Poproszony o to, by w ciągu 7 dni od daty publikacji tego postu (27.12.2011r.) – przedłożyć publicznie dowód, czyli imienną listę owych 700 prokuratorów gotowych „odejść z urzędu”, pełniących swoje urzędy głównie dla przywilejów – A. Seremet zwiał!
"ktokolwiek na swej drodze spotka Andrzeja Seremeta, krakowskiego sedziego, podającego się za "prokuratora generalnego RP", jest obowiązany dokonąć obywatelskiego zatrzymania tej osoby – i bezzwłocznego przekazania w ręce policji. Andzrej Seremet jest podejrzany o celowe i świadome oszukiwanie najwyzszych władz państwowych oraz swojego Suwerana, tj. Obywateli RP, ukrywa się i moze być uzbrojony."
Podstawa prawna: patrz nizej, działanie – całkowicie usprawiedliwione wyzszością dobra publicznego ponad dobrem prywatnym tego osobnika.
Jak do tego "obywatelskiego listu gończego " doszło?
1 – to proste. Prześledźmy:
Prokurator nie ma prawa angazować się w politykę – w zamian za to ma rozdęty do absurdu "immunitet" i anormalną 'niezawisłość". Tymczasem bezczelnie wpieprza się w tę ZAKAZANĄ dla niego politykę, i próbuje zastraszać zarówno rząd, jak i społeczeństwo (poprzez dyspozycyjne "media").
2 – Popatrzmy:
jakieś dziesięć dni temu, krakowski sędzia apelacyjny – obecnie na urzędzie prokuratora generalnego, Andrzej Seremet, ogłosił że w razie sfinalizowania rządowej zapowiedzi o likwidacji tzw. „stanu spoczynku”, to „700 prokuratorów odejdzie z urzędu”.
Prokurator tym samym wtrącił się w politykę, strasząc i dążąc do poruszenia mediów publicznych, które kochają takie straszenie. Zrobił to celowo i świadomie, dążąc do wywarcie presji na ustawodawcę.
Prokuratura jest apolityczna i nie wolno tak postępować. Nawet Seremetowi. Nie mam wątpliwości że tę liczbę zmyślił, wziął z sufitu, „odgadł sobie”. To już wogle nie licuje z postawą, jakiej oczekuje się od prokuratora (będącego równocześnie sędzią).
Dlatego zażądałem wyjaśnień. Zrobiłem to publicznie – wpisem na NE, oraz drogą oficjalną, czyli przy pomocy poczty emilowej. Zaznaczyłem, że żądam listy imiennej owych prokuratorów, gdyż powinien ją mieć , jeśli danej liczby nie zmyślił; wyraziłem radość z tego, że przerost zatrudnienia w tym urzędzie szybko się zmniejszy. Dałem siedem dni na odpowiedź pod rygorem uznania, że prokurator Andrzej Seremet dopuścił się publicznie celowego i świadomego oszustwa, czyli przestępstwa. Zagroziłem, w razie braku wyczerpującej odpowiedzi (listy imiennej owych rzekomych „700 prokuratorów” chętnych porzucić urząd wskutek likwidacji przywileju, czyli de facto pełniących go głównie dla tychże przywilejów), wystawię list gończy za Andrzejem Seremetem, bo się uchyla od odpowiedzi w sprawie gdzie popełnił czyn o oczywistych znamionach najohydniejszego przestępstwa – bo jako prokurator i sędzia w jednym, usiłował wprowadzić w błąd ustawodawcę i Obywateli. Nieznane jest miejsce jego stałego pobytu, i zachodzi uzasadniona obawa, że będzie się ukrywał. Do tego dochodzi oczywista obawa matactwa, i utrudniania postępowania wyjaśniającego w tej prostej i banalnej sprawie.
Termin siedmiu dni (a nawet już dziewięciu) minął. Czas zatem ogłosić ten obywatelski list gończy.
3. Na oficjalny adres elektroniczny "prokuratury generalnej ("rzecznik@ms.gov.pl" ), pobrany ze strony prokuratury generalnej RP [http://www.pg.gov.pl/index.php?0,807] , zostało wcześniej przesłane "wezwanie dla Andrzeja Seremeta", o treści (cyt.):
"Niniejszym, uważamy wezwanie za doręczone. http://wokanda.nowyekran.pl/post/45713,panie-prokuratorze-generalny-pan-znowu-zmysla].
Niestety (?), nie nadeszła odpowiedź rzecznika Andrzeja Seremeta, a czas na odpowiedź – urzędowy – minął.
4.Oto pierwotna treść wpisu z załączonego do wezwania linku:
"Pan się pogrąża, Panie prokuratorze generalny – Pan znowu zmyśla!
Zadaniem każdego prokuratora, kiedy zabiera głos jako prokurator, jest mówić wyłącznie w oparciu o fakty. Żaden prokurator nie ma prawa zmyślać, domniemywać, odgadywać – jeżeli wypowiada się z urzędu, a jego wypowiedź może przynieść istotny skutek prawny.
(cyt.) „Kryzys w prokuraturze. 700 osób odejdzie po świętach? Prokuratorzy mogą z dnia na dzień odjeść z urzędu, jeśli plan zniesienia stanu spoczynku okaże się realny – poinformował prokurator generalny Andrzej Seremet." [źródło: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/z-dnia-na-dzien-moze-odejsc-z-pracy-nawet-700-prok,1,4982227,wiadomosc.html ]
Tym samym, sędzia i prokurator – Andrzej Seremet kolejny raz sprzeniewierzył się godności pełnionego urzędu, i świadomie, celem spowodowania określonego skutku prawnego, poświadczył nieprawdę. Zmyślił sobie. Straszy. I na dodatek, straszy – poprawą sytuacji. Poniżej uzasadniam tę ocenę, i zapowiadam podjęcie kroków prawnych przeciwko Andrzejowi Seremetowi jako funkcjonariuszowi publicznemu, który świadomie i celowo poświadcza publicznie nieprawdę, celem uzyskania określonego skutku prawnego.
(I pomyśleć, że ten osobnik był wcześniej sędzią krakowskim – to, co on wówczas musiał wyprawiać, to pachnie bardzo głębokim szambem podobnego gardzenia obowiązkiem milczenia gdy się czegoś nie wie ponad wszelką wątpliwość .)
To byłaby znakomita dla wszystkich wiadomość, gdyby rzeczywiście zapowiedź likwidacji jednego z licznych przywilejów poskutkowała dobrowolnych zgłoszeniem się 700 prokuratorów do zwolnienia z zawodu – ponieważ z ich reakcji jasno wynika, że pełnią swoje funkcje głównie dla korzyści i przywilejów, a nie z „poczucia misji”, autentycznego poczucia „powołania zawodowego” itp. itd.
Zapewne drugie tyle prokuratorów „się waha”.
Ja – jako osoba prywatna – mogę sobie domniemywać; Andrzej Seremet – kiedy mówi jako pełniący urząd „prokurator generalny” – nie ma takiego prawa. Zapewne więc dysponuje on imienną listą tychże 700 prokuratorów płci obojga, którzy pełnią swoje urzędy głównie z haniebnej motywacji – dla przywilejów, dla awansów za „wyniki” statystyczne, dla karier za „dyspozycyjność”.
Odejście 10% zdeprawowanych prokuratorów – bo mniej więcej tyle oznacza owe „700 osób” względem całkowitej ilości etatów prokuratorskich w RP, przybliży Polskę do zachodnich standardów zatrudnienia w tym zawodzie – mamy ich bowiem pięć razy więcej niż np. Holandia, a system prawny Holandii – podobnie jak Polski – to system kontynentalny, więc przepastna różnica w ilości etatów prokuratorskich jest zupełnie niezrozumiała. [patrz: http://www.dobrowol.org/sprawneisprawiedliwe/judiciary_ilosc_sedziow.pdf ]
Zna Pan przepisy prawa, Panie prokuratorze generalny, w tym obowiązek rzetelnego dokumentowania swoich twierdzeń przez prokuratorów. Zatem proszę – uprzedzam zawczasu – nie wycierać sobie gęby wykrętami o jakichś „szacunkach” kogokolwiek. Proszę w ciągu siedmiu dni od daty i godziny publikacji tego postu (termin zawity, post ogłoszony uważa się za doręczony, analogicznie do wezwań sądowych wysyłanych gdziekolwiek, ale zawsze uważanych za doręczone – „bo zostały wysłane”, wie Pan dobrze jak działa ten powszechny, świadomy i celowy wałek procesowy polskich prokuratorów i sędziów), przedłożyć publicznie imienną listę owych 700 prokuratorów pełniących swoje urzędy dla przywilejów, władzy i kariery.
W przeciwnym raziepowstanie stosowny list gończy za Panem, a następnie – gdyby nadal się Pan uchylał od złożenia wyczerpujących, merytorycznych, i precyzyjnych wyjaśnień (co nie jest możliwe bez imiennej listy przedmiotowych osobników pasożytujących na przywilejach i władzy), proszę się liczyć z rychłym wniesieniem przeciwko Panu publicznego „aktu oskarżenia”,ze znanych Panu artykułów kodeksu karnego [a wykładnia prawna przestępstwa "poświadczenia nieprawdy" obejmuje takze zatajanie, celowe zniekształcanie podawanych okoliczności itp. itd.].
5.
tymczasowo prowadzący wpisy na profilu TRYBUNAŁ OBYWATELSKI – Dariusz Roman Bojda, Poznań 08.01.2012r.
6.
[Osobom zainteresowanym pogłębianiem diagnostyki indywidualnego stanu moralnego prokuratorów RP i ich rzekomej etyki zawodowej, polecam kilka słów brutalnej prawdy o prokuraturze, autorstwa zmarłego w katastrofie smoleńskiej dr Janusza Kochanowskiego: http://www.kochanowski.pl/pub_paposk.htm]l