Zyziu na koniu Hyziu i procesy o znieslawienie ;)
22/02/2011
470 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Piotra Lisiewicza z “Naszości” ( nie mylic z “dobrością” ) przedstawiac nie potrzeba. Z dzisiejszego odcinka „Zyziu na koniu Hyziu” szczegolnie zaciekawil mnie list znanego zwolennika Platformy O., Marka Cz., ps. „Rympałek”: Tydzień temu pisaliśmy o tym, że „Gazeta Wyborcza” poczuła się urażona faktem, iż „organizacją przestępczą” nazwał ją Antoni Klusik, w PRL zasłużony i represjonowany opozycjonista. W odpowiedzi bardzo emocjonalny list przysłał nam z aresztu pan Marek Cz., pseudonim „Rympałek”. „Jestem szefem liczącej się organizacji przestępczej i moje dobra osobiste zostały naruszone poprzez porównanie jej do »Gazety Wyborczej«” – napisał i zapowiedział, że również pozwie Antoniego Klusika. Dlaczego? „Konstytucja gwarantuje obywatelom wolność słowa. Zdaję sobie sprawę, że niektóre przypisywane mi kontrowersyjne rodzaje działalności, jak handel narkotykami czy […]
Piotra Lisiewicza z “Naszości” ( nie mylic z “dobrością” ) przedstawiac nie potrzeba.
Z dzisiejszego odcinka „Zyziu na koniu Hyziu” szczegolnie zaciekawil mnie list znanego zwolennika Platformy O., Marka Cz., ps. „Rympałek”:
Tydzień temu pisaliśmy o tym, że „Gazeta Wyborcza” poczuła się urażona faktem, iż „organizacją przestępczą” nazwał ją Antoni Klusik, w PRL zasłużony i represjonowany opozycjonista. W odpowiedzi bardzo emocjonalny list przysłał nam z aresztu pan Marek Cz., pseudonim „Rympałek”. „Jestem szefem liczącej się organizacji przestępczej i moje dobra osobiste zostały naruszone poprzez porównanie jej do »Gazety Wyborczej«” – napisał i zapowiedział, że również pozwie Antoniego Klusika. Dlaczego? „Konstytucja gwarantuje obywatelom wolność słowa. Zdaję sobie sprawę, że niektóre przypisywane mi kontrowersyjne rodzaje działalności, jak handel narkotykami czy ściąganie haraczy, są powodem uzasadnionej krytyki mojej osoby” – pisze „Rympałek”. „Jednak prawo do krytyki podlega określonym prawem ograniczeniom. Porównanie do »GW« to przekroczenie takich granic” – czytamy dalej. „Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jako przestępca nie zajmuję się doprowadzaniem milionów ludzi do podejmowania decyzji na własną szkodę. Nie okłamuję ich na masową skalę. Nie bronię konfidentów z czasów PRL. Nie oczerniam też Polaków, wymyślając ich rzekome winy wobec innych narodów” – pisze „Rympałek”. Dlatego jego zdaniem porównanie do „GW” jest złamaniem art. 212 KK, zgodnie z którym przestępstwo popełnia ten, kto pomawia inną osobę „o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności”. „Rodzaj działalności przeze mnie wykonywanej wymaga zaufania współpracowników w moją lojalność i uczciwość wobec nich. Od kiedy przypisano mi cechy »Gazety Wyborczej«, wielu z nich straciło do mnie zaufanie” – czytamy w liście. Losy obu pozwów będziemy Państwu relacjonować.
Z rodzina dr Goebbelsa bylo jeszcze trudniej:
No i po tekście „Goebbels, Urban, Palikot” grozi mi proces. Myśleli Państwo, że pozwie mnie Palikot? Wątpię. Ma znajomych z Poznania, więc przetłumaczyli mu, czym to pachnie. Kieszonkowy Goebbelsik woli wyżywać się na staruszkach i księżach. Gorzej, że pismo w tej sprawie przysłał mi Bernhard Genoud, szwajcarski adwokat reprezentujący spadkobierców Josepha Goebbelsa. „Rodzina doktora Goebbelsa czuje się poniżona porównaniem go do Janusza Palikota” – czytam w liście. „Goebbels wierzył w swoje ideały. Wiele z nich było błędnych, doszło też do godnych ubolewania zbrodni. Jednak porównanie go do obrzydliwej postaci Palikota to przekroczenie dopuszczalnych granic krytyki” – uważa rodzina. „Goebbels bronił interesu Niemiec tak, jak go, wadliwie, rozumiał. Nie poniżał nigdy własnego narodu. Jego oburzenie na los biedoty było autentyczne. Gdy jego sprawa przegrała, popełnił samobójstwo. Bezideowy, podszyty tchórzem Palikot nigdy nie byłby do tego zdolny” – argumentuje mecenas. Zwraca on uwagę, że filozof Palikot nie dokończył swej pracy doktorskiej, podczas gdy filozof Goebbels ją obronił. Rodzina Goebbelsa domaga się od „GP” miliona euro oraz opublikowania przeprosin na łamach „Gazety Wyborczej”.
Z uwaga ale i niepokojem bede sledzil dalszy przebieg tych dwu spraw.