„NAUKOWCY” Z ŻYDOWSKIEGO INSTYTUTU HISTORYCZNEGO TWIERDZĄ, ŻE POLACY SĄ ODPOWIEDZIALNI ZA HOLOCAUST „PRZY OKAZJI” MORDUJĄC 3 MILIONY ŻYDÓW.
ŻYDOWSKI ATAK NA POLSKĘ I POLAKÓW
Żydowski atak na Polskę i Polaków trwa. W tym szkalowaniu prym wiedzie Żydowski Instytut Historyczny. Dr Alina Cała pracownik naukowy tego instytutu w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” uważa iż Polacy nie tylko są winni Holocaustu, ale zamordowali dodatkowo 3 miliony Żydów.
Bardziej „łaskawy” dla Polski i Polaków jest nowo mianowany dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak, który twierdzi, iż Polacy zamordowali „tylko” 120 tysięcy Żydów.
Żydowski Instytut Historyczny archiwizuje pełną dokumentację z czasów okupacji hitlerowskiej, oczywiście również związaną z działalnością Judenratów (gmin żydowskich) w niemieckich gettach w Polsce. Wiadomo, że policjanci żydowscy posiadali jako uzbrojenie pałki gumowe. Ilu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego zamordowali – zapałowali policjanci żydowscy – niemieccy kolaboranci, tego Śpiewak i Cała nie wyliczają w swoich wystąpieniach publicznych. Ile polskich dzieci zginęło w łódzkim getcie od żydowskich pał policyjnych – takich materiałów się nie ujawnia Żydowski Instytut Historyczny.
Organizatorem mordów Polaków pochodzenia żydowskiego w getcie łódzkim był Chaim Rumkowski.
Chaim Mordechaj Rumkowski (ur. 27 lutego 1877 w Ilinie, powiat ostrogski, zm. 1944 w Auschwitz-Birkenau) – przemysłowiec, działacz syjonistyczny, przewodniczący Judenratu w łódzkim getcie, kolaborant pod okupacją hitlerowską, dla większości ocalonych z Zagłady Żydów przestępca wojenny.
Urodził się w 1877, w rodzinie kupieckiej na Wołyniu. Na początku XX wieku prowadził w Łodzi razem z Abem Neimanem zakład produkcji tkanin pluszowych, po I wojnie światowej pracował jako agent ubezpieczeniowy. Od 1921 był członkiem Gminy Żydowskiej, mieszkał przy ulicy Południowej 26 (dziś ul. Rewolucji 1905 r.). Pełnił m.in. funkcję kierownika domu dla sierot "Helenówek".
13 października 1939 r. został mianowany przez okupacyjne władze niemieckie na przewodniczącego Judenratu w getcie łódzkim. Nominacja ta była związana z tym, iż Chaim Rumkowski był jedynym członkiem przedwojennej Gminy Żydowskiej w Łodzi, który pozostał w mieście. Jego działalność na tym stanowisku budziła i wywołuje do dziś wielkie kontrowersje. Krytycy zarzucają mu wręcz współpracę z Niemcami, która miała się wyrażać w zmuszaniu Żydów do wyniszczającej pracy na rzecz Trzeciej Rzeszy i – w odróżnieniu np. od Adama Czerniakowa z warszawskiego getta – milczącej zgodzie na eksterminację osób „nieprzydatnych dla gospodarki” (głównie starców i dzieci).
27 grudnia 1941 r. – już jako bezdzietny wdowiec – ożenił się z dużo młodszą od siebie Reginą Weinberger.
Filozofię Rumkowskiego, którą kierował się podczas organizacji łódzkiego getta, odzwierciedlają słowa wygłoszone podczas jednego z przemówień, wygłoszonego 15 maja 1941 roku:
„Gdy zastanawiałem się, jak pokonać problem, wobec którego stanęli Żydzi, doszedłem do wniosku, że praca jest dla nich najlepszym z błogosławieństw. Znacie, nieprawdaż, moich pięć podstawowych haseł?
1 Praca 2. Chleb 3. Pomoc dla chorych 4. Opieka nad dziećmi 5. Spokój w getcie.
Samotnie dźwigam moje zadanie i jeśli trzeba, używam siły. Dyktatura nie jest brzydkim słowem. Dzięki dyktaturze zdobyłem uznanie Niemców dla mojej pracy. A gdy mówią: Litzmannstadt Ghetto, odpowiadam: To nie getto, to miasto pracy”.
”
Przez mieszkańców getta nazywany był m.in. "Prezesem (Getta)", "Chaimem Groźnym", czasami również "królem Chaimem".
We wrześniu 1942 roku Rumkowski wezwał Żydów z łódzkiego getta do wydania hitlerowcom nieprzydatnych w pracy i najsłabszych mieszkańców – starców i dzieci (tzw. "wielka szpera").
Powiedział wtedy:
Udało mi się uratować te, które mają lat dziesięć lub więcej. Niech to będzie pociechą w waszym nieszczęściu. Żądanie było na 24 000 ofiar, ale udało mi się stargować te cyfrę do 20 000, może i mniej, ale pod warunkiem, że pójdą wszystkie dzieci do lat dziesięciu.
I dalej:
Ponieważ starców i dzieci jest tylko 13 000, musimy dopełnić kwoty, wydając ludzi chorych. Co wolicie: żeby przeżyło 80-90 000 Żydów, czy żeby wszyscy zostali unicestwieni?
”
Emanuel Ringelblum w "Kronice getta warszawskiego wrzesień 1939 – styczeń 1943" (Warszawa 1988) zapisał:
Jest to starzec lat około siedemdziesięciu, człowiek o niezwykłych ambicjach i trochę stuknięty. Opowiadał cuda o [łódzkim] getcie. Jest tam państwo żydowskie z 400 policjantami, z trzema więzieniami (…) Uważa się za pomazańca bożego.
Warszawski odpowiednik Rumkowskiego, Adam Czerniaków, pisał o nim:
Jest to samochwalec. Zarozumiały i głupi. Szkodliwy, bo wmawia władzom, że u niego jest dobrze.
Obrońcy postawy Rumkowskiego podnoszą, że dzięki wzorowej organizacji getta w Łodzi i korzyściom ekonomicznym jakie przynosiło ono Niemcom, Ghetto Litzmannstadt przetrwało aż do końca sierpnia 1944. Faktem jest, że z żadnego innego getta na ziemiach polskich nie uratowało się tak wielu Żydów.
Marek Edelman odrzucał takie stanowisko. O działalności Rumkowskiego mówił:
To głupoty. To dzięki Rumkowskiemu Hans Biebow nie musiał mobilizować żołnierzy, bo wszystko miał na tacy. To bzdura, że przetrwało tylu łódzkich Żydów, bo Rumkowski zorganizował getto jako obóz pracy dla Niemców. W Warszawie też szopy produkowały tysiące mundurów dla niemieckiej armii, a w którymś momencie Niemcy powiedzieli "stop".
W czasie pełnienia funkcji przewodniczącego Judenratu Rumkowski dopuścił się wielu przestępstw na tle seksualnym, wykorzystując podległe mu pracownice i jednocześnie grożąc wysłaniem do obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie.
Żydowski Instytut Historyczny wbrew istotnym zapisom historycznym ustala jakąś wykalkulowaną ekwilibrystyką cyfrową, żonglerką liczb, rzekomy udział Polaków w Shoah. Jest to polityka placówki historycznej przecież tyle nieodpowiedzialna co niebezpieczna.
Państwo polskie prowadzące taką „poprawną” politykę zdaje się nie dostrzegać tych ataków na Polskę, Polaków i polskość, dodatkowo jeszcze mianując Pawła Śpiewaka znanego polakożercę dyrektorem placówki naukowo-badawczej – Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Państwo polskie obojętnie przyjmuje wyzwiska „Polaków antysemitów i morderców”, a prezydent tego państwa Komorowski modli się bezwstydnie w Jedwabnym w towarzystwie trzech rabinów i przedstawiciela
Konferencji Episkopatu Polski
za Żydów jedwabieńskich rzekomo zamordowanych przez Polaków według wizji grossowskich „Sąsiadów”.
Według ataków na Polskę i Polaków Holocaust i antysemityzm dotyczą wyłącznie Polski. Nie dostrzega się autentycznego antysemityzmu we Francji i „zapominalscy” Żydzi „naukowcy polscy” „nic nie wiedzą”o francuskich bandach antysemickich. Nie wiedzą również o europejskim Holocauście.
Wizję tę roztoczył przed światem prezydent Francji Hollande uznając odpowiedzialność Francji za UDZIAŁ W HOLOCAUŚCIE, mówiąc o czarnej karcie francuskiej kolaboracji. To plama na honorze Francji powiedział francuski prezydent.
Aleksander Szumański