ZUS- MEGA PRZEKRĘT ! ! !

A czy nie uczciwiej byłoby pracować do śmierci nie odkładając składek na ZUS?
Może miejmy wybór; albo płacimy składki ZUS i przechodzimy na emeryturę na 5-6 lat przed śmiercią, albo nie płacimy tych składek i pracujemy do swojej śmierci?

Podam Państwu teraz proste wylicznie dotyczące rzeczywistej wysokości emerytury mężczyzny z hipotetycznego osiąganego dochodu miesięcznego wynoszącego 3000 zł/miesiąc brutto.

Przy swoich wyliczeniach przyjęłem dla uproszczenia, że składka emerytalna od osiąganego wynagrodzenia wynosi 20%, następnie, że przeciętny Kowalski odprowadza ją przez 40 lat i jednocześnie rozpoczyna pracę w wieku 25 lat, a przechodzi na emeryturę po osiągnięciu wieku 65 lat.

Otóż przyjmując takie założenia, składka miesięczna odprowadzana na ubezpieczenie emerytalne wynosi średnio 600 zł/miesiąc co daje 7200 zł/rocznie i 288.000 zł/40 lat.

Przeciętna długość życia mężczyzny podana przez GUS wynosi za 2011 rok około 71 lat, więc hipotetyczny Kowalski pobiera przeciętnie emeryturę przez 6 lat, co stanowi 6×12=72 emerytury.

Tak więc należy teraz podzielić sumę odprowadzonych składek w całym okresie pracy Kowalskiego w wysokości 288.000 zł przez przeciętną ilość miesięcy jego życia, która wynosi 72 miesiące.

Z tego prostego wyliczenia wychodzi, że przeciętny Kowalski zarabiający przeciętnie 3000 zł/ miesięcznie przez 40 lat swego zawodowego życia powinien otrzymać przeciętną emeryturę w wysokości 4000 zł/miesiąc.

Na koniec mam pytanie:

Dlaczego dostaje mniej i co się z jego składkami w pocie czoła wypracowanymi stało?

Panie Tusk- gdzie są NASZE WYPRACOWANE SKŁADKI ODKĄŁDANE CO MIESIĄC NA ZUS?

Co ma na ten temat do powiedzenia premier III RP- D.Tusk?

Otóż w dniu dzisiejszym w Sejmie wypowiedział on w swojej pełnej poczytalności, że:

"Istotą tej ustawy (tj. przedłużenia wieku emerytalnego) jest umożliweienie wypłacania emerytur na poziomie, który umożliwia przeżycie. Reforma nie da gwarancji bajecznie wysokich emerytur. (…) Ona jest zaledwie wstępem zagwarantowania emerytury w ogóle".

Ja panu premierowi dziękuję bardzo za troskę o mój los jako emeryta, gdyż wystarczy mi do godnego życia to co ja odłożyłem sobie w ZUS, a więc te śmieszne 4000 zł/miesięcznie.

Za resztę dziękuję oddaj mi pan tylko to co moje.

Pozdrawiam.