Kilkuzłotowa pomyłka ZUS-u i jej wielomilionowe konsekwencje.
Znane mi są dwa przypadki, gdy osoby dostające rentę i emeryturę otrzymały w kwietniu świadczenia niższe o 5 złotych w porównaniu do marca. Pytana o to w rozmowie telefonicznej urzędniczka ZUS wyjaśniła, że doszło do pomyłki w naliczaniu zaliczki na podatek za rok 2011. Emeryci i renciści otrzymujący z ZUS PIT 40A nie muszą rozliczać się z Urzędem Skarbowym samodzielnie, chyba że chcą skorzystać z ulgi np. za internet. W obu znanych mi przypadkach taka sytuacja miała miejsce.
Jakie są tego konsekwencje? Urzędowi Skarbowemu – na podstawie danych wykazanych przez ZUS w PIT 40A trzeba było dopłacić 5 złotych podatku, a ZUS obniżył w kwietniu emerytury i renty również o 5 złotych. Mamy więc razem 10 złotych, a jeśli problem dotyczy kilkuset tysięcy osób, to robi się z tego już kilka milionów. Kto i w jaki sposób odpowie za ten bałagan? Kto odda te pieniądze? A co będzie w przypadku, jeśli ZUS pomylił się w drugą stronę, dajmy na to o złotówkę? Czy powiększy jednorazowo rentę, lub emeryturę o 1 złoty? I czy przypadkiem w głowie jakiegoś urzędnika ze skarbówki nie zrodzi się wtedy pomysł, by ścigać emeryta o wyłudzenie 1 złotego zwróconego podatku? Rzecz cała warta jest chyba interpelacji poselskiej!
Libra.
grafika za:
http://1.bp.blogspot.com/-gtc2bCNZ_BA/TY3evw1y7NI/AAAAAAAABY8/WF4s6AaXIIc/s1600/3.JPG