Zobowiązania zobowiązują…

Dzisiaj przypada tzw. dzień bez długów. Przybliżmy więc kolejny wynalazek windykacyjny.

1.

Na stronie

http://www.ultimo.pl/firma/aktualnosci/uruchomienie-internetowej-gieldy-wierzytelnosci-market-dlugow

czytamy:

W ostatnim czasie Grupa ULTIMO uruchomiła internetową giełdę wierzytelności – Market Długów, na której sprzedawane są wierzytelności będące w jej posiadaniu.

Strona www.marketdlugow.pl przeznaczona jest zarówno dla osób posiadających zadłużenie, jak i dla potencjalnych nabywców wierzytelności. Zadłużeni klienci, którzy dotychczas nie podjęli się spłaty zobowiązania, mogą znaleźć informacje w jaki sposób rośnie zadłużenie oraz co można zrobić, by nie dopuścić do sprzedaży wierzytelności. Potencjalni kupujący mogą natomiast dowiedzieć się jak wygląda procedura zakupu wierzytelności oraz w jaki sposób można zarabiać na takich działaniach.

W swoich działaniach ULTIMO podejmuje szereg prób porozumienia się z osobami posiadającymi zadłużenie. Klienci mogą liczyć na rozłożenie spłaty na dogodne raty, częściowe zaniechanie, a nawet atrakcyjne nagrody. Wdrażamy wiele rozwiązań usprawniających współpracę z tymi, którzy chcą rozwiązać swój problem zadłużeniowy. Jeżeli jednak, pomimo wszystkich starań klient unika kontaktu i tym samym odmawia wypracowania wspólnego rozwiązania problemu niespłaconych zobowiązań, nie pozostaje nam nic innego, jak sięgnąć po bardziej stanowcze, przewidziane przez prawo środki, takie jak wystawienie wierzytelności do sprzedaży.

 
Uruchomienie internetowej formy sprzedaży wierzytelności to kolejny istotny krok w rozwoju narzędzi wykorzystywanych przez ULTIMO.

2.                              

Sms nr 1:

Chcesz uniknąć wystawienia do sprzedaży swojego zadłużenia na internetowej giełdzie wierzytelności www.marketdlugow.pl ? Zadzwoń pod nr 71 323 46 00.

(wiadomość otrzymana dnia 6 listopada 2012 roku)                  

Osoba nazywana przez ULTIMO dłużnikiem należy jednak do zatwardziałych.

Konsekwentnie już 3 rok z rzędu nie odpowiada na zaczepki wrocławian ani słowem, ani czynem…ani też w inny dorozumiany sposób.

A więc pojawia się sms nr 2:

Natychmiast zadzwoń 71 323 46 00, aby uniknąć sprzedaży swojego zadłużenia na internetowej giełdzie wierzytelności Market Długów.

(wiadomość otrzymana 15 listopada 2012 roku)

Co takiego jest na tej stronce, że dłużnika winna przerazić?

3.

Zajrzyjmy.

W zbiorze danych widnieje niespełna 9840 pozycji. Są to najczęściej dane osób prowadzących działalność gospodarczą.

Podstawowe – imię, nazwisko, miasto i ulica, przy której dłużnik mieszka, jednak bez numeru domu/mieszkania.

No i kwota zadłużenia.

Szata graficzna, przynajmniej w Mozilli, wygląda odstraszająco.

4.

Ultimo odgrzewa dość stary kotlet.

W połowie lat 1990-tych tzw. giełdy długów pojawiały się w większości gazet.

Szczególnie popularna była ta umieszczana w „gazecie wyborczej”.

Absolutnie nie miało to wpływu na zmniejszenie zadłużenia przedsiębiorstw.

Ale było istotnym ułatwieniem dla firm wyspecjalizowanych w obrocie wierzytelnościami.

Bo przecież na podstawie art. 498 i n. kodeksu cywilnego można było „zapłacić” dłużnej firmie za wykonaną usługę lub zakupiony towar jej własną wierzytelnością. Często zakupioną nawet za 50% nominału.

Giełdy wierzytelności prowadzone w tamtych latach miały więc uzasadnienie gospodarcze.

A dzisiaj?

Dzisiaj ULTIMO powołuje niby – giełdę, jak się wydaje jednak li tylko w celu zastraszania dłużnika.

Bo praktyka dobitnie wykazała, że KRD nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

Społeczeństwo in gremio ma tę instytucję pomiędzy pośladkami.              

Trzeba więc nowego straszaka.

5. 

Mój znajomy, zatwardziałydłużnik konsekwentnie odmawiający zapłaty rzekomo zaległego abonamentu za telefon za trzy miesiące 1997 roku wraz z 300 % odsetek narosłych wedle firm windykacyjnych, pyta:

Kto kupi zadłużenie biedaka? Druga taka sama nędza?

W Ultimo wiedzą o tym doskonale.

Jednak liczą na to, że znów znajdą takich, którzy się przestraszą

17 11.2012.