.

Po tamtej stronie z konfesjonału wyszła jakaś kobieta.

Mój facet wszedł do środka.

Nie domknął drzwi.

I nie mówił zbyt cicho.

 

7.

 

– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus..

– Na wieki wieków.

Mój klient obraził Boga następującymi grzechami….

 

7 01. 2013

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758