Już w najbliższy poniedziałek możemy mieć szkolny „armagiedon”. Nauczyciele, skupieni wokół ZNP i jego żelaznego prezesa Sławomira Broniarza zapowiedzieli strajk.
Atmosferę podbija oPOzycja. Wicemichnik Jarosław Kurski na łamach sorosowej Gazety Wyborczej woła wielkim głosem:
(…)
Nauczyciele protestują nie tylko dlatego, że mało zarabiają. Tu chodzi o szacunek, a raczej jego brak. Protestują, bo haniebnie niskie zarobki ich upokarzają. Nie tylko w tym znaczeniu, że nie starcza im na godne życie, ale też w takim, że niska płaca stanowi odzwierciedlenie niskiego statusu ich zawodu.
http://wyborcza.pl/7,166575,24614425,jaroslaw-kurski-godnosc-nauczyciela-nie-ma-ceny.html
.
A jak wyglądają te haniebnie niskie zarobki wg ZNP?
.
Zgodnie z tzw. rozporządzeniem płacowym MEN od 1 kwietnia 2018 r. stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego wzrosły o 5,35 proc. i wynoszą w grupie nauczycieli z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym (to zdecydowana większość nauczycieli)
BRUTTO
>> stażysta – 2417 zł
>> kontraktowy – 2487 zł
>> mianowany – 2824 zł
>> dyplomowany – 3317 zł
(…)
Raport Głównego Urzędu Statystycznego „Struktura wynagrodzeń według zawodów” pokazuje natomiast, że nauczyciele to jedna z najgorzej wynagradzanych profesji wśród specjalistów. „Specjaliści przeciętnie osiągnęli wynagrodzenie o 22,9 proc. wyższe od średniego” – czytamy w dokumencie GUS. Ale nie nauczyciele. W ich przypadku było to zaledwie od 95,7 do 101,9 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Nauczyciele zarabiają ok. 1-1,2 tys. zł mniej niż w innych zawodach, w których wymaga się wysokich kwalifikacji (m.in. prawników, lekarzy, informatyków).
Według raportu OECD „Education at a Glance 2017” średnie roczne wynagrodzenie nauczycieli w Polsce jest niższe od wynagrodzenia osób z wyższym wykształceniem. Ta relacja wynosi 72 proc. dla przedszkoli, 84 proc. dla podstawówek i liceów oraz 85 proc. dla gimnazjów. Są to wskaźniki nieco niższe niż przeciętnie w OECD lub w Unii Europejskiej, z wyjątkiem szkół podstawowych (średnia dla OECD to odpowiednio: 78 proc., 85 proc., 88 proc. i 94 proc.).
.
Zatem strukturalnie nie odbiegamy od średniej OECD. I to jest opinia akceptowana przez Sławomira Broniarza i jego ferajnę.
.
Jeśli Jarosław Kurski pisze o haniebnie niskich zarobkach, które upokarzają, to powinien sobie uświadomić, że dotyczy to ogółu społeczeństwa.
.
Nie tylko nauczycieli, ale także personelu szpitali, leśnych drwali, ogrodników, sadowników, robotników, maszynistów, ekspedientów, dekadentów, pielęgniarek, wytwórców lalek, kominiarzy, tramwajarzy…
.
Ba, nawet dziennikarzy, traktowanych zupełnie tak samo, jak oni traktują swoich czytelników.
Z buta.
Do tego za półdarmo.
.
Tak naprawdę każdy Polak zarabia za mało.
Bo jeśli przyjąć średnią istniejącą w OECD (ale tylko w odniesieniu do średniej krajowej) nasi nauczyciele poziomem zarobków wpisują się w nią całkowicie.
Nie mają swojego powodu do strajku.
.
Stanąć powinna więc cała Polska.
6.04 2019