Esbek Mieczysław K. dostanie zadośćuczynienie od państwa za to, że został ukarany za przedawnione zbrodnie komunistyczne. Toruński sąd przyznał mu w środę 1,6 tys. zł – podaje torun.gazeta.pl.
– Niewiele wypłakałem, ale chociaż coś na otarcie łez – mówił z kwaśną miną po wyroku 63-latek, który domagał się 80 tys. zł.
Uzasadniając to napisał, że ta "symboliczna kwota" zrekompensowałaby mu "straty, jakie zafundował [mu] IPN". Chodzi o poniesione przez niego skutki wyroków za znęcanie się w latach 80. ub. stulecia nad zatrzymanymi opozycjonistami: bicie, dokuczanie, szantażowanie i wymuszanie informacji. Dwukrotnie oskarżony przez Instytut Pamięci Narodowej o takie czyny, w obu przypadkach był w minionej dekadzie skazywany na dwa lata więzienia w zawieszeniu i dodatkowo grzywny – łącznie zapłacił 2,5 tys. zł.
Choć wniosek toruńskiego esbeka o zadośćuczynienie za powyższe kary to precedens na skalę krajową, w sądzie okazało się, że wcale nie ma sporu, czy się mu ono należy. Nawet bowiem prokuratura, strzegąca w tej sprawie interesu publicznego, częściowo przychyliła się do wniosku Mieczysława K. Zdecydował o tym mechanizm: skoro jego wyroki nie powinny zapaść, tym bardziej kary nie miały prawa być wykonane. O tym pierwszym zaś już dwa lata temu przesądził Sąd Najwyższy. Wydał wtedy uchwałę, mówiącą że zbrodnie komunistyczne, takie jak te, które przypisano m.in. 63-latkowi z Torunia, przedawniły się i ich sprawcy nie mogą już za nie odpowiadać. W konsekwencji oba skazujące go orzeczenia zostały uchylone, a postępowania umorzone.
I ten właśnie zwrot pozwolił mężczyźnie żądać zadośćuczynienia – polskie prawo nakazuje bowiem zrekompensowanie niesłusznie poniesionych kar.
Więcej:
http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,12234899,1_6_tys__zl_zadoscuczynienia_dla_esbeka__Na_otarcie.html#ixzz22OENIjh4
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."