Bez kategorii
Like

100 000 węgierskich niewdzięczników.

21/01/2012
513 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Unii Europejskiej, a w zasadzie jej władzom, bardzo się nie podobają reformy, które w swoim własnym kraju przeprowadza węgierski rząd.

0


Kilka dni temu premier Węgier, Victor Orban, został zaproszony do Parlamentu Europejskiego, ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy działania rządu węgierskiego nie są przypadkiem łamaniem demokracji:

"Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wyjaśnił, że takie wątpliwości się pojawiły w kwestii niezależności banku centralnego, niezależności systemu sądowniczego i niezależności inspektora ochrony danych osobowych" (1)

W naszym kraju również nie brakuje głosów, że działania rządzącej na Węgrzech partii Fidesz są łamaniem prawa:

"- Polski rząd i polski minister spraw zagranicznych nie interesują się tym konstytucyjnym zamachem stanu. Przynależność do tego samego stronnictwa w Parlamencie Europejskim węgierskiego Fideszu i Platformy Obywatelskiej nie usprawiedliwia zamykania przez rząd oczu na łamanie standardów demokratycznego państwa prawnego – mówił na czwartkowej konferencji w Sejmie Ryszard Kalisz (SLD) przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Przypomniał, że w tej sprawie zareagowały już USA, Francja i przewodniczący Komisji Europejskiej. A Polska milczy."

Na szczęscie nie milczą sami Węgrzy. Dzisiaj w Budapeszcie odbyła się olbrzymia, wielotysięczna demonstracja… poparcia dla premiera Victora Orbana. Za "Washington Post" chciałbym przytoczyć słowa dziennikarza Zsolta Bayera, jednego z organizatorów i uczestnika tej wielkiej manifestacji przeciwko, jak twierdzi, niesprawiedliwym ocenom czy też atakom ze strony Unii Europejskiej:

“The aim is to show that this government is not alone and enjoys strong support from Hungarian society,” said Zsolt Bayer, a journalist who helped organize the march. “The European Union needs to see that we agree with most of the government’s measures and that we feel bad about what the EU is doing to us.”

Sens tej wypowiedzi jest, moim zdaniem, następujący:

Chcemy pokazać, że nasz rząd nie jest osamotniony w swoich działaniach i ma mocne popracie naszego społeczeństwa. Unia Europejska powinna zobaczyć, że zgadzamy się z większością działań naszego rządu i czujemy złość za jej (Unii Eurpoejskiej) postępowanie wobec nas, czy też naszego kraju.

Podobnie wypowiedział się w tej sprawie inny z organizatorów tej manifestacji, Andras Bencsik, deytor działu wiadomości

"We won’t be a dominion, we don’t want to be a colony," Bencsik told the crowd. "This is our message to those abroad. "The other is we fully support Viktor Orban, and we are proud of what we achieved at the 2010 elections."

W wolnym tłumaczeniu:

Nie chcemy być kolonią – to jest nasza wiadomość dla zagranicy. W pełni popieramy Victora Orbana i jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy dokonując naszego wyboru w 2010 r.

Czy Unia Europejska zauważy ten stu-tysięczny marsz poparcia dla Victora Orbana?

Jestem też bardzo ciekawy, czy pokażą go nasze największe, jak wiadomo, "zaprzyjaźnione" z rządem, media, a jeśli tak, to jakim opatrzą go komentarzem…

 

Materiały źródłowe:

(1) http://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/content/20120113STO35298/html/Orb%C3%A1n-zmierzy%C5%82-si%C4%99-z-liderami-grup-politycznych

(2) http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,10920653,Polska_milczy_w_sprawie_lamania_demokracji_na_Wegrzech.html

(3) http://www.washingtonpost.com/world/europe/100000-march-in-hungary-pro-government-rally-against-eu-criticism/2012/01/21/gIQALnBOGQ_story.html

(4) http://www.reuters.com/article/2012/01/21/us-hungary-demonstration-idUSTRE80K0Q020120121

0

ander

188 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758