Zróżnicowanie dostaw ropy i gazu
31/05/2011
496 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Do tej krótkiej notki zainspirował mnie tekst „kejow” na temat możliwej reaktywacji rurociągu Odessa – Brody i możliwości jego przedłużenia. Link poniżej:
http://jaron.nowyekran.pl/post/16081,rurociag-odessa-brody-gdansk-rychly-comeback
Poniżej przedstawiam wpis, jakie były (moim zdaniem już od przynajmniej lat 15) możliwości na zróżnicowanie dostaw ropy i gazu w Polsce, mające na celu bezpieczeństwo energetyczne, gospodarcze i społeczne.
W tej chwili mamy tylko dwa źródła dostaw ropy i gazu, są to źródła: rosyjskie i krajowe. Ol ile pierwsze, jak powszechnie wiadomo, nie jest pewne politycznie, a wręcz niebezpieczne dla niezależności naszego kraju, o tyle drugie jest jego przeciwieństwem. Niestety źródło rosyjskie jest dominujące, zaś wydobycie krajowe jest tylko uzupełnieniem.
Nasz kraj powinien mieć przynajmniej cztery (lub więcej) niezależne od siebie źródła dostaw ropy i gazu. Pierwszym źródłem mogła być ropa i gaz norweski. Rząd Buzka w swej końcowej fazie istnienia podpisał umowę z Norwegami, niestety następca w osobie Milera, możliwość taką zlikwidowali. Kolejnym źródłem mógł być rurociąg Odessa – Brody. Planowano przedłużenie go przynajmniej do Płocka ( w wersji minimalnej), lub nawet do Gdańska (w wersji maksymalnej). Ropa i gaz miały pochodzić ze źródeł azerskich. I tu niestety nasi politycy się nie popisali, wyjątkiem, o ile pamiętam były rządy PiS – u i prezydenta Kaczyńskiego, sprawa jednak się „rypła” po przedwczesnym odejściu PiS – u od rządów krajem. Kolejną ciekawą koncepcję miał Aleksander Gudzowaty. Namawiał on polskie władze do podpięcia się do systemu rurociągów niemieckich. Rurociąg ten miałby długość zaledwie 30 km. Z tego systemu moglibyśmy brać ropę od dostawców zachodnich. Kolejną koncepcją jest lansowana również przez PiS, a przez obecny rząd nieco zaniechana sprawa gazo portu. Dostawy miałby zapewnić Katar. Ostatnią koncepcją (to już moja myśl) nad która się zastanawiałem, to możliwość uzyyskiwania ropy afrykańskiej przez system zachodnich rurociągów. Niestety nie wiem, czy jest taka możliwość i czy byłoby to opłacalne. Sprawy gazu z łupków nie ujmuje, ponieważ to sprawa przyszłościowa. Jeśli były, lub są inne koncepcje zróżnicowania dostaw ropy i gazu, chętnie o nich, od osób czytających ten wpis zapoznam.
Tak, więc alternatywnych źródeł dostaw nasz kraj miał wystarczająco. Wszystkie one, po za rurociągiem norweskim, są nadal aktualne i możliwe do zrealizowania. Niestety te wszystkie projekty upadły z powodu zakulisowych działań strony rosyjskiej (takie jest moje zdanie). Nasze władze to marionetki w rękach obcych państw. Nasz kraj w pewnym stopniu (zwłaszcza pod względem uzależnienia się różnych opcji politycznych od pomocy z zewnątrz) przypomina I Rzeczypospolitą w okresie przed jej upadkiem. Ale to już dywagacje na inną notkę. Wracając do tematu, wystarczy rozsądny rząd, trochę pieniędzy i uporu i Rosjanie przestaną nam grozić gazem i ropą.