10 lat kleptokracji

Wczoraj minęła 10-ta rocznica posadzenia na stołku w Afganistanie watażki Hamida Karzai. Celebracji nie było nawet na dworze u Radka. Wszystkim jest chyba wstyd. Banda wokół prezydenta Karzai ukradła już miliardy dolarów i chce jeszcze więcej.

Hamid Karzai zostal namaszczony na prezydenta Afganistanu 13 czerwca 2002 roku, podczas posiedzenia rady trybalnej Loya Jirga. Wczoraj szukalismy w prasie wiwatow z okazji celebracji 10 lat afganskiej demokracji. Ale nic, cisza jak makiem zasial (bez aluzji do opium). Nawet Twitter Radka pozostal dyskretny na ten temat. 

Prezydent Karzai zostal nastepnie wybrany dwa razy na stolek prezydenta podczas wyborow powszechnych, w 2004 roku i 2009 roku. W 2004 roku dostal 55% glosow a w 2009 roku wybory zostaly przysloniete wiadomosciami o roznych skandalach korupcyjno-finansowych.

Afganczycy ochoczo dorwali sie do rozkradania przede wszystkim tzw. pomocy miedzynarodowej, glownie amerykanskiej. Sa to miliardy dolarow w skali rocznej. Do tego dochodzi pladrowanie lokalych bankow i tak na przyklad miliard dolarow (?!) zniknal z Kabul Bank, o czym juz pisalismy:

http://monsieurb.nowyekran.pl/post/20922,afganistan-i-likwidator-fozz

http://monsieurb.nowyekran.pl/post/22465,afganskie-pytanie-do-audytu-fozz

Dzieki wojnie, Afganistan stal sie liderem w eksporcie opium i heroiny, kase inkasuja oczywiscie lokalne klany i wladze centralne. Nie zawsze konczy sie to dobrze. Brat przyrodni prezydenta Karzai, Ahmed Karzai, zostal zamordowany w zeszlym roku w Kandaharze przez czlonka swojej wlasnej ochrony. Ahmed Karzai byl jednym z bosow mafii narkotykowej: http://www.bbc.co.uk/news/world-middle-east-14118884

Miliardy ukradzione w Agfanistanie laduja przewaznie na kontach bankowych w Dubaju lub sa zainwestowane w dubajskie nieruchomosci. Proceder wywozenia pieniedzy walizkami nabral takich rozmiarow ze na lotnisku w Kabulu wprowadzono jednorazowy limit w wysokosci 20.000 $:

http://www.reuters.com/article/2012/03/13/us-afghanistan-economy-idUSBRE82C0DJ20120313

A co na to Polska, kraj ktory bolesnie i nieskutecznie walczy z wlasna kleptokracja ?

Nasz rodowity Afganczyk z MI6, Radoslaw Sikorski, juz dawno nie byl z wizyta u swoich kolegow w Afganistanie. Czekamy wiec na nastepny odcinek tej farsy: niech plynie do Afganistanu szerokim strumieniem polska pomoc finansowa. Jestesmy przeciez bogatym krajem.  

Mamy wystarczajaco duzo swoich kleptokratow a jeszcze musimy finansowac obcych.

Miliardy dolarów ukradzione w Afganistanie lądują przeważnie w Dubaju